W ostatnim 100 wydaniu In Gremio opublikowany został artykuł autorska adw. Bartłomieja Sochańskiego „Spokojnie, to tylko zmiana władzy”. Refleksją po jego lekturze – dzieli się z Czytelnikami adw. Magdalena Muranowicz.
Zgodnie z art. 188 Konstytucji RP (dalej: KRP) Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach:
- zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją,
- zgodności ustaw z ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała uprzedniej zgody wyrażonej w ustawie,
- zgodności przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwowe, z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i ustawami,
- zgodności z Konstytucją celów lub działalności partii politycznych,
- skargi konstytucyjnej, o której mowa w art. 79 ust. 1 KRP.
Nadto zgodnie z art. 189 KRP Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga spory kompetencyjne pomiędzy centralnymi konstytucyjnymi organami państwa.
Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach istotnych z punktu widzenia ustroju państwa oraz praw i wolności jednostek.
Tylko tyle. Aż tyle.
Owszem są kraje, w których brak jest Trybunału Konstytucyjnego jak np. Wielka Brytania czy Luksemburg, w którym obecnie trwają prace nad reformą systemu. Można się zastanawiać czy porównywanie porządku prawnego Polski i Wielkiej Brytanii jest właściwe, wszak są to systemy prawne różniące się niemalże we wszystkich aspektach. Wielka Brytania nie ma sądu czy trybunału konstytucyjnego (w istocie rzeczy jego rolę spełnia parlament), a sądy w zakresie spraw rozpatrywanych w innych państwach przez te instancje ograniczają się jedynie do strzeżenia wolności jednostki, rezygnując z rozstrzygania sporów kompetencyjnych czy też stwierdzania zgodności ustaw z konstytucją. Co najwyżej kierują się w swoim postępowaniu domniemaniem, jaka jest wola parlamentu i czy akty wydawane przez władzę wykonawczą pozostają z nią w zgodzie. Zresztą i ochronę wolności jednostek rozumie się tu inaczej: opiera się ona na systemie prawa zwyczajowego (common law) i na prawach ustanowionych przez parlament. Wszystko to wynika z podstawowego założenia brytyjskiego systemu władzy, tj. z bezwzględnej supremacji parlamentu. Nie należy jednak sądzić, że prawa obywatela Wielkiej Brytanii są zagrożone: przywiązanie do wolności jednostki jest tu wyjątkowo silne i jej ograniczenie nie może być wprowadzone ani łatwo, ani bez przekonującego uzasadnienia.
Trybunał Konstytucyjny orzeka w sprawach
istotnych z punktu widzenia ustroju państwa
oraz praw i wolności jednostek.Tylko tyle. Aż tyle.
Odnosząc się do sytuacji w Luksemburgu wskazać należy, że faktycznie zaproponowano połączenie Sądu Najwyższego z Sądem Konstytucyjnym. Chodzi o połączenie instytucji, a nie o likwidację ich funkcji. Zmiany wprowadzane w Luksemburgu od sytuacji w Polsce różni przede wszystkim proces ich wdrażania (poprzez formalną nowelizację konstytucji) oraz kontekst innych równoległych reform, które wzmacniają niezależność wymiaru sprawiedliwości. Opracowaniem zmian zajmuje się od 2012 roku specjalna Komisja, a cały proces obejmuje szerokie konsultacje z ekspertami. Choć procedura zmiany luksemburskiej konstytucji tego bezwzględnie nie wymaga, ze względu na zakres nowelizacji, na początku 2018 roku odbędzie się również ogólnokrajowe referendum, dające szansę wypowiedzenia się o zmianach w wymiarze sprawiedliwości każdemu obywatelowi. Propozycja zmian konstytucyjnych w Luksemburgu uwzględnia wyraźny zapis o niezależności sędziów oraz utworzenie Narodowej Rady Sądownictwa. Nowy organ – w oderwaniu od władzy wykonawczej i legislacyjnej – ma zapewniać niezależność organów wymiaru sprawiedliwości i dbać o sprawne nimi zarządzanie. Warto też podkreślić, że propozycja nowej konstytucji w Luksemburgu wzmacnia zapisy związane z ochroną wolności i praw podstawowych jednostki. Cała reforma obejmuje kompleksową problematykę ustrojową, nie skupia się zaś punktowo na organizacji sądownictwa konstytucyjnego.
W takim kontekście trudno doszukiwać się w luksemburskich reformach zamachu na skuteczność ochrony konstytucyjnej.
Od wielu miesięcy obserwujemy próbę zmiany charakteru Trybunału Konstytucyjnego, mającej na celu de facto umniejszenie jego rangi. Niezmiennie słyszymy, że wypowiedzi Prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego są nie na miejscu, a Trybunał Konstytucyjny jest polityczny. Takie osoby jak sędziowie Piotr Tuleja, Andrzej Wróbel, Marek Zubik, Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz są naprawdę wybitnymi prawnikami i niezależnymi ekspertami konstytucyjnymi. Podobnie zresztą jak trójka sędziów, czekających na zaprzysiężenie przez Prezydenta RP – Roman Hauser, Krzysztof Ślebzak, Andrzej Jakubecki.
W obecnej chwili oczekujemy na ogłoszenie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zaplanowanego na 11 sierpnia 2016 roku (sygn. akt: K 39/16) o zbadanie zgodności ustawy z dnia 22 lipca 2016 roku o Trybunale Konstytucyjnym z Konstytucją RP (artykuł został oddany do składu pisma w dniu 10 sierpnia 2016 r. – przyp. Redakcji). Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar wskazuje, że ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z dnia 22 lipca 2016 roku wprowadza takie rozwiązania, które mogą zostać uznane za niezgodne z wymogami demokratycznego państwa prawnego. Przede wszystkim ustawa wkracza w sposób niedopuszczalny w sferę niezależności Trybunału Konstytucyjnego i niezawisłości jego sędziów. Ustawa jest w wielu miejscach zbieżna z przepisami ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, uznanymi już przez Trybunał za niezgodne z Konstytucją – przede wszystkim w wyroku z dnia 9 marca 2016 r. (sygn. akt: K 47/15) niepublikowanego do dnia dzisiejszego.
Prowadzony obecnie spór nie dotyczy polityki, ale przestrzegania prawa – a raczej problemu z jego przestrzeganiem, a także zakresu wpływania parlamentu, rządu i Prezydenta RP na działalność sądów i trybunałów. Zgodnie z Konstytucją RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Podlegają one niezwłocznemu ogłoszeniu. Żaden akt prawny nie upoważnia władzy wykonawczej do odmowy lub wstrzymania publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
Każdy kraj ma prawo do organizowania wymiaru sprawiedliwości według własnej koncepcji. Nie ma też co do zasady nic złego w jego zmianach. Kluczowe jest zachowanie demokratycznego trybu tych zmian, w tym odpowiednio długiego czasu na konsultacje, dyskusję ze społeczeństwem i ostateczną decyzję.
Nie pozwólmy sobie wmówić, że Trybunał Konstytucyjny jest nam niepotrzebny. W ostatnich latach orzecznictwo Trybunału wielokrotnie przyczyniało się do ochrony praw i wolności. Trybunał Konstytucyjny hamował zapędy władzy do podsłuchiwania obywateli czy ograniczania ich prawa do obrony. Dzięki Trybunałowi nie doszło do nadmiernego utrudnienia realizacji prawa do zgromadzeń. Trybunał orzekał m.in. o korzystniejszym dla obywateli mechanizmie waloryzowania rent i emerytur, a także zlikwidował odpłatność za drugi kierunek studiów. To w efekcie wyroku Trybunału Konstytucyjnego dojdzie do zwiększenia kwoty wolnej od podatku dochodowego od osób fizycznych. ;