W ostatnim czasie zawrzało w mediach, kiedy opublikowano informacje o planowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmianach w wysokości opłat sądowych, w tym w sprawach o rozwód, w których opłata sądowa od pozwu miała wzrosnąć z kwoty 600 zł do 2.000 zł. Dodatkowe emocje wzbudzało uzasadnienie zawarte w projekcie, że zmiana ta ma zostać wprowadzona „w celu wzmocnienia instytucji małżeństwa oraz w celu zbliżenia opłaty sądowej do rzeczywistych kosztów postępowania w takiej sprawie”.
Obecnie Ministerstwo Sprawiedliwości wycofało się z tego pomysłu, wskazując w swym oficjalnym stanowisku, że „zmiany dotyczące opłat, zawarte w projekcie reformy Kodeksu postępowania cywilnego, miały charakter propozycji i jak cała reforma zostały poddane szerokim konsultacjom społecznym. Z uwagi na negatywne opinie w kwestii opłat, MS nie będzie podtrzymywać tych propozycji”. Natomiast na konferencji prasowej zorganizowanej 8 marca 2018 r. Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wraz z Wiceministrem Sprawiedliwości Michałem Wosiem przedstawił, pod hasłem „zmiany dla dobra dzieci i rodzin”, podstawowe założenia planowanej reformy prawa rodzinnego. Czy postulowane zmiany w rzeczywistości mogą przysłużyć się dobru dzieci i rodziny? Przyjrzyjmy się im bliżej.
Rodzinne postępowanie informacyjne, czyli przymusowa mediacja
Ministerstwo Sprawiedliwości chce przymusowej mediacji przy rozwodach – „Chcemy doprowadzić do sytuacji, żeby przed rozwodem lub separacją strony miały możliwość spotkania się na neutralnym gruncie. Przede wszystkim chodzi o dobro dzieci, bo rodzinne postępowanie informacyjne będzie dotyczyło wyłącznie spraw, w których są dzieci” – prezentował nowe rozwiązania wiceminister Michał Woś. Jak podaje Ministerstwo Sprawiedliwości „dzięki rodzinnemu postępowaniu informacyjnemu sam rozwód, jeśli do niego dojdzie, powinien przebiegać znacznie sprawniej i bezkonfliktowo, bez kosztownej potrzeby angażowania adwokatów”.
Przymusowa mediacja, w projekcie nazywana rodzinnym postępowaniem informacyjnym, ma poprzedzać sprawy o rozwód i separację w rodzinach z dziećmi. Ma dać małżonkom miesiąc na porozumienie w sprawach dzieci, których dobro jest najważniejsze. W ramach rodzinnego postępowania informacyjnego główną rolę będą odgrywać mediatorzy, którzy mają uzgodnić warunki rozwodu, kwestie opieki nad dziećmi i wysokość alimentów. Nowe rodzinne postępowanie informacyjne ma być bezpłatne, tj. państwo ma wziąć na siebie ciężar jego kosztów. Nie będzie jednak przeprowadzane, gdy małżonek znęca się nad rodziną.
Gwarancja praw obojga rodziców, czyli prokurator jako strona w postępowaniach o kontakty
Według Ministerstwa Sprawiedliwości nowe przepisy mają skutecznie chronić prawa rodzica, któremu drugi rodzic utrudnia kontakt z dzieckiem. Opierają się na założeniu, że dzieci mają prawo do kontaktów z obojgiem rodziców, a prawo musi być sprawiedliwe i równe dla wszystkich, zarówno ojca, jak i matki – „Proponujemy rozwiązania, które będą gwarantować rodzicowi, który wywiązuję się ze swoich obowiązków alimentacyjnych, utrzymywanie relacje z dziećmi. Chcemy ograniczyć zjawisko uniemożliwiania jednemu z rodziców kontaktu z dzieckiem. Prawo powinno stać w obronie takiego rodzica” – wyjaśniał minister Zbigniew Ziobro.
W praktyce wyglądać ma to w ten sposób, że osobie, która będzie utrudniać lub udaremniać drugiemu z rodziców orzeczone przez sąd kontakty z dzieckiem, może zostać przydzielony kurator (asystent rodziny). Jeśli nadzór kuratorski nie przyniesie efektu, a problemów nie rozwiąże również nałożenie przez sąd kary pieniężnej, sprawa trafi do prokuratora na wniosek rodzica. Prokurator po pierwszym przesłuchaniu będzie mógł wyznaczyć np. półroczny okres próby. Jeśli w tym czasie rodzic będzie wywiązywał się z orzeczeń sądu rodzinnego i umożliwiał kontakt z dzieckiem, prokurator umorzy sprawę. Jeśli nie – rodzic narazi się na grzywnę lub karę w postaci prac społecznych.
Natychmiastowe alimenty, czyli dla każdego po równo
Zgodnie z projektem przyznanie alimentów natychmiastowych ma się odbywać w ciągu kilku dni. Szybkie uzyskanie alimentów natychmiastowych ma być możliwe dzięki maksymalnemu uproszczeniu formalności: ubiegający się o alimenty rodzice będą mogli składać pozew na gotowym formularzu dostępnym w internecie – prostym i łatwym do wypełnienia. Ponadto alimentacyjne nakazy zapłaty o natychmiastowej wykonalności będą mogli wydawać nawet referendarze, co z kolei ma zdecydowanie przyspieszyć procedurę i usprawnić pracę sądów.
Natomiast wysokość alimentów natychmiastowych ma być ustalana według jednej uniwersalnej zasady. Co roku będzie ogłaszana kwota przeliczeniowa (zależna m.in. od minimalnego wynagrodzenia netto i współczynnika dzietności), która pozwoli precyzyjnie ustalić świadczenie w zależności od liczby dzieci w danej rodzinie. Na dziś wynosiłoby ono 460 zł na jedno dziecko, 840 zł na dwoje dzieci, a 1140 zł – na troje.
Jednocześnie Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że uzyskanie alimentów natychmiastowych nie będzie zamykało drogi do domagania się wyższej kwoty alimentów w zwykłym postępowaniu. Każdy będzie mógł o nie zabiegać, choć po dłuższym czasie. Uzasadnieniem wprowadzenia nowych, dodatkowych rozwiązań – alimentów natychmiastowych – jest to, by samotni rodzice w prosty i szybki sposób mogli otrzymać pieniądze. Zachowana ma zostać możliwość odwołania się od alimentów natychmiastowych. Projekt przewiduje, że obowiązek alimentacyjny dotyczący dziecka będzie automatycznie wygasał, gdy skończy ono 25. rok życia.
W każdej z powyższych propozycji dostrzec można pozytywne aspekty, jednakże pogłębiona analiza postulowanych zmian nasuwa wiele wątpliwości i pytań. Czy przymusowa mediacja doprowadzi do przyspieszenia postępowania i rozwiązywania związków małżeńskich ugodowo? Czy może ma prowadzić do tego, by od tego odwodzić? Czy w przypadku konfliktu pomiędzy rodzicami na tle kontaktów z dziećmi pomocne będzie angażowanie kolejnego podmiotu, jakim jest prokurator i wyznaczanie dodatkowego okresu próby dla rodzica? Czy może jednak doprowadzi to do wydłużenia tzw. alienacji rodzicielskiej? Czy natychmiastowe alimenty mają na celu jak najszybsze zapewnienie środków na utrzymanie dziecka? Czy może mają zniechęcać do prowadzenia długich procesów o zasądzenie alimentów i korzystania przy tym z pomocy prawników? Pytań nasuwa się wiele. O ile na stawianie jednoznacznych wniosków być może jest jeszcze za wcześnie, o tyle należy wierzyć, że prezentowane postulaty, podobnie jak zmiany w opłatach sądowych, mają charakter propozycji. Zaś zanim trafią pod obrady Sejmu jako gotowy projekt, zostaną poddane szerokim konsultacjom i dopracowane, tak by rzeczywiście służyły dobru dzieci i rodzin, a nie były jedynie chwytliwymi hasłami.