W dniu 11 listopada 1918 r. Polska po 123 latach odzyskała niepodległość. To czas wielkiej radości i święto dla wszystkich Polaków. To także czas wielkich wyzwań i początek ogromnej pracy przy odbudowie państwa, na terenie którego obowiązywało pięć systemów prawnych i kilka języków urzędowych. Spadek po trudnej i tragicznej historii.
Ogromną rolę w tych działaniach, a zwłaszcza w tworzeniu struktur odradzającego się państwa, w tym wymiaru sprawiedliwości, odegrali adwokaci. Ten pełny poświęcenia i zaangażowania wysiłek adwokatów legł zapewne u podstaw decyzji Marszałka Józefa Piłsudzkiego, który już 24 grudnia 1918 r. podpisał Dekret Naczelnika Państwa Polskiego w przedmiocie statutu tymczasowego Palestry Państwa Polskiego. Dekret przedstawiał adwokata jako osobę moralnie nieposzlakowaną, rzecznika prawa i słuszności, przestrzegającego zasad koleżeńskości, postępującego zgodnie z wymaganiami honoru i przyzwoitości. Naczelna Rada Adwokacka została upoważniona m.in. do opiniowania aktów prawnych i opracowywania projektów ustaw w zakresie sądownictwa i w sprawach Palestry.
Adwokaci w okresie międzywojennym realizowali misję zawodu w sposób, który budził szacunek i uznanie całego społeczeństwa oraz był zgodny ze statutem. Brali aktywny udział w życiu społecznym. Praktycznie w każdym Sejmie 5-8% składu stanowili adwokaci. Przykładem aktywnego posła tego okresu może być adw. Stanisław Car, wicemarszałek Sejmu, bardzo blisko związany z Marszałkiem Józefem Piłsudzkim, wielokrotny minister sprawiedliwości, twórca Konstytucji kwietniowej z 1935 roku. Prezesem Izby Karnej Sądu Najwyższego był adw. Aleksander Mogilnicki – późniejszy autor znakomitej książki o świecie prawniczym tego okresu Wspomnienia adwokata i sędziego. Warto pamiętać, że aż 9 Ministrów Sprawiedliwości tego okresu było adwokatami m.in. Stanisław Bukowiecki, Stanisław Car, Stanisław Nowodworski, Leon Supiński.
Adwokaci byli także prezydentami i burmistrzami wielu miast. Prezydentami Poznania byli adwokaci Jarogniew Drwęski i Cyryl Ratajski – w okresie II wojny światowej Delegat Rządu na Kraj. Prezydentem Warszawy był wspomniany adw. Stanisław Nowodworski. Twórcą Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej był adw. Stanisław Bukowiecki , natomiast w Komisji Kodyfikacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej adwokaci stanowili zdecydowaną większość.
Adwokaci angażowali się również w życie kulturalne i naukowe. W 1924 r. w Warszawie rozpoczęto wydawać czasopismo Palestra, która do dziś jest bardzo ważnym periodykiem polskiej adwokatury. Mimo aktywnej działalności społecznej, adwokaci nie zapomnieli o swoim głównym powołaniu w postaci niesienia pomocy ludziom potrzebującym. Znani są z tego okresu znakomici mówcy sądowi jak Maurycy Axer, Wacław Szumański, Józef Skąpski czy Stanisław Szurlej.
W najgłośniejszym procesie politycznym tego okresu tzw. procesie brzeskim, gdzie na ławie oskarżonych zasiadło 12 przywódców Centrolewu m.in. Wincenty Witos, Herman Liberman, Stanisław Dubois walczący z systemem rządów sanacyjnych – 19 adwokatów pro bono, z pełnym poświęceniem i determinacją broniło ich praw przez prawie dwa lata.
Okres II wojny światowej to czas wielkiego heroizmu i poświęcenia adwokatów dla Ojczyzny. To czas wielkiej daniny krwi dla Polski. Przedstawiciele Palestry walczyli i ginęli na wszystkich frontach walki z okupantem hitlerowskim, byli aktywnymi uczestnikami Państwa Podziemnego. Wśród 16 jego przywódców było aż 5 adwokatów, m.in. Adam Bień, Zygmunt Stypułkowski, Stanisław Mierzwa. Warto pamiętać, że Prezydent RP na uchodźctwie Władysław Raczkiewicz również wywodził się z Palestry. Ogromna liczba adwokatów zginęła w obozach koncentracyjnych Auschwitz, Treblinka, Buchenwald, Sachsenhausen i obozach zagłady w Katyniu, Charkowie, Starobielsku, Miednoje, Janowie pod Lwowem i innych. W obozie koncentracyjnym w Auschwitz adwokaci Jerzy de Virion, Stefan Niebudek i Wacław Szumański współpracowali z rotmistrzem Witoldem Pileckim przy tworzeniu komórki konspiracyjnej. W samym tylko Powstaniu Warszawskim zginęło 200 przedstawicieli Palestry. Ogółem z Izby Adwokackiej w Warszawie zginęło 720 adwokatów i aplikantów adwokackich, co stanowiło 1/3 całej Izby. Dla porównania Izba Katowicka straciła 2/3 stanu osobowego. Według danych na wrzesień 1937 r. w II Rzeczypospolitej było 7.569 adwokatów i 3.678 aplikantów adwokackich. Szacuje się, że w czasie wojny zginęło lub zostało zamordowanych ok. 60% adwokatów i ponad 90% aplikantów adwokackich.
Czas zakończenia II wojny światowej to znów dla adwokatów okres zaangażowania w budowę nowego Państwa Polskiego, jednocześnie okres wzmożonej kontroli środowiska Palestry ze strony Ministra Sprawiedliwości i „przewodniej siły narodu”, czyli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Adwokaci po raz kolejny pokazali – mimo trudnych i nie pozbawionych prześladowań czasów (komisje weryfikacyjne dla adwokatów) – że dobro wolnej, niepodległej i demokratycznej Polski jest dla nich najważniejsze, a idea praw i wolności obywatelskich na stałe wrosła w charakter zawodu adwokata.
W czasach represji stalinowskich liczni adwokaci m.in. Wacław Bitner, Antonina Grabowska, Władysław Winarew stawali w obronie prześladowanych w procesach politycznych. Kiedy Polską zaczęły wstrząsać niepokoje społeczne i fale strajków w czerwcu 1956 r. w Poznaniu, w marcu 1968 r. w Warszawie, w grudniu 1970 r. w Gdańsku, w czerwcu 1976 r. w Radomiu i Ursusie, w stanie wojennym w latach 1981-1983 – adwokaci ponownie w sposób stanowczy i zdecydowany stanęli w obronie praw i wolności obywatelskich. Występowali wówczas w procesach politycznych po stronie osób prześladowanych. To czas chwały dla adwokatury polskiej a nazwiska adwokatów takich jak Anna Bogucka-Skowrońska, Andrzej Grabiński, Maciej Bednarkiewicz, Czesław Jaworski, Andrzej Kern, Jan Olszewski, Kazimierz Ostrowski Henryk Rossa, Władysław Siła-Nowicki, Jacek Taylor, Tadeusz de Virion, Edward Wende na stałe wpisały się w historię Polski.
Również adwokaci opolscy w okresie stanu wojennego, a to Bronisław Fułat, Adam Gutowicz, Ryszard Porzycki, Cyryl Metody Ratajczak, Marian Rogozik i Marian Wojnowski zapisali piękną kartę dziejów adwokatury polskiej broniąc osoby prześladowane politycznie w procesach opozycji solidarnościowej oskarżonego Stanisława Jałowieckiego, młodzieży demokratycznej z organizacji Wolność i Niepodległość, czy represjonowanych Profesorów Politechniki Wrocławskiej przed Sądem Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu – na sesji wyjazdowej w Opolu.
Wielu adwokatów było współtwórcami idei Okrągłego Stołu i doradcami po stronie społecznej w czasach jego istnienia, a następnie pełniło ważne funkcje w administracji państwowej, łącznie z ministerialnymi np. Jan Olszewski, Władysław Siła-Nowicki, Aleksander Bentkowski, Andrzej Marcinkowski, Zbigniew Ćwiąkalski czy Ryszard Kalisz.
Historia adwokatury zna wiele przykładów walki i poświęcenia adwokatów dla wolnej, niepodległej Polski, dla praw i wolności obywatelskich, a w ostatnim okresie dla demokratycznego państwa prawnego.
Pozwoliłem sobie na krótkie podsumowanie historii adwokatury albowiem uważam, że jest ona bardzo ważna, patriotyczna, jedyna w swoim rodzaju – pokazująca jak wiele adwokaci zrobili dla Polski. Praktycznie żadna inna grupa prawników nie może pochwalić się tak pięknie zapisaną kartą w historii naszego kraju. Warto o tym pamiętać.
Niedawno w styczniowym wydaniu Palestry w artykule pod tytułem Setny Rok Odrodzonej Adwokatury Polskiej Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej adw. Jacek Trela zadał pytanie retoryczne – W jakim miejscu dzisiaj jest Adwokatura Polska? Wciąż wierzymy, że zawód adwokata to coś więcej niż chodzenie na rozprawy, pisanie umów czy prowadzenie negocjacji. Myślę że każdy z nas, doświadczonych już wiekiem i stażem adwokatów, kochających ten zawód ma podobne dylematy. Pozwolę sobie w tym miejscu, w kilku zdaniach przedstawić, bardzo ważne dla mnie cechy charakteryzujące dobrego adwokata.
Adwokat to:
– zawód zaufania publicznego, o którym stanowi art. 17 Konstytucji RP,
– powołanie i służba, niesienie pomocy ludziom w potrzebie,
– świadczenie usług prawnych na najwyższym poziomie, nieustanne dokształcanie się,
– troska o klienta, utożsamianie się z jego problemami, przeżywanie z nim radości zwycięstwa i goryczy porażki,
– tajemnica adwokacka ze wszystkimi tego konsekwencjami,
– znakomicie wykształcony prawnik, czasami psycholog, a nawet psychiatra dla swojego klienta,
– odwaga w walce o prawa i wolności obywatelskie niezależnie od ustrojów politycznych i partii rządzących,
– nieskazitelny charakter, honor i przyzwoitość w życiu zawodowym i prywatnym,
– patron, nauczyciel aplikantów adwokackich,
– społecznik obiektywnie oceniający rzeczywistość,
– aktywne współdziałanie przy tworzeniu prawa i rzeczowe opiniowanie prawa stanowionego,
– szacunek dla środowiska zawodowego i jego historii.
Wiem, że adwokat to zawód trudny, ale i piękny. Dający wiele radości i satysfakcji. Jestem pewien, że zawód adwokata przetrwa i to pomimo różnych politycznych zabiegów zmierzających do jego osłabienia i pauperyzacji. Smutne jest to, że za zabiegami tymi stoją politycy, którzy jeszcze kilkanaście lat temu chętnie korzystali z pomocy adwokatów i jawili się jako przyjaciele Palestry. Ostatnie pokojowe protesty w obronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów pokazały, że mamy wartościową młodzież adwokacką, której sprawy Polski i jej demokratycznego rozwoju leżą na sercu. Zawsze wierzyłem w młodych, mądrych ludzi i dlatego jestem optymistą.
Tekst ten napisałem 3 maja 2018 roku, w rocznicę Konstytucji 3 maja 1791 roku, pierwszej w Europie a drugiej na świecie nowoczesnej, demokratycznej, spisanej Konstytucji.