W sobotę, 13 października, odbył się pierwszy w Lublinie Marsz Równości. Ulicami Lublina przeszło ok. 3 tysięcy manifestantów i pomimo prób zakłócenia pokojowej demonstracji przez grupy zadymiarzy, i konieczności interwencji policji, pochód udało się doprowadzić do końca.
Dlaczego odwołany?
Losy Marszu przez kilka dni przed jego terminem poważnie się ważyły. W dniu 9 października Prezydent Miasta Lublin wydał zaskakującą decyzję o odwołaniu zarówno manifestacji Marsz Równości, jak i mającej się odbyć w tym samym czasie kontrmanifestacji ONR. Prezydent decyzję swą uzasadniał istnieniem realnego zagrożenia o życie lub zdrowie ludzi albo mienia w znacznych rozmiarach (art. 14 pkt 2 ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku Prawo o zgromadzeniach). Powoływał się na informacje od Komendanta Miejskiego Policji, że zagrożenie takie istnieje, czego wyrazem były m.in. posty i komentarze publikowane na forach internetowych, nawołujące do użycia przemocy względem manifestantów. Jednocześnie Prezydent zapewniał, że jedynym powodem zakazania Marszu była troska o bezpieczeństwo ludzi, a także przyznawał, że zagrożenie nie płynie od uczestników Marszu, a osób, które wyrażają odmienne do manifestujących poglądy i tzw. pseudokibiców, którzy zapowiedzieli przybycie na miejsce pochodu. Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 10 października utrzymał w mocy decyzję Prezydenta, opierając się na przywołanej powyżej podstawie prawnej i podtrzymując argumentację Prezydenta. Sąd Okręgowy podkreślił, iż zagrożeniem dla bezpieczeństwa życia i zdrowia było nie tylko zetknięcie się dwóch grup o skrajnie odmiennych poglądach, a więc manifestantów i kontrmanifestantów, wśród których udział zapowiedzieli członkowie ONR, ale i przybycie na miejsce osób, które nie zgłosiły zawiadomienia o chęci organizacji zgromadzenia publicznego, ale swoją obecnością powodowałyby zakłócenie przebiegu demonstracji. Jednocześnie zarówno Prezydent, jak i Sąd Okręgowy w Lublinie nie upatrywali zagrożenia ze strony uczestników Marszu Równości, których zamiary były w sposób oczywisty pokojowe. Sąd Okręgowy wskazał natomiast, że organizator Marszu nie zapewnił wystarczającej ochrony bezpieczeństwa uczestników, których ilość szacował na ok. 1500, gdyż zgłosił udział jedynie 10-20 wolontariuszy mających pełnić funkcję służb porządkowych. Sąd uznał również, że brak jest możliwości jednoznacznego stwierdzenia, że policja będzie w stanie zapewnić skuteczne działanie, nie znając i nie mogąc przewidzieć liczby kontrmanifestantów.
Udział Rzecznika Praw Obywatelskich oraz organizacji pozarządowych
Na powyższe zażalenia wnieśli zarówno organizator Marszu Równości, jak i kontrmanifestacji, a także Rzecznik Praw Obywatelskich, który przyłączył się do postępowania i wyraził swoje stanowisko w obronie Marszu Równości. Decyzja Prezydenta wywołała oburzenie licznych organizacji pozarządowych, które w pisemnych opiniach udzieliły wsparcia organizatorowi Marszu. Do postępowania przyłączyła się również w charakterze uczestnika Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Stowarzyszenie im. Prof. Zbigniewa Hołdy przywołało w swojej opinii sprawę Bączkowski i inni przeciwko Polsce z 2007 roku, kiedy to ETPCz, rozpatrując skargę w sprawie zakazu parady równości w Warszawie 11 lat temu, wskazał na wolność zgromadzeń jako podstawowe narzędzie demokracji i konsekwencje zakazywania organizacji zgromadzeń w postaci obawy ludzi przed korzystaniem z konstytucyjnych praw i wolności.
Ostateczne rozstrzygnięcie
Sąd Apelacyjny w Lublinie zmienił postanowienie Sądu Okręgowego i uchylił decyzje Prezydenta Miasta Lublin o zakazie zarówno manifestacji, jak i kontrmanifestacji. Sąd podzielił argumentację skarżącego organizatora Marszu Równości oraz Rzecznika Praw Obywatelskich i wskazał, że wolność zgromadzeń:
– pełni doniosłą rolę w demokratycznym państwie prawnym, a także jest warunkiem istnienia społeczeństwa demokratycznego,
– gwarantuje społeczeństwu wpływ na władze publiczne i jest naturalną konsekwencją suwerenności narodu,
– służy w szczególności oddziaływaniu jednostek na politykę państwa przez prezentowanie opinii, ocen, poglądów i żądań,
– Zgromadzenia to istotny instrument demokracji bezpośredniej.*
Sąd zauważył ponadto, że:
– wszelkie ograniczenia wolności zgromadzeń powinny być absolutnie wyjątkowe, zgodnie z zasadą niezbędności i proporcjonalności
– niedopuszczalne jest uzależnienie możliwości realizowania prawa do zgromadzeń od reakcji przeciwników zgromadzenia, zaś zagrożenia życia i zdrowia będące podstawą dla ewentualnego zakazu muszą zaistnieć po stronie organizatorów
– dla odbycia się zgromadzenia nie ma znaczenia stopień kontrowersyjności poglądów manifestujących
– obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa i pokojowego charakteru manifestacji ciąży na władzach państwowych i ich rolą jest umożliwienie przeprowadzenia pokojowego zgromadzenia nawet jeżeli prezentowane poglądy będą odmienne od poglądów większości
– w razie stwierdzenia zagrożenia przez policję, w pierwszej kolejności należy skorzystać z możliwości rozwiązania zgromadzenia, a nie a priori zakazywać jego odbycia się.*
Podobne argumenty odnosiły się do zgłoszonej kontrmanifestacji, przy czym sąd zwrócił uwagę na aspekt formalny – zgromadzenie ONR zgłoszono w trybie uproszczonym, w którym nie ma zastosowania przepis art. 14, pozwalający na zakaz zgromadzenia przed jego rozpoczęciem. Możliwe jest jedynie rozwiązanie trwającego zgromadzenia, jeżeli w jego trakcie dojdzie do niezgodnych z prawem zachowań uczestników.
Cel zgromadzenia miał znaczenie
Sąd Apelacyjny w Lublinie wskazał, że cel Marszu Równości miał znaczenie, pomimo iż nie przesądzał on o wyniku sprawy. Sąd podkreślił, że celem zgromadzenia była promocja praw człowieka, w tym praw osób LBGT, mniejszości etnicznych, narodowościowych oraz innych skazanych na wykluczenie społeczne, a także ochrona przed dyskryminacją i wykluczaniem.*
Brawo Lublin!
Marsze równości odbywają się w Polsce od kilkunastu lat w różnych miastach w Polsce. Nadal budzą kontrowersje i wciąż manifestujący spotykają się z agresywnymi wręcz reakcjami części społeczeństwa. Wydawało się, że władze Lublina – zwanego przez te same władze Miastem Inspiracji, obchodzącym w 2017 roku swoje 700-lecie, a w obecnym roku 100-lecie Niepodległości, szczycącego się hasłem „Lublin 1918-2018. Inspiruje nas wolność” – nie będą miały trudności z poszanowaniem praw i wolności konstytucyjnych do przedstawiania swoich poglądów w ramach pokojowej manifestacji. Tak się jednak nie stało. Należy wyrazić uznanie dla Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który w swoim postanowieniu z dnia 12 października 2018 roku, w ślad za orzecznictwem sądów polskich i europejskich oraz z uwzględnieniem postulatów organizacji społecznych, w sposób jednoznaczny przypomniał, na czym polega istota demokracji.
Marsz Równości 2018 włączył Lublin do ośrodków walki o równość i akceptację praw mniejszości, zaś policja w sposób perfekcyjny sprostała postawionemu przed nią zadaniu. Dodać trzeba, że legalna kontrmanifestacja nie obejmowała przemieszczania się demonstrantów, lecz jedynie wystawienie banera z hasłem w asyście ok. 20 osób. Zatem wszystkie osoby stające na trasie Marszu Równości działały nielegalnie i nie stosowały się do wezwań policji, w efekcie czego zatrzymano kilkanaście osób.
Pozostaje życzyć wszystkim nam wzajemnego szacunku dla siebie, niezależnie od wyrażanych poglądów.
* postanowienie Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 12 października 2018 roku, sygn. akt I Acz 1145/18