Czym jest szczęście? Na to pytanie z pewnością potrafią odpowiedzieć Duńczycy, którzy znajdują się w czołówce Światowego Raportu Szczęścia. Opracowali oni swój własny przepis na szczęście. Hygge – to filozofia życia oparta na czerpaniu radości z dnia codziennego, robieniu rzeczy, które sprawiają nam przyjemność, dobrym samopoczuciu. Dla jednych to czytanie książki w ulubionym fotelu z kubkiem gorącej herbaty, spędzanie czasu z bliskimi, wieczorne gotowanie, dla innych spacer z pupilem po okolicznym parku, jazda na rowerze, słuchanie muzyki klasycznej.
Moim „małym hygge” była w ostatnim czasie możliwość zapoznania się z wystawą sztuki pt: „Sztuka Szczęśliwych Ludzi – Malarstwo na Bornholmie w XIX i XX wieku” w Muzeum Narodowym w Szczecinie na Wałach Chrobrego. Wystawę można oglądać od 6.10.2018 r. do 17.03.2019 r. w godzinach od 10-18, jednakże polecam odwiedzić ją już teraz – w jesienne, deszczowe popołudnie, bowiem z pewnością będzie miłym akcentem dnia.
Wystawa została podzielona na dwie części. W pierwszej zauważamy wszechogarniającą radość. Obcujemy z malarstwem, w którym pokazane jest szczęście. Dla kogoś jest to obserwowanie natury np. obraz „Mgliste słońce nad Ypnasted”, autorstwa Kroestena Iversena, plażowanie z przyjaciółmi – obraz „Życie na plaży” Hansa Øllgaarda, a także mające wielu miłośników wieczorne życie, obraz o tym samym tytule, którego twórcą jest Niels Macholm. Stykamy się z kompozycjami w stylu ekspresjonistycznym, impresjonistycznym, kubistycznym, a nawet surrealistycznym. Obrazy w tej części wystawy namalowane są w barwach, które są dla oka przyjemne, wzbudzają spokój, radość, beztroskę i zadowolenie. Z tej części wystawy wychodzimy z uśmiechem na ustach i wchodzimy do drugiej części – tu zderzamy się z zupełnym przeciwieństwem tego, co dopiero zobaczyliśmy.
Druga część wystawy budzi w nas lęk, niepokój, poruszenie. Barwy są chłodne, a wręcz zimne. Na obrazach ujęte jest szeroko rozumiane nieszczęście oraz to, co wzbudza w nas ten stan. To „Zimowa noc, południowo-zachodnie niebo” Olufa Høsta, „Porwanie” Erika Ortvarda, czy budzące smutek i wzruszenie „Morze łez” Inge Lise Westman.
Pomimo czasami dotykających nas nieszczęść i niepowodzeń, staramy się znaleźć powody do radości. I tak też Duńczycy stworzyli listę dziesięciu powodów duńskiego (trwałego! nie tylko tymczasowego) szczęścia (poniżej przytoczę tylko kilka, pełną listę można zobaczyć na wystawie):
– zaufanie (ufam innym ludziom)
– wolność i niezależność (mogę swobodnie decydować o swoim życiu)
– skromność (nie uważam się lepszym od innych)
– solidarność i szacunek dla innych (czuje się lepiej, jeśli ty czujesz się dobrze)
– równowaga między pracą i czasem wolnym (chcę mieć mnóstwo czasu na hygge!)
Życzę Państwu, aby każdy opracował swój własny przepis na szczęście. By w ferworze dnia znaleźć czas na hygge i aby nie było to rzadkością, a wpisanym nawykiem w ramy codzienności.