• Przejdź do głównej nawigacji
  • Przejdź do treści
  • Przejdź do głównego paska bocznego
  • 2020
    • In Gremio 138
    • In Gremio 139
    • In Gremio 140
    • In Gremio 141
    • In Gremio 142
    • In Gremio 143
    • In Gremio 144
    • In Gremio 145
    • In Gremio 146
  • 2019
    • In Gremio 127
    • In Gremio 128
    • In Gremio 129
    • In Gremio 130
    • In Gremio 131
    • In Gremio 132
    • In Gremio 133
    • In Gremio 134
    • In Gremio 135
    • In Gremio 136
    • In Gremio 137
  • 2018
    • In Gremio 116
    • In Gremio 117
    • In Gremio 118
    • In Gremio 119
    • In Gremio 120
    • In Gremio 121
    • In Gremio 122
    • In Gremio 123
    • In Gremio 124
    • In Gremio 125
    • In Gremio 126
  • 2017
    • In Gremio 105
    • In Gremio 106
    • In Gremio 107
    • In Gremio 108
    • In Gremio 109
    • In Gremio 110
    • In Gremio 111
    • In Gremio 112
    • In Gremio 113
    • In Gremio 114
    • In Gremio 115
  • 2016
    • In Gremio 98-99
    • In Gremio 100
    • In Gremio 101
    • In Gremio 102
    • In Gremio 103
    • In Gremio 104
  • 2015
    • In Gremio 91-92
    • In Gremio 93
    • In Gremio 94-95
    • In Gremio 96
    • In Gremio 97
  • 2014
    • In Gremio 86
    • In Gremio 87
    • In Gremio 88-89
    • In Gremio 90
  • 2013
    • In Gremio 80
    • In Gremio 81
    • In Gremio 82-83
    • In Gremio 84
    • In Gremio 85
  • 2012
    • In Gremio 74
    • In Gremio 75
    • In Gremio 76
    • In Gremio 77
    • In Gremio 78
    • In Gremio 79
  • 2011
    • In Gremio 68
    • In Gremio 69
    • In Gremio 70
    • In Gremio 71
    • In Gremio 72
    • In Gremio 73
  • 2010
    • In Gremio 62
    • In Gremio 63
    • In Gremio 64
    • In Gremio 65
    • In Gremio 66
    • In Gremio 67
  • więcej…
    • 2009
      • In Gremio 56
      • In Gremio 57
      • In Gremio 58
      • In Gremio 59
      • In Gremio 60
      • In Gremio 61
    • 2008
      • In Gremio 45-46
      • In Gremio 47-48
      • In Gremio 49-50
      • In Gremio 51-52
      • In Gremio 53-54
      • In Gremio 55
    • 2007
      • In Gremio 33
      • In Gremio 34
      • In Gremio 35
      • In Gremio 36
      • In Gremio 37
      • In Gremio 38
      • In Gremio 39-40
      • In Gremio 41
      • In Gremio 42
      • In Gremio 43
      • In Gremio 44
    • 2006
      • In Gremio 21
      • In Gremio 22
      • In Gremio 23
      • In Gremio 24
      • In Gremio 25
      • In Gremio 26
      • In Gremio 27-28
      • In Gremio 29
      • In Gremio 30
      • In Gremio 31
      • In Gremio 32
    • 2005
      • In Gremio 9
      • In Gremio 10
      • In Gremio 11
      • In Gremio 12
      • In Gremio 13
      • In Gremio 14
      • In Gremio 15-16
      • In Gremio 17
      • In Gremio 18
      • In Gremio 19
      • In Gremio 20
    • 2004
      • In Gremio 1
      • In Gremio 2
      • In Gremio 3
      • In Gremio 4
      • In Gremio 5
      • In Gremio 6
      • In Gremio 7
      • In Gremio 8

In Gremio

łączy środowiska prawnicze

  • Start
  • Adwokaci
  • Radcowie prawni
  • Sędziowie
  • Prokuratorzy
  • Komornicy
  • Notariusze
  • Aplikanci

Adwokatkę i radcę prawną zatrudnię

Michał Ziemski

„Magistrę farmacji poszukuje apteka w Radziechowie”, „Byłam zastępczynią komendantki oddziału” czy „Doktorka prawa” to tylko niektóre z przykładów użycia feminatyw, których w języku polskim pojawia się ostatnio coraz więcej. Uznaje się je jednak za nieporęczne, osobliwe, gryzące w oczy i ewidentnie stanowiące polityczną nowomowę.

Ach, byłbym zapomniał… podane przeze mnie przykłady nie są bynajmniej nowe. Pochodzą one z okresu przedwojennego – najstarszy aż z roku 1896. 

Cóż więc takiego się stało, że wracamy do form sprzed ponad stu lat? Chciałbym twierdzić, że aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, należy najpierw przeprowadzić pogłębioną analizę historyczną ewolucji języka polskiego, ale okazuje się to całkowicie zbędnym trudem. Odpowiedź jest bowiem banalnie prosta: przydarzyło nam się pół wieku realnego socjalizmu.

Powtarzam przy każdej nadarzającej się okazji, że 45 lat demokracji ludowej uczyniło ogromne spustoszenie społeczne. Po pierwsze, każdy postulat reform socjalnych rozbija się o dictum: „O! Będzie jak za komuny!”. Po drugie, pozostał Polkom i Polakom po czasach słusznie minionych bagaż zachowań, przyzwyczajeń i rozwiązań, którego powinniśmy się wyzbyć, ale paradoksalnie, gdy ktoś się za to zabiera, to adwersarze polityczni straszą powrotem Edwarda Gierka, Józefa Stalina, Mao Tse-Tunga lub co najmniej Envera Hoxhy.

Jednym słowem: klincz.

Paradoksów na tym nie koniec. Bo o ile środowiska prawicowe zarzucają feministkom sympatię do „marksizmu kulturowego” (cokolwiek to znaczy), o tyle pogardzana przez prawicę Polska Rzeczpospolita Ludowa stała, w gruncie rzeczy, rządami niezmiernie konserwatywnymi obyczajowo.

Nie inaczej działo się w kwestiach językowych. Owszem, dostaliśmy na odczepnego „traktorzystki”, „kołchoźnice” i tym podobne określenia zawodów, do których wykonywania chciano namówić kobiety, ale na pozostałych polach żeńskie końcówki zrównano w dół i zdeptano pod generycznymi formami męskoosobowymi. Tymczasem, po upadku Żelaznej Kurtyny język polski na nowo zaczął wypełniać się feminatywami, stanowiącymi naturalną kolej rozwoju języka. Pozorny nawał żeńskich końcówek (który napotkał ostatnimi czasy konserwatywne larum) stanowi ewidentnie jedynie próbę nadrobienia straconych dekad w przyspieszonym tempie.

W ten sposób znaleźliśmy się w karykaturalnym rozkroku. Z jednej strony mamy trochę feminatyw cudem ocalałych z dwudziestolecia międzywojennego, szczyptę zawodów, w których władza ludowa chciała zobaczyć więcej kobiet oraz kilka garści zawodów „tradycyjnie” kobiecych. Z drugiej strony wystawiono nas na niemal pięć dekad językowego skostnienia, które niepotrzebnie utrzymujemy, bo gdyby nie PRL, zapewne dawno już mielibyśmy za sobą pełną feminizację języka. W tej alternatywnej rzeczywistości pozbawionej władzy ludowej najpewniej pisałbym właśnie felieton broniący wprowadzenia form neutralnych płciowo.

Nie wiem jak wy, ale chciałbym, aby szkodliwych naleciałości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej pozostało w naszym społeczeństwie jak najmniej, a najlepiej wcale. Dlatego, pozostaję, co do zasady, gorącym orędownikiem form żeńskich w naszym języku. Przede wszystkim w imię bycia spójnym i konsekwentnym.

Bo jeśli chcielibyśmy być konsekwentni w językowym rewizjonizmie, to musielibyśmy pozbyć się wszelkich feminatyw. Nie tylko doktorek i psycholożek. Ale również pielęgniarek, położnych, sprzątaczek, przedszkolanek. Wątpię jednak czy bylibyśmy na to gotowi.

Ot, zupełnie niedawno, jedno z narodowych czasopism podało, że konserwatywny poseł jest w związku z prawnikiem. I o ile nic mi do orientacji rzeczonego posła (niezależnie od tego jakiej jest płci, bo wszak nie podałem czy to pan poseł czy pani poseł), to nie sądzę, aby uzyskanie efektu komediowego było zamierzonym celem prawicowych dziennikarzy. Aczkolwiek mogę się mylić, bo efekt komediowy owa grupa uzyskuje z tak nieprzejednaną konsekwentnością, że mówienie o przypadku zaczyna być trudne. Panie i panowie, dajcie na wstrzymanie; jak mam z was kpić, kiedy z taką werwą robicie to za mnie?

Przede wszystkim jednak za zrównaniem form męskich i żeńskich przemawia fakt, że język zawsze służył jako narzędzie polityczne i to jak z niego korzystamy wpływa na to, w jaki sposób postrzegamy rzeczywistość. Wystarczy spojrzeć na Orwellowską nowomowę albo na eufemizmy w języku biznesu. Po niedawnych kryzysach gospodarczych w języku angielskim słowo „subprime” (poniżej jakości premium) stało się domyślnym określeniem kredytów dla osoby tonącej w długach; „downsizing” (redukcja etatów) z kolei zastąpiło proste i dobitne „firing” (wyrzucenie z pracy). Dopóki będziemy akceptować feminatywy wybiórczo i arbitralnie, dopóty będziemy zakładnikami uprzedzeń leśnych dziadków z PZPR.

Zaś jeśli niektóre z feminatyw brzmią na trudne do wypowiedzenia, to mam wiadomość na pocieszenie – poradziliśmy sobie z wymówieniem „merchandising”, „Leroy Merlin” i „Huawei”, więc poradzimy sobie z posłanką i kardiolożką. 

Kategorie: In Gremio 138, Felieton

Michał Ziemski

Michał Ziemski

asystent sędziego, autor bloga wuproszczeniu.com

Zobacz najchętniej czytane działy:

  • Kryminalna historia Polski
  • Ślepym Okiem Temidy
  • Temat z okładki

Pierwszy Sidebar

Stałe działy:

  • Wydarzenia
  • Wywiad In Gremio
  • Felieton
  • Ślepym Okiem Temidy
  • Nad Papugami
  • Orzecznictwo
  • Historia
  • Prawo kanoniczne
  • Granum Salis
  • Z repertorium rzecznika

Informacje:

  • O In Gremio
  • Redakcja
  • Rada Programowa
  • Zasady współpracy
  • Reklama
  • Polityka prywatności
  • Regulaminy
  • Kontakt
© 2004–2021 In Gremio. Wykonanie i opieka nad stroną: Mecenas w sieci