Szczecin, 13 lutego 2020 r.
Koleżanki i Koledzy Sędziowie.
Jestem sędzią Sądu Okręgowego w Szczecinie. Przede wszystkim sędzią. Dodatkowo dotychczas pełniłem funkcję wizytatora i członka kolegium tego Sądu. Powierzono mi je w oparciu o ocenę mojej dotychczasowej pracy i wykazywane doświadczenie zawodowe, które w opinii organów powołujących na daną funkcję, przemawiały za objęciem tych istotnych dla funkcjonowania sądu stanowisk.
Dzisiaj to moje doświadczenie zawodowe i wiedza prawnicza nakazują mi powiedzieć, że stanowione prawo, dotyczące ustroju sądów powszechnych, jest złe. Jest złe, bo jest sprzeczne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej i wiążącym Polskę prawem międzynarodowym. Jest też złe, gdyż godzi w istotę niezależności sądownictwa, likwidując resztki gwarancji niezawisłości sędziego, a także resztki samorządności sędziowskiej. Tworzy przy tym organy fasadowe, których funkcjonowanie będzie służyło realizacji woli Ministra Sprawiedliwości, a więc organu władzy wykonawczej, którego wpływ na władzę sądowniczą powinien być minimalizowany, nie zaś rozszerzany. Dodatkowo działaniom legislacyjnym w tym kierunku towarzyszy ze strony osób piastujących najwyższe funkcje w państwie, bezprecedensowa fala wypowiedzi pod adresem władzy sądowniczej i sędziów, wypowiedzi zawierających nieprawdę, nadinterpretację, czy znieważające insynuacje.
Jako sędzia nie mogę się z tym zgodzić. Kilka ostatnich lat zmian prowadzonych w sądownictwie pokazało, że pod szyldem reformy, wprowadza się regulacje prawne coraz dalej ingerujące w elementarne zasady funkcjonowania władzy sądowniczej. Kolejne granice były co i rusz przekraczane, a mimo tego wielu z nas, w poczuciu odpowiedzialności za powierzone zadania, wypełniało swoje funkcje z pożytkiem dla sądów i sędziów. Jednak, wobec faktu uchwalenia przez Sejm i podpisania przez Prezydenta RP ustawy z dnia 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw, stanowiącej dalszą formę ingerencji w ustrój sądów, a także wobec ostatnich decyzji organów państwa instrumentalnie wykorzystujących obowiązujące regulacje prawne w sposób szkodzący dobru wspólnemu i porządkowi prawnemu, w poczuciu odpowiedzialności za wykonywany urząd, uznaję za konieczne rezygnację z pełnionej funkcji, jako znak sprzeciwu wobec takich niszczących sądownictwo działań. W moim przekonaniu aktualnie już naiwnością jest oczekiwać by ograniczenie się środowisk sędziowskich czy prawniczych do apeli, doprowadziło do opamiętania władzy ustawodawczej i władzy wykonawczej, w ich prawotwórczych, represyjnych działaniach. Dlatego zamierzam w pełni służyć Polsce już wyłącznie jako sędzia, nie zaś jako współpracownik organów, instytucji i osób psujących polski porządek prawny. Uważam, że w obecnych realiach, rzeczywiste działania o ocalenie fundamentów Państwa Prawa mogą być podjęte tylko poza strukturami administracyjnymi.
Mam nadzieję, że moja decyzja zostanie właściwie odczytana też przez środowisko sędziowskie, dla którego wierność ślubowaniu sędziowskiemu powinna być ważniejsza niż apanaże i szczeble kariery.