Rok 2007 – amerykański sen we Włoszech, piękne widoki, nowe znajomości, romans, morderstwo, więzienie. Które elementy nie pasują do siebie w tej układance?
Amerykanka z Seattle – Amanda Knox. Przez jedną młodą dziewczynę Amerykanie obrażali się na Włochów, a Włosi na Amerykanów. Dwudziestolatka, gotowa na przygodę życia, zamieszkała w Perugii przy Via della Pergola 7, gdzie wynajęła pokój w dużym piętrowym domu. Jej współlokatorkami były dwie Włoszki: Filomena Romanelli i Laura Mezzetti oraz brytyjska studentka Meredith Kercher. Piętro niżej zamieszkiwało czterech włoskich studentów. Wciąż brzmi sielankowo, prawda?
To nie sielanka, ponieważ sprawa Amandy Knox jest sprawą Meredith Kercher, a dokładnie zabójstwa Mez, jak nazywali Brytyjkę przyjaciele. Dwa miesiące i jeden dzień po tym, jak Mez po raz pierwszy weszła do swojego włoskiego lokum, karabinierzy znaleźli ją w nim martwą. Ktoś zadał jej 40 ciosów ostrym narzędziem, brutalnie poderżnął gardło i przykrył brudnym beżowym kocem. Późniejsza autopsja wykazała, że Meredith została zgwałcona, a bezpośrednią przyczyną śmierci były liczne rany zadane nożem.
Krew w łazience, fekalia w toalecie – to zaalarmowało Amandę Knox, która w południe 2 listopada zadzwoniła do włoskiej współlokatorki, że coś jest nie tak. Potem akcja przybrała formę rodem z kryminałów – pojawili się wezwani przez Amandę i Raffaele (chłopaka Amandy, z którym już wkrótce połączy ją więcej niż gorący romans – oskarżenie) karabinierzy, a wcześniej – włoska lokatorka i jej przyjaciele. Wszyscy chodzili, deptali, sprzątali. Zdaniem wielu, Amanda, dziwnie zachowywała się w dzień odnalezienia zwłok, kiedy lokalna telewizja sfilmowała ją, jak całuje się z Raffaelem. Na filmie widać, że pocałunek trwał tylko kilka sekund i był raczej pomysłem na wzajemne podniesienie się na duchu niż wyrazem namiętności, niemniej jednak interpretacja mediów była chwytliwa i kontrowersyjna.
Choć wszystko działo się szybko, trwało niezwykle długo. Zacznijmy jednak od początku. Dzień 1 listopada 2007 roku był dniem wolnym od pracy. Meredith spotkała się wieczorem z koleżankami na kolacji w domu jednej z nich. Filomena oraz Laura również spędzały wieczór poza domem. Amanda miała mieć tej nocy zmianę w barze, gdzie dorabiała jako barmanka. Jednak z powodu niewielkiego ruchu jej szef, Patrick Lumumba, wysłał jej sms informując, że nie musi dziś przychodzić do pracy. Odpisała mu „Ci vediamo dopo” („Widzimy się później”). Funkcjonariusze wypytują Amandę, co miała na myśli, drążą temat Lumumby i ta nagle zmienia pierwotną wersję zdarzeń. Mówi im, że jej szefowi podobno bardzo podobała się Meredith. Tego wieczoru zaprosiła go więc do domu. Ze swojego pokoju słyszała krzyki dziewczyny, kiedy ją zabijał. Lumumba trafia do aresztu.
Niezwykle dużo się dzieje w tej historii, prawda? Wiele oskarżeń, niewiele dowodów, martwa dziewczyna. Dlaczego Amanda na poczekaniu wymyśla historię, w której cień oskarżenie pada na jej szefa? Dziewczyna tłumaczy, że w czasie przesłuchania policjant powtarzał jej nieustannie nazwisko Lumumby, więc w końcu powiedziała, że się z nim tego wieczoru spotkała. Na temat traktowania dziewczyny przez włoską policję krąży wiele historii – według samej Amandy włoscy policjanci przesłuchiwali ją całą noc odmawiając dostępu do jedzenia, picia czy toalety. Dziewczyna miała być też bita po głowie, w sytuacji kiedy nie znała lub nie pamiętała odpowiedzi na pytania. Odmówiono jej dostępu do adwokata sugerując, że to tylko pogorszy jej sytuację. Policja zaprzeczyła wszystkim oskarżeniom, utrzymując też, że Amandzie zaproponowano adwokata, lecz ta odmówiła. Jakkolwiek przesłuchanie w rzeczywistości przebiegło, o godzinie 5:45 rano policja uzyskała od Amandy zeznanie, że była świadkiem, jak Lumumba mordował Kercher i musiała zatkać sobie uszy, by nie słyszeć jej krzyków. Nigdy nie zostanie wyjaśnione, jak doszło do uzyskania takich zeznań i co kierowało Amandą w czasie przesłuchania.
Amanda i Raffaele 6 listopada 2007 roku trafiają do aresztu, odkąd figurują jako podejrzani w sprawie. Do grona podejrzanych dołącza też Rudy Guede, ponieważ jego odcisk palca pasuje do tego, który znaleziono na poduszce Meredith. Rudy był już wcześniej znany policji, bo wcześniej włamywał się do domów jednorodzinnych. Co więcej, jego ślady odnalezione zostaną później też na ramiączku stanika i lewym rękawie bluzy Mez.
To właśnie Rudy Guede jako pierwszy staje przed sądem 18 września 2008 roku. Przyznaje, że tego dnia był w mieszkaniu Meredith, bo sama go tam zaprosiła. Opowiadał, że dziewczyna była zła, ponieważ zniknęło jej kieszonkowe, a o kradzież podejrzewała Amandę. Guede usiłował ją pocieszyć, wtedy zrobiło się intymnie, ale według zeznań nie doszło do stosunku. Kiedy mężczyzna poszedł do toalety, miał usłyszeć, jak ktoś wchodzi do domu i wówczas to dobiegły go odgłosy szarpaniny, krzyki. Wyjaśnił, że gdy wyszedł z toalety, mignęła mu na korytarzu męska postać trzymająca nóż, a potem zobaczył, jak dwójka ludzi opuszcza dom. Pobiegł do pokoju, zobaczył Meredith krwawiącą. Nie wiedział, jak jej pomóc, spanikował i uciekł. To wersja Guede. Mężczyzna został skazany na 30 lat pozbawienia wolności. Sąd apelacyjny zmniejszył wyrok do 16 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem, w 2009 roku ruszył proces kochanków z Perugii, oskarżonych o zabójstwo i napaść seksualną. Oskarżenie było skupione na śladach DNA, upozorowanym włamaniu, gubieniu się Amandy i Raffaele w zeznaniach. Zdaniem oskarżenia, Raffaele i Amanda brutalnie zamordowali Meredith po wspólnej zabawie seksualnej, choć nie odnaleziono żadnego śladu biologicznego, który świadczyłby o obecności Amandy w sypialni zamordowanej Brytyjki. Jej chłopaka łączył z tym pokojem dosłownie jeden – resztki jego DNA odnaleziono na urwanej części biustonosza, znalezionej 46 dni po zbrodni, co nie budzi wielkiego zaufania.
4 grudnia 2009 roku odbyła się ostatnia rozprawa procesu pierwszej instancji. Na jej koniec przed budynkiem czekały tłumy. Wyrok: 25 lat więzienia dla Raffaele Sollecito, 26 lat dla Amandy Knox – rok więcej – za fałszywe zeznania dotyczące Lumumby, do których to, jak twierdzi, została zmuszona przez brutalnie traktującą ją włoską policję.
Czy to koniec tej historii? Czy wystarczą książki o Amandzie, filmy dokumentalne, seriale, wywiady, więzienne dzienniki? Otóż nie, wręcz przeciwnie – to właściwie dopiero początek pewnego, kolejnego etapu. Kolejny etap rozpoczął się w październiku 2011 roku, kiedy to przed sądem apelacyjnym w Perugii pojawiły się tłumy dziennikarzy z całego świata. Zapada kontrowersyjna dla wielu decyzja: sędzia uniewinnia parę.
Tak, teraz to już naprawdę powinien być koniec, prawda? Mogłoby się wydawać, że pomimo całej tragedii, śmierci młodej dziewczyny, dla niektórych nastąpił happy end. Niestety, kolejny etap historii przed nami, a przede wszystkim – przed nimi.
26 marca 2013 roku Sąd Najwyższy Włoch unieważnia wyrok uniewinniający Amandę i Raffaele. Kluczowe pytanie – dlaczego? Sąd powołał się na liczne niejasności w materiale dowodowym, dwuznaczne zachowania oskarżonej dziewczyny i jej nietypowe relacje z otoczeniem. Wówczas to zarządzono wznowienie procesu w sprawie zabójstwa Meredith Kercher. Po niecałym roku, 30 stycznia 2014 r., po długich obradach sędziowie ogłosili: 28,5 roku więzienia dla Knox, 25 lat dla Sollecito.
Nie, nie – tym razem to również nie jest koniec tej historii. Obrońcy byłych kochanków postanowili odwołać się od wyroku, ale ostatni już raz. I finalnie, w marcu 2015 roku nowy skład sędziowski ogłosił wyrok ostatecznie kończący kontrowersyjny proces: Amanda Knox i Raffaele Sollecito zostali oczyszczeni z wszelkich zarzutów.
Happy end? Koniec? Byłby w pewnym sensie zaskoczeniem, gdyby odpowiedział brzmiała ‘tak’. Po 12 latach od tragicznych wydarzeń przy Via della Pergola Amanda Knox, za którą wciąż ciągnął się cień włoskiej historii, postanowiła walczyć o dodatkowe odszkodowanie w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu – i w czerwcu ubiegłego roku dopięła swego. Trybunał wydał prawomocną decyzję, zgodnie z którą Włochy będą musiały wypłacić jej 10 400 euro za szkody moralne i pokryć sumę 8000 euro kosztów sądowych.
Amanda niedawno wyszła za mąż, a Raffaele pracuje we Włoszech w zawodzie informatyka. Rudy Guede wciąż odsiaduje wyrok. Bliscy Meredith po dziś dzień nie mogą być pewni tego, dlaczego i z czyjej ręki dziewczyna poniosła śmierć.