Czy okres stosowania tzw. aresztu domowego na terenie Wielkiej Brytanii można zaliczyć na poczet kary pozbawienia wolności podlegającej wykonaniu w Polsce?
Wydawać by się mogło, że odnośnie europejskiego nakazu aresztowania [dalej również jako „ENA” oraz „nakaz”] zostało już powiedziane wszystko, zaś sama regulacja nie nastręcza większych problemów z jej stosowaniem. Jak to jednak w prawie bywa, stwierdzenie to nie do końca chyba jednak jest zgodne z prawdą. Zainspirowany jedną z rozmów z bardzo ciekawą osobistością, wieloletnim praktykiem wykonującym zawód adwokata, w niniejszym, krótkim z uwagi na ograniczenia redakcyjne, opracowaniu analizie poddana zostanie instytucja europejskiego nakazu aresztowania, a w szczególności kwestia dotycząca zaliczania na poczet orzeczonej lub wykonywanej kary pozbawienia wolności okresu faktycznego pozbawienia wolności w państwie wykonania nakazu w związku z przekazaniem, a zatem, instytucja uregulowana w rozdziale 65a Kodeksu postępowania karnego, a w szczególności konsekwencje uregulowania z art. 607f k.p.k.
W pierwszej kolejności jednakże, aby w sposób ogólny zarysować samą instytucję ENA, wskazać należy, iż grupa przepisów zamieszczona w rozdziale 65a k.p.k. stanowi implementację Decyzji ramowej Rady nr 2002/584/WSiSW z dnia 13 czerwca 2002 w sprawie europejskiego nakazu aresztowania i procedury wydawania osób między Państwami Członkowskimi. Zgodnie z art. 1 ust. 1 tejże Decyzji: „Europejski nakaz aresztowania stanowi decyzję sądową wydaną przez Państwo Członkowskie w celu aresztowania i przekazania przez inne Państwo Członkowskie osoby, której dotyczy wniosek, w celu przeprowadzenia postępowania karnego lub wykonania kary pozbawienia wolności bądź środka zabezpieczającego.”. Jak wynika zatem z powyższego, w przepisie tym sformułowana została definicja ENA.
Powracając do Kodeksu postępowania karnego, należy zauważyć, iż zgodnie z art. 607a k.p.k.: „W razie podejrzenia, że osoba ścigana za przestępstwo podlegające jurysdykcji polskich sądów karnych może przebywać na terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej, właściwy miejscowo sąd okręgowy, na wniosek prokuratora, a w postępowaniu sądowym i wykonawczym – z urzędu lub na wniosek właściwego sądu rejonowego, może wydać europejski nakaz aresztowania (…).”. W art. 607b k.p.k. określone zostały natomiast okoliczności, w których niedopuszczalne jest wydanie ENA. Zgodnie z tymże przepisem: „Wydanie nakazu jest niedopuszczalne, jeśli nie wymaga tego interes wymiaru sprawiedliwości. Ponadto wydanie nakazu jest niedopuszczalne: 1) w związku z prowadzonym przeciwko osobie ściganej postępowaniem karnym o przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności do roku; 2) w celu wykonania kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze do 4 miesięcy albo innego środka polegającego na pozbawieniu wolności na czas nieprzekraczający 4 miesięcy.”. Jednocześnie na uwagę zasługuje treść art. 607e § 1 k.p.k., w którym wskazano, iż: „Osoby przekazanej w wyniku wykonania nakazu nie można ścigać za przestępstwa inne niż te, które stanowiły podstawę przekazania, ani wykonać orzeczonych wobec niej za te przestępstwa kar pozbawienia wolności albo innych środków polegających na pozbawieniu wolności.”. Od wyrażonej w przytoczonym przepisie zasady, przewidziane zostały oczywiście wyjątki, które to ujęte zostały w art. 607e § 3 k.p.k. Z uwagi na ich mnogość, a także ograniczenia redakcyjne, autor opracowania poprzestanie jedynie na zasygnalizowaniu tegoż bez ich wymieniania.
Skoro zatem zarysowana została ogólna charakterystyka instytucji europejskiego nakazu aresztowania, przejść należy do clou problemu, a zatem kwestii, która w opinii autora opracowania budzi wątpliwości, o czym sygnalizowano. Mowa o przepisie art. 607f k.p.k. Zgodnie z literalnym brzmieniem tego przepisu: „Na poczet orzeczonej lub wykonywanej kary pozbawienia wolności zalicza się okres faktycznego pozbawienia wolności w państwie wykonania nakazu w związku z przekazaniem”. Kwestią, na którą uwagę zwraca autor opracowania jest to, czy na poczet kary pozbawienia wolności można zaliczyć np. okres tzw. aresztu domowego na terenie Wielkiej Brytanii?
Odnosząc się do postawionego powyżej pytania, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Krakowie podniósł: „1. Dozór elektroniczny stosowany w Wielkiej Brytanii, jako środek zapobiegawczy jest ze swej istoty środkiem wolnościowym i nie jest rodzajowo tożsamy z żadnym ze znanych polskiemu porządkowi prawnemu środków wiążących się z pozbawieniem wolności, zatem nie podlega zaliczeniu na poczet podlegającej wykonaniu kary pozbawienia wolności. 2. Dozór ten nie wiąże się z rzeczywistą izolacją skazanego. Nie jest kłopotliwym obowiązkiem powinność przebywania we własnym mieszkaniu codziennie w porze nocnej przez zaledwie 8 godzin, gdyż takie zachowanie jest naturalne dla znakomitej większości społeczeństwa, nie koliduje z obowiązkami pracowniczymi i nie powoduje nawet potrzeby zmiany dotychczasowego trybu życia czy osobistych przyzwyczajeń.”.
Na gruncie art. 607f k.p.k. orzeczenie wydał również Sąd Apelacyjny w Katowicach, który wskazał, iż: „Zgodnie z treścią art. 607f k.p.k na poczet orzeczonej lub wykonywanej kary pozbawienia wolności zalicza się okres faktycznego pozbawienia wolności w państwie wykonania nakazu w związku z przekazaniem. W związku z powyższym stwierdzić trzeba, że środki zastosowane wobec skazanego na terenie Wielkiej Brytanii, polegające na obowiązku zamieszkiwania pod określonym adresem, kontaktowania się z sądem i Policją, posiadania przy sobie telefonu komórkowego, czy też przebywania w mieszkaniu jedynie 4 godziny na dobę – w nocy, nie stanowiły faktycznej izolacji skazanego. W szczególności środki takie nie są równorzędne ze stosowanym w Polsce tymczasowym aresztowaniem lub odbywaniem kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego.”.
O analizowanym w tym miejscu problemie wypowiedział się również Trybunał Sprawiedliwości, do którego z wnioskiem o wydanie, na podstawie art. 267 TFUE, orzeczenia w trybie prejudycjalnym, zwrócił się Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi. W wydanym przez TS wyroku wskazano, iż: „(…) 54 W tym zakresie należy podkreślić, że, o ile środki takie jak areszt domowy w wymiarze dziewięciu godzin na dobę (w godzinach nocnych), połączony z dozorem elektronicznym danej osoby za pomocą opaski elektronicznej, z obowiązkiem stawiennictwa codziennie lub kilka razy w tygodniu w komisariacie policji w określonych godzinach, a także z zakazem występowania o wydanie dokumentów umożliwiających podróż za granicę z pewnością ograniczają co do zasady swobodę przemieszczania się danej osoby, o tyle nie są one do tego stopnia ograniczające, by skutkowały pozbawieniem wolności i tym samym zostały zakwalifikowane jako „zatrzymanie „ w rozumieniu art. 26 ust. 1 decyzji ramowej 2002/584. 55 Jednak, ponieważ wspomniany art. 26 ust. 1 ogranicza się do ustanowienia minimalnego poziomu ochrony praw podstawowych osoby, której dotyczy europejski nakaz aresztowania, to – jak podniósł rzecznik generalny w pkt 72 opinii – przepis ten nie może być interpretowany w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie temu, by na podstawie samego prawa krajowego organ sądowy wydającego ten nakaz państwa członkowskiego mógł zaliczyć do okresu pozbawienia wolności, jaki dana osoba ma odbyć w tym państwie członkowskim, całość lub część okresu stosowania wobec tej osoby przez wykonujące nakaz państwo członkowskie środków, które polegają nie na pozbawieniu wolności, lecz na jej ograniczeniu. (…)”.
Mając na uwadze powyższe, uznać należy, że w obecnym stanie prawnym brak jest możliwości zaliczenia na poczet podlegającej wykonaniu kary pozbawienia wolności okresu stosowania tzw. aresztu domowego połączonego z innymi obowiązkami na terenie Wielkiej Brytanii. W odczuciu autora niniejszego opracowania brak jest jednak poczucia sprawiedliwości w tym zakresie. Nie sposób bowiem nie zauważyć, iż osoba, wobec której stosowany był na terenie Wielkiej Brytanii tzw. areszt domowy, miała w pewnym sensie ograniczone wolności. Oczywiście, autor zauważa, iż również w tym zakresie wypowiedział się Trybunał Sprawiedliwości w cytowanym powyżej orzeczeniu. Niemniej jednak należy wskazać, iż stosowanie na terenie Wielkiej Brytanii tzw. aresztu domowego ingeruje w możliwość czy to przemieszczania się danej osoby swobodnie w każdym czasie, czy choćby podjęcia pracy, w której wymagana jest pełna dyspozycyjność w ciągu dnia. Nadto, zważyć należy, iż tzw. areszt domowy połączony jest z koniecznością stawiennictwa w jednostce policji, czy choćby, jak zauważył Trybunał Sprawiedliwości, zakazem występowania o wydanie dokumentów umożlwiających podróż za granicę. Tym samym nie ulega wątpliwości, iż ostatecznie wolności jednostki jako człowieka ulegają ograniczeniu.
Wobec powyższego, w opinii autora opracowania, stosowany tak środek w postaci tzw. aresztu domowego, odczytywać należałoby chociażby jako formę kary ograniczenia wolności. Autor upatrywałby możliwość odpowiedniego zaliczenia tzw. aresztu domowego na poczet podlegającej wykonaniu kary pozbawienia wolności w treści art. 63 § 1 k.k. W przepisie tym wskazuje się, że: „Na poczet orzeczonej kary zalicza się okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, zaokrąglając w górę do pełnego dnia, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności, dwóm dniom kary ograniczenia wolności lub dwóm dziennym stawkom grzywny.”. Tym samym można byłoby zaliczyć dwa dni stosowania tzw. aresztu domowego – rozumianego jako formę kary ograniczenia wolności – na jeden dzień podlegającej wykonaniu kary pozbawienia wolności. Rozumienie tzw. aresztu domowego jako formy kary ograniczenia wolności wydaje się być zrozumiałe, choćby z uwagi na fakt, iż swego czasu treść art. 34 § 1a pkt 2 k.k. wskazywała, iż: „Kara ograniczenia wolności polega na: (…) obowiązku pozostawania w miejscu stałego pobytu lub w innym wyznaczonym miejscu, z zastosowaniem dozoru elektronicznego (…).”. W obecnym stanie prawnym przepis art 34 § 1a pkt 2 k.k. został jednakże uchylony. W tym też względzie należałoby postulować o nowelizację art. 63 § 1 k.k., ewentualnie o dodanie kolejnej jednostki redakcyjnej, która umożliwiłaby na dokonywanie odpowiedniego zaliczenia stosowanego tzw. aresztu domowego na terenie Wielkiej Brytanii. Należy bowiem wciąż mieć na uwadze okoliczność, iż osoba, wobec której zastosowano tzw. areszt domowy, w sposób faktyczny miała ograniczone możliwości decydowania o sobie. Tym samym za nieuzasadnione uznać należy brak możliwości zaliczenia okresu stosowania tegoż środka na poczet podlegającej wykonaniu kary pozbawienia wolności. Wobec powyższego należałoby uznać, że wskazywana potrzeba nowelizacji art. 63 k.k. jawi się jako w pełni uzasadniona, celem odpowiedniego uregulowania zaistniałego problemu.