Ostatnią grupą zmian, do których pokrótce chciałbym się odnieść, to zmiany, które dotyczą postępowania odwoławczego.
Chronologicznie rzecz ujmując, pierwsza zmiana zawarta została w znowelizowanej treści art. 426 § 2 k.p.k. i dotyczy rozszerzenia katalogu spraw, w których nie znajduje zastosowania zasada niezaskarżalności orzeczeń wydanych w toku postępowania odwoławczego. Przypomnieć należy, że powyższa zasada wynika z treści art. 426 § 1 k.p.k. i dotyczy, tak orzeczeń zapadłych po rozpoznaniu środka odwoławczego, jak i orzeczeń sądu odwoławczego wydanych w toku postępowania odwoławczego. Rozważana tutaj zmiana dotyczy tej drugiej grupy orzeczeń, a konkretnie możliwości obecnie zaskarżenia także postanowienia o zawieszeniu postępowania wydanego przez sąd odwoławczy. W takiej sytuacji ustawodawca przewidział możliwość zaskarżenia wydanego przez sąd odwoławczy postanowienia do równorzędnego składu sądu odwoławczego (orzekającego zawsze w składzie trzech sędziów). Należy przy tym podkreślić, że zażalenie przysługiwać będzie jedynie na postanowienie o zawieszeniu postępowania, a nie np. na postanowienie o odmowie zawieszenia postępowania. Do wniosku takiego prowadzi bowiem literalne brzmienie znowelizowanego przepisu, w którym wyraźnie wskazano, że zażalenie przysługuje na postanowienie o zawieszeniu postępowania. Kontrola zażaleniowa została zatem w rozważanym przepisie ograniczona na mocy przepisu szczególnego (art. 426 § 2 k.p.k.) w stosunku do tej przewidzianej w art. 22 § 2 k.p.k. (w tym ostatnim przepisie przewidziano zażalenia na postanowienie „w przedmiocie” zawieszenia postępowania, a więc, tak na postanowienia o zawieszeniu, jak i o odmowie zawieszenia postępowania). Chciałbym również podkreślić, że nie widzę szczególnej potrzeby wprowadzenia rozważanej tutaj nowelizacji. Obserwując bowiem praktykę Sądu Apelacyjnego w Szczecinie stwierdzam, że instytucja zawieszenia postępowania odwoławczego stosowana jest przez ten sąd bardzo rzadko i rzeczywiście w sytuacjach wyjątkowych. Nie dysponuję jednak wiedzą na temat ilości postanowień o zawieszeniu postępowania wydanych przez sądy odwoławcze w skali kraju, która być może to stanowisko by zrewidowała. Zgodzić jedynie należy się z projektodawcami, że postanowienie o zawieszeniu postępowania na dłuższy czas może mieć znaczenie dla stron. Nie dotarły jednak do mnie jakiekolwiek informacje na temat nieprawidłowości w stosowaniu instytucji zawieszenia postępowania przez sądy odwoławcze, co powoduje, że rozważana tutaj nowelizacja nie jawi się jako potrzebna, chyba że ma zapobiec zawieszaniu postępowania odwoławczego, co zwłaszcza w obecnych realiach może zdarzać się częściej.
Wreszcie, na tle powyższego przepisu nie mogę powstrzymać się od uwagi natury ogólnej, a dotyczącej zażaleń „poziomych”. Nie jestem zwolennikiem rozpoznawania spraw przez równorzędny skład tego samego sądu, a wynika to z faktu, że często wśród nieprofesjonalnych uczestników postępowania karnego panuje przekonanie, że „kolega koledze” nie uchyli lub nie zmieni orzeczenia. Oczywiście takie twierdzenie jest pozbawione podstaw, albowiem składy orzekające rozpoznające zażalenia na postanowienia tego samego sądu orzekają niezwykle obiektywnie, czego przykładem są orzeczenia zmieniające lub uchylające orzeczenia wydane „przez kolegów”. Nie zmienia to jednak faktu, że nieprofesjonalni uczestnicy postępowania często rozumują innymi kategoriami i niezwykle trudno jest im wytłumaczyć, że sprawa rozpoznawana jest jak najbardziej obiektywnie, mimo tego że rozpoznają ją sędziowie tego samego wydziału co sędziowie wydający zaskarżone postanowienie.
Kolejną zmianą, a raczej grupą zmian, jest nowelizacja treści art. 427 k.p.k., art. 438 k.p.k. i art. 447 k.p.k. Nowelizacja owa ma spore znaczenie, albowiem z jednej strony zmienia jedną z podstaw odwoławczych, a z drugiej strony wprowadza pewne ograniczenia co do rodzaju możliwych do podniesienia zarzutów.
I tak, zgodnie z treścią dodanego w treści art. 427 k.p.k. paragrafu 3a, w środku odwoławczym nie można będzie obecnie podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia dowodu z urzędu, ujmowanego najczęściej jako zarzut obrazy art. 167 k.p.k. Zmiana ta ewidentnie ma zapobiegać zupełnej bierności dowodowej stron postępowania przed sądem pierwszej instancji i przerzucaniu obowiązku przeprowadzania dowodów na sądy odwoławcze. Wprowadzona zmiana zmusza zatem strony do większej aktywności w fazie postępowania dowodowego przed sądem pierwszej instancji i ma zapobiegać „przypominaniu sobie” o pewnych dowodach na etapie postępowania odwoławczego. Jest zatem zmianą oczekiwaną, aczkolwiek w związku z obowiązującą w polskim kodeksie postępowania karnego zasadą prawdy materialnej, będzie miała bardzo ograniczone zastosowanie. Już bowiem sam ustawodawca w nowelizowanym przepisie przewidział, że regulowany nim zakaz nie będzie dotyczył dowodów dotyczących okoliczności, które mają istotne znaczenie dla ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy stanowi on przestępstwo i jakie, czy czyn zabroniony został popełniony w warunkach, o których mowa w art. 64 lub art. 65 Kodeksu karnego, lub czy zachodzą warunki do orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93g Kodeksu karnego. Ograniczenie owo stanowi zatem powielenie treści dodanego rozważaną tutaj nowelizacją art. 170 § 1a k.p.k. i może rodzić wskazane już wcześniej wątpliwości. Wydaje się, że rozważana tutaj regulacja dotyczyć będzie wąskiej grupy dowodów związanych np. z ustaleniem okoliczności mających znaczenie dla wymiaru kary, czy z ustaleniem wysokości szkody (jeżeli nie będzie to miało znaczenia dla ustalenia rodzaju popełnionego przestępstwa – patrz np. art. 294 § 1 k.k.). W przypadku zatem podniesienia zarzutu nieprzeprowadzenia przez sąd z urzędu wskazanych wyżej dowodów sąd odwoławczy po prostu nie będzie owych zarzutów rozważał (musi jednak ustalić występowanie okoliczności wymienionej w art. 427 § 3a k.p.k.), a gdyby były one jedynymi, jakie zostały podniesione w apelacji, to w takiej sytuacji prezes sądu lub przewodniczący wydziału winien odmówić przyjęcia apelacji, a taką przyjętą apelację sąd odwoławczy winien pozostawić bez rozpoznania (art. 429 § 1 k.p.k. i art. 430 § 1 k.p.k.).
Kolejną istotną zmianą jest zmiana podstawy odwoławczej (a ściślej mówić podstawy zmiany lub uchylenia orzeczenia) określonej w art. 438 pkt 1 k.p.k. (obraza prawa materialnego). Dotychczas bowiem orzeczenie ulegało uchyleniu lub zmianie w przypadku stwierdzenia obrazy prawa materialnego niezależnie od wpływu tego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku. Obecnie natomiast ustawodawca podstawę odwoławczą polegającą na obrazie przepisów prawa materialnego rozbił niejako na dwie części. Pierwszą stanowi obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu (art. 438 pkt 1), a drugą obraza pozostałych przepisów prawa materialnego (art. 438 pkt 1a). Pierwotną przyczyną tego rozróżnienia była kwestia wpływu uchybienia na treść zaskarżonego rozstrzygnięcia. Dotychczas bowiem ustawodawca wychodził ze słusznego założenia, że skoro przepisy prawa materialnego stanowią podstawę rozstrzygnięć zawartych w orzeczeniu, to ich naruszenie zawsze ma wpływ na jego treść. Proponując dokonanie obecnych zmian ustawodawca wyszedł z przeciwnego założenia uznając, że jedynie kwalifikacja prawna czynu określa wprost podstawę prawną odpowiedzialności karnej sprawcy za zarzucany mu czyn zabroniony, a więc dotyczy zasadniczego przedmiotu procesu i dlatego błędy w tym zakresie mają zawsze wpływ na treść rozstrzygnięcia. W konsekwencji weryfikacji odwoławczej zawsze podlegałaby prawidłowość kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego oskarżonemu, a więc kwestia zasadnicza z punktu widzenia celu procesu, natomiast pozostałe uchybienia w zakresie zastosowania lub niezastosowania, jak też błędnej wykładni przepisów prawa materialnego podlegałyby weryfikacji tylko wówczas, gdy miałyby wpływ na treść rozstrzygnięcia. W toku prac legislacyjnych dokonano jednak pewnej modyfikacji, albowiem zastąpiono zwrot „jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia”, zwrotem „chyba, że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu”. Zmiana ta niewątpliwie rozważany przepis uczyniła czytelniejszym i logiczniejszym. Zawsze bowiem wadliwie zastosowanie czy niezastosowanie przepisu prawa, czy też błędna jego wykładnia ma wpływ na treść orzeczenia. Takie zatem ujęcie rozważanej tutaj podstawy odwoławczej jawiło się jako wewnętrznie sprzeczne. W uchwalonej zaś ostatecznie wersji art. 438 pkt 1a k.p.k., oczywistym jest, że nie mogą stanowić podstawy zarzutu obrazy przepisów prawa materialnego te sytuacje, w których wprawdzie wadliwie powołano podstawę prawną rozstrzygnięcia innego niż związanego z kwalifikacją prawną czynu przypisanego oskarżonemu, ale samo w sobie rozstrzygnięcie owo jawi się jako prawidłowe. Zawarty zatem w rozważanym tutaj przepisie zwrot „orzeczenie odpowiada prawu” utożsamiać należy z sytuacją prawną oskarżonego. Jeżeli wadliwe przywołanie podstawy prawnej określonego rozstrzygnięcia pogarsza sytuację oskarżonego, to takie rozstrzygnięcie winno ulec zmianie lub uchyleniu w ramach uwzględnienia zarzutu opartego na podstawie odwoławczej określonej w art. 438 pkt 1a k.p.k. W przeciwnym wypadku skutku tego taki zarzut nie osiągnie. Przykładowo, powołanie art. 73 § 1 k.k. zamiast art. 73 § 2 k.k. w przypadku orzeczenia dozoru wobec młodocianego sprawcy przestępstwa umyślnego będzie wprawdzie rozstrzygnięciem wskazującym wadliwą podstawę prawną, ale jednocześnie będzie rozstrzygnięciem odpowiadającym prawu. Cechy takiej natomiast nie będzie miało rozstrzygnięcie polegające na powołanie jako podstawy prawnej grzywny art. 33 § 2 k.k., zamiast art. 71 § 1 k.k., albowiem takie wadliwe rozstrzygnięcie może skutkować brakiem możliwości zastosowania dyspozycji art. 71 § 2 k.k.
Na tle rozważanego tutaj przepisu poczynić należy jeszcze jedną uwagę, dotyczącą tego, że podstawa odwoławcza określona w art. 438 pkt 1 k.p.k. zastosowana może zostać jedynie w odniesieniu do wyroków (tylko w nich dokonuje się kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu), natomiast podstawa odwoławcza określona w art. 438 pkt 1a będzie miała zastosowanie, tak do wyroków, jaki i postanowień oraz zarządzeń.
Wreszcie ostatnią ze wskazanych wcześniej zmian w zakresie postępowania odwoławczego stanowi znowelizowana treść art. 447 k.p.k. (dodano § 6). Dodany paragraf stanowi, że podstawą apelacji nie mogą być wyłącznie zarzuty, których uwzględnienie mogłoby nastąpić w trybie określonym w art. 105 (sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej), art. 420 (uzupełnienia wyroku o pominięte w nim rozstrzygnięcia w zakresie przepadku, zaliczenia okresu rzeczywistego pozbawienia wolności, okresu zatrzymania prawa jazdy lub innego odpowiedniego dokumentu lub okresu stosowania środków zapobiegawczych wymienionych w art. 276, nałożenia obowiązku zwrotu dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdu albo dowodów rzeczowych) lub art. 626 (wydania postanowienia w przedmiocie kosztów postępowania, o których nie rozstrzygnięto w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie lub postanowienia uzupełniającego co do kosztów w nim zasądzonych). Powyższe rozwiązanie jawi się jako ze wszech miar potrzebne. Od dłuższego bowiem czasu występował problem związany z wnoszonymi, głównie przez prokuratorów, apelacjami, które zawierały jedynie zarzuty dotyczące braku czy złego zaliczenia na poczet kary okresu rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego, jak również dotyczące braku orzeczenia przepadku. Faktycznie zatem wniesienie apelacji niczemu nie służyło, bo wskazane wyżej braki i tak mogły, a czasami wręcz musiały być przez sądy usuwane z urzędu. Wnoszone zatem apelacje w dużej części zmierzały jedynie do „poprawy statystyki” uwzględnionych apelacji. Można się jedynie zastanowić, czy w sytuacji, w której sąd może wydać postanowienie rozstrzygające wskazane wyżej kwestie, nie należało w ogóle wyłączyć możliwości podnoszenia co do nich zarzutów. Obecna bowiem regulacja nadal pozwala na ich podniesienie obok innych zarzutów, aczkolwiek można też stwierdzić, że skoro wyrok i tak będzie podlegał kontroli (na skutek podniesienia także innych zarzutów), to zbędne jest uruchamianie procedury przewidzianej przykładowo w art. 420 k.p.k., a łatwiej będzie usunąć brak lub błąd w wyroku sądu odwoławczego.
Trzeba również zwrócić uwagę na odwołanie się przez ustawodawcę w przepisie art. 447 § 6 k.p.k. do treści art. 118 § 1 i 2 k.p.k. Takie rozwiązanie bowiem jednoznacznie wskazuje, że w sytuacji gdyby strona wniosła apelację, w której podniosłaby wyłącznie zarzuty wskazane w pierwszym z tych przepisów, należy taką apelację traktować jako wniosek o wydanie rozstrzygnięcia np. w trybie art. 420 k.p.k. Znaczenie bowiem dokonanej czynności odczytywać należy według treści złożonego oświadczenia, a skoro to domagać się będzie wydania rozstrzygnięcia objętego np. dyspozycją art. 420 k.p.k., to należy „uruchomić” procedurę wskazaną w tym ostatnim przepisie, a nie procedurę związaną z wniesieniem apelacji.
Na koniec chciałbym zauważyć, że zmian wprowadzonych w kodeksie postępowania karnego na mocy ustawy z dnia 19 lipca 2019 r. jest znacznie więcej, ale konieczność „zmieszczenia się” w ramach jednego artykułu, uniemożliwiła odniesienie się do innych uregulowań.
Chciałbym jednak jeszcze zasygnalizować zmianę treści art. 56 k.p.k., która obecnie nie pozwala na wniesienie zażalenia na postanowienie o ograniczeniu liczby oskarżycieli posiłkowych występujących w sprawie i automatycznie na postanowienie stwierdzające, że dany pokrzywdzony nie może brać udziału w sprawie ze względu na ustaloną liczbę oskarżycieli posiłkowych (art. 56 § 1a k.p.k.). Uchwalona bowiem zmiana dopuszcza obecnie możliwość wniesienia zażalenia jedynie na te postanowienia, które stwierdzają niemożność udziału pokrzywdzonego w sprawie w charakterze oskarżyciela posiłkowego, jeżeli nie jest on osobą uprawnioną lub jego akt oskarżenia albo oświadczenie o przystąpieniu do postępowania zostało złożone po terminie. W mojej ocenie rozważana tutaj regulacja w żaden sposób nie różnicuje sytuacji oskarżycieli posiłkowych subsydiarnych i ubocznych i odbierając pokrzywdzonemu status oskarżyciela posiłkowego istotnie ogranicza ochronę jego praw i interesów w procesie karnym, jak również konstytucyjnie zagwarantowane prawo do zaskarżenia orzeczeń.
Wreszcie, chciałbym wskazać na zmianę treści art. 257 § 3 k.p.k., który obecnie stanowi, że jeżeli prokurator oświadczy, najpóźniej na posiedzeniu po ogłoszeniu postanowienia wydanego na podstawie § 2 (zastrzeżenie uchylenia tymczasowego aresztowania w przypadku wpłacenia w wyznaczonym terminie kwoty poręczenia majątkowego), że sprzeciwia się zmianie środka zapobiegawczego, postanowienie to, w zakresie dotyczącym zmiany tymczasowego aresztowania na poręczenie majątkowe, staje się wykonalne z dniem uprawomocnienia. Wprawdzie sytuacje braku wykonalności orzeczenia do czasu jego uprawomocnienia się na skutek sprzeciwu prokuratora znane są w postępowaniu wykonawczym (np. art. 154 § 1 k.k.w.), ale przenoszenie tej zasady do postępowania związanego z tymczasowym aresztowaniem uważam za niedopuszczalne. W postępowaniu wykonawczym mamy bowiem do czynienia z osobami, które są pozbawione wolności na podstawie prawomocnego wyroku sądu, a tym samym występuje podstawa do ich izolacji. W przypadku natomiast tymczasowego aresztowania mamy do czynienia z osobą, której sprawstwo zostało jedynie uprawdopodobnione oraz z osobą jedynie tymczasowo pozbawioną wolności i to pod pewnymi warunkami. Uzależnianie zatem wykonania postanowienia o uchyleniu tymczasowego aresztowania na skutek sprzeciwu prokuratora zbyt daleko ingeruje w prawa człowieka, w tym prawo do wolności.