W wyniku nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, która wejdzie w życie 1 stycznia 2019 r. ulegnie zamianie właściwość komornika przy egzekucji z ruchomości. Dotychczas komornikiem właściwym do prowadzenia egzekucji z ruchomości był komornik działający przy tym sądzie rejonowym, w którego okręgu znajdowały się ruchomości. Od stycznia właściwy będzie komornik ogólnej właściwości dłużnika, tj. komornik sądu, w okręgu którego dłużnik ma miejsce zamieszkania. Jeżeli dłużnik posiada ruchomości poza miejscem zamieszkania, to do egzekucji z nich nadal będzie właściwy komornik właściwości ogólnej dłużnika. Oznacza to, że w takim wypadku wierzyciele będą zmuszeni do ponoszenia kosztów dojazdu komornika do miejsca, w którym znajdują się ruchomości.
Z punktu widzenia wierzyciela większe znaczenie ma rozszerzenie kategorii przedmiotów wolnych od zajęcia w lokalu dłużnika. Ustawodawca doprecyzował pojęcie przedmiotów urządzenia domowego i zgodnie z nową regulacją jest to prawie całe wyposażenie mieszkania. Zatem nie można będzie prowadzić egzekucji z następujących sprzętów: lodówka, pralka, odkurzacz, piekarnik lub kuchenka mikrofalowa, płyta grzewcza służąca podgrzewaniu i przygotowywaniu posiłków, łóżka, stół i krzesła w liczbie niezbędnej dla dłużnika i jego domowników oraz po jednym źródle oświetlenia na izbę, chyba że są to przedmioty, których wartość znacznie przekracza przeciętną wartość nowych przedmiotów danego rodzaju. Ze względu na sposób redakcji przepisu nie ma wątpliwości, że jest to wyliczenie tylko przykładowe. Dlatego są wątpliwości, czy pomimo braku wymienienia takich urządzeń jak telewizor, radio, konsola do gier czy komputer będzie możliwość ich zajęcia. W uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano, że ustawodawca rozszerzając katalog rzeczy wolnych kierował się względami humanitarnymi. W jego ocenie pralka, lodówka czy piekarnik są to sprzęty, bez których obecnie nie można normalne funkcjonować. Nie sposób podważyć tej argumentacji. Obecnie na skutek postępu cywilizacyjnego nasze domy są przepełnione urządzeniami, których 30 lat temu nawet nie wymyślono. Jednakże chcę zwrócić uwagę na to, że od wielu lat egzekucja z ruchomości traci na znaczeniu. Jej spadek nie jest spowodowany tym, że komornicy nie chcą stosować tego sposobu egzekucji, ale ze względu na wyżej wspomniany postęp cywilizacyjny. Obecnie samochody, komputery, szeroko rozumiany sprzęt AGD czy RTV jest powszechny. Łatwość jego zakupu w sklepie czy Internecie oraz dostępność sprzedaży ratalnej powoduje, że nikt nie interesuje się kupnem na licytacji używanego wyposażenia mieszkania. Dodatkowo, używany sprzęt często jest już przestarzały technologicznie, a jego żywotność eksploatacyjna też najczęściej ogranicza się do upływu okresu gwarancji producenta.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wyłączenie tego sprzętu z możliwości egzekucji będzie powodowało frustrację wierzycieli, szczególnie osób fizycznych. Jednakże należy sobie zdać sprawę z tego, że samo zajęcie ruchomości nie powoduje, że pojawią się pieniądze na uregulowanie długów. Oczywiście presja psychiczna wywierana na dłużników czasem powodowała, że dokonywali spłaty dochodzonej należności. Jednak gdy tego nie zrobili, to jedyną możliwością była sprzedaż ruchomości, która często nie dochodziła do skutku ze względu na brak licytantów. Komornik nie egzekwuje należności przez samą czynność zajęcia czy wyznaczenia licytacji. Pieniądze są dopiero wtedy, gdy ktoś kupi ruchomość na licytacji.
Sama czynności zajęcia ruchomości od stycznia będzie jeszcze trudniejsza. A mianowicie, komornik dotychczas zajmując ruchomości miał się kierować tym, czy ruchomości znajdują się we władaniu dłużnika. Jeżeli tak, to można było dokonać ich zajęcia. Od stycznia nie będą podlegały zajęciu ruchomości, jeżeli z ujawnionych w sprawie okoliczności będzie wynikało, że nie stanowią one własności dłużnika. Jeżeli komornik dokona zajęcia ruchomości, a następnie zostanie przedstawiony niebudzący wątpliwości dowód na piśmie, że zajęte ruchomości nie stanowią własności dłużnika, to komornik umorzy postępowanie z tych ruchomości. Ponadto, jeżeli osoba trzecia złoży skargę na czynność komornika dotyczącą zajęcia ruchomości, to dla tej osoby miesięczny termin na wytoczenie powództwa eksydencyjnego zaczyna biec od dnia doręczenia jej postanowienia sądu oddalającego skargę. Cała procedura zajęcia ruchomości i ewentualnego wniosku o zwolnienie ruchomości spod zajęcia oraz skargi na czynność komornika brzmi chaotycznie. To niestety dopiero wierzchołek góry lodowej. Ustawodawca kompletnie sparaliżuje egzekucję z ruchomości. Przyjęte uregulowanie będzie powodowało szereg wątpliwości interpretacyjnych.
Zacznijmy od okoliczności, z których wynika, że ruchomości nie stanowią własności dłużnika. Taką okolicznością może być na przykład posiadanie albo miejsce położenia ruchomości. Jeżeli w lokalu lub miejscu prowadzenia działalności przez dłużnika znajduje się jakaś rzecz i dłużnik nią włada, to dotychczas można było ją zająć. Od stycznia komornik będzie w trakcie zajęcia musiał zbadać owe okoliczności: przyjąć od dłużnika lub innych osób oświadczenie co do własności tej rzeczy; zbadać dokumenty dotyczące ruchomości: faktura zakupu, umowa leasingu, dowód rejestracyjny, a następnie podjąć decyzję co do własności i zajęcia ruchomości. Na czynność komornika będzie przysługiwała skarga. Sąd rozpatrujący skargę będzie badał okoliczności, z których wynika, czy dłużnikowi przysługuje prawo własności wskazanych ruchomości. Ta pozornie drobna zmiana ma niebagatelne znaczenie, ponieważ zrywa z ustalonym od czasu ogłoszenia kodeksu tj. 1964 roku, podziałem środków prawnych przysługujących dłużnikom i osobom trzecim. Dotychczas w przypadku naruszenia prawa procesowego składano skargę na czynności komornika. Natomiast w przypadku naruszenia prawa własności, tj. naruszenia prawa materialnego należało wytoczyć powództwo przeciwegzekucyjne eksydencyjne o zwolnienie ruchomości spod zajęcia. Obecnie, po pierwsze, komornik w trakcie czynności sam będzie musiał dokonywać ustaleń, które dotychczas dokonywał sąd w trakcie procesu, tj. dotyczące własności rzeczy. Po drugie sąd rozpatrujący skargę na czynność komornika będzie badał, czy z okoliczności wynika, że ruchomość stanowi własność dłużnika. Zatem zakres kognicji sądu będzie bardzo podobny jak w procesie o zwolnienie ruchomości spod zajęcia. W efekcie tego nastąpi konkurencja środków prawnych. Osoba trzecia będzie sobie mogła wybrać, czy postanowi złożyć skargę (koszt 50 zł), czy też wytoczyć powództwo o zwolnienie ruchomości spod zajęcia (koszt zależny od wartości ruchomości). W postępowaniu egzekucyjnym zasadą jest rozpatrywanie spraw na posiedzeniach niejawnych. Wydaje się, że możliwości strony, szczególnie wierzyciela, do przedstawienia swojego stanowiska i argumentów na jego poparcie będą więc mocno ograniczone. Nie jest pewne, czy sąd będzie miał możliwość do wysłuchania świadków, zwrócenia się do odpowiednich rejestrów o informacje, np. o miejscu zamieszkania dłużnika albo o fakt rejestracji pojazdu, do urzędu skarbowego o informację o zapłacie podatków, czy zbada dokumenty lub nawet powoła biegłego do sprawdzenia autentyczności przedstawionych dokumentów. Zatem sąd na posiedzeniu niejawnym podejmie decyzję co do własności rzeczy, która dotychczas była podejmowana dopiero po przeprowadzeniu procesu. Ponadto przepisy nie przewidują możliwości zaskarżenia postanowienia sądu, a to oznacza, że prawa strony lub osoby trzeciej będą mocno ograniczone. Wszak w przypadku procesu zawsze jest możliwość złożenia apelacji. Aby ten chaos jeszcze bardziej skomplikować, to ustawodawca nie zadał sobie trudu, aby określić, jaki jest zakres kognicji sądu przy rozpatrywaniu skargi na zajęcie ruchomości, w szczególności czy przysługuje jej przymiot sprawy już osądzonej. Czy zatem w przypadku wytoczenia powództwa o zwolnienie ruchomości spod zajęcia, to sąd ten jest związany ustaleniami i orzeczeniem sądu rozpatrującego skargę czy też nie? Może zatem powstać sytuacją, że będą istniały dwa sprzeczne ze sobą orzeczenia sądów różnych instancji. Jedynym racjonalnym rozwiązaniem tej sytuacji wydaje się (oczywiście poza nowelizacją kodeksu) przyjęcie przez sądy, że kwestie własności ruchomości powinny być rozstrzygane w drodze powództwa przeciwegzekucyjnego.