Niepełnosprawność jest pojęciem ewoluującym, a ze zdaniem, że nie ma czegoś takiego jak pełnosprawność można spotkać się coraz częściej. Jak definiuje ten termin Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych1 Konwencja o prawach osób niepełnosprawnych, sporządzona w Nowym Jorku dnia 13 grudnia 2006 r. (Dz.U. 2012 poz. 1169) – „(…) niepełnosprawność wynika z interakcji między osobami z dysfunkcjami a barierami wynikającymi z postaw ludzkich i środowiskowymi, które utrudniają tym osobom pełny i skuteczny udział w życiu społeczeństwa, na zasadzie równości z innymi osobami”. Jak wynika z tego krótkiego zapisu, niepełnosprawność pojawia się tylko tam, gdzie generujące ją bariery (zarówno fizyczne, jak i mentalne) nie będą zniesione.
Prawo do sądu jest jedną z fundamentalnych zasad państwa prawa. Jak określa Konstytucja RP nie ma żadnego wyjątku co do korzystania z tego prawa, a każdemu przysługuje sprawiedliwe i jawne rozpatrzenie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Czy jednak wymiar sprawiedliwości jest rzeczywiście dostępny, także fizycznie, dla każdego? To pytanie zadają sobie wolontariusze Fundacji Court Watch Polska prowadząc kolejne obserwacje sądowych gmachów.
Wejście do budynku
Wolontariusze Fundacji, oprócz obserwacji przebiegu rozpraw przy pomocy dostarczonego im narzędzia monitoringowego, przyglądają się także sądowej infrastrukturze. Odpowiadając na szereg pytań dotyczących m.in. właściwego oznaczenia sądów i wydziałów czy stosowanych w budynku procedur bezpieczeństwa, starają się także sprawdzić czy dany obiekt dostosowany jest do potrzeb osób poruszających się przy pomocy wózków inwalidzkich.
W przypadku większości budynków, uwzględnionych w raporcie z zeszłorocznej edycji programu, obserwatorzy twierdzili, że wejście do nich jest w sposób odpowiedni dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wolontariusze spotykali się zarówno z usprawnieniami istniejącej infrastruktury (np. w postaci podnośników i dobudowanych podjazdów), jak również dodatkowymi dobudówkami, zaprojektowanymi z myślą o osobach z trudnościami w poruszaniu się. Od czasu publikacji pierwszego raportu z projektu Obywatelski Monitoring Sądów (2010/2011) udział budynków sądowych, do których zdaniem wolontariuszy wejście dostosowane jest do potrzeb osób niepełnosprawnych zwiększył się z 75% do 92% (2015/2016) przebadanych w danym cyklu obiektów. Niestety część wolontariuszy nadal nie znalazła w niektórych z monitorowanych budynków ani wejść przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych ruchowo, ani nawet wyposażenia ułatwiającego im dostanie się do budynku (takiego jak np. windy schodowe).
Pomimo, że wydaje się, iż problem dostępności do budynku podejmowany jest w coraz większej ilości sądów, to w części z nich oferowane usprawnienia nie spełniają do końca swojej funkcji. Wynikać może to z błędów na etapie ich projektowania, a w szczególności odpowiedniego zakomunikowania możliwości uzyskania pomocy, bądź samodzielnego skorzystania z urządzeń wspomagających. Mimo, że w niektórych sądach sprzęt taki okazał się obecny, to by do niego dotrzeć wolontariusze wpierw musieli wejść do budynku i poprosić o jego wskazanie.
W portierni ponoć znajduje się jakaś aparatura umożliwiająca osobom niepełnosprawnym wejście do budynku, ale nie było to widoczne – informację uzyskałam dopiero po zapytaniu o to w Informacji. Podobno istnieje też jakieś tylne wejście lepiej przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, ale tu również trudno o jakąś informację poza odpowiedzią uzyskaną już wewnątrz sądu.
SO Wrocław,
ul. Sądowa 1, 17.10.2014
Poruszanie się na wózku w budynku
Choć szczegółowe wytyczne dotyczące dostosowania budynku, również jego wnętrza, do potrzeb osób niepełnosprawnych są określone m.in. na gruncie ustawy Prawo budowlane2 Ustawa z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowalne (Dz.U.1994 Nr 89, poz. 414)., to ze względu na zakres monitoringu i możliwości wolontariuszy, proszeni są oni o wskazanie w kwestionariuszu obserwacji czy w trakcie wizyty w sądzie dostrzegli jakieś ewidentne bariery, które mogłyby ograniczać poruszanie się osób z niepełnosprawnością ruchową. Ze względu na to, że obserwatorzy mogą nie znać szczegółowych przepisów prawa, zauważalne przez nich problemy widoczne bywają na pierwszy rzut oka, co sprawia, że ich występowanie powinno szczególnie zaskakiwać.
W zeszłorocznym cyklu monitoringu obserwatorzy wciąż dostrzegali bariery architektoniczne, utrudniające bądź wręcz uniemożliwiające poruszanie się po budynku osobom na wózkach inwalidzkich. Pośród wymienianych przez nich problemów należy wyróżnić stosunkowo często występujące (szczególnie w starszych budynkach) ciężkie i trudne do otwarcia drzwi, z których pokonaniem problem mogą mieć nieraz osoby zdrowe i silne. Pośród wymienianych problemów pojawiły się także obszary z wyłączonym do nich przez strome schody dostępem, czy wąskie korytarze i windy:
Są windy, a korytarze są szerokie, jednak drzwi – ciężkie i duże – bardzo trudno się otwierają, więc przypuszczam, że dla osoby niepełnosprawnej może stanowić to problem.
SO Szczecin,
ul. Kaszubska 42, 19.11.2015
Korytarze są oddzielone od siebie ciężkimi drzwiami wahadłowymi, które są przeszkodą dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim. Winda jest bardzo mała – nie wiem czy zmieści się tam osoba na wózku inwalidzkim i ewentualny opiekun takiej osoby.
SR Kraków-Nowa Huta,
ul. Przy Rondzie 7, 14.01.2016
Niestety, nie ma zjazdu dla osób niepełnosprawnych do pomieszczenia, w którym znajduje się BOI oraz kasy. Przynajmniej ja nie zauważyłam takiego. Są za to strome schody w dół.
SO Częstochowa,
ul. Dąbrowskiego 23/35, 10.08.2015
Mimo, że problem z dostosowaniem budynków do potrzeb osób z niepełnosprawnością jest w niektórych miejscowościach wciąż dostrzegalny, to generalnie widoczna jest chęć zmiany tego stanu rzeczy, przejawiająca się coraz nowszymi inwestycjami i przeprowadzanymi – nawet wewnętrznie – kontrolami. Dobry przykład w zakresie próby otwarcia się sądu na potrzeby osób niepełnosprawnych dał chociażby Sędzia Jarosław Gwizdak, ówczesny Prezes Sądu Rejonowego Katowice – Zachód w Katowicach i laureat konkursu Obywatelski Sędzia Roku 2015, organizowanego przez Fundację Court Watch Polska. W ramach osobistego audytu dostępności budynku sądu dla osób z niepełnosprawnością ruchową, Sędzia Gwizdak wraz z przedstawicielem Stowarzyszenia Aktywne Życie spędził dzień na wózku inwalidzkim, sprawdzając na własnej skórze z jakimi wyzwaniami zmierzyć muszą się odwiedzający gmach sądu.
Nie tylko wózki
Wolontariusze biorący udział w projekcie Obywatelski Monitoring Sądów w trakcie swoich wizyt w budynkach zwracają uwagę przede wszystkim na dostosowanie infrastruktury do potrzeb osób poruszających się na wózkach lub z innego rodzaju niepełnosprawnością ruchową. Należy jednak zauważyć, że bariery architektoniczne nie są jedynymi, jakie stanąć mogą na drodze do pełnej realizacji konstytucyjnie gwarantowanego prawa do sądu. Utrudnienia z jakimi można spotkać się w sądach mogą mieć również charakter barier komunikacyjnych, utrudniających załatwienie swojej sprawy przez osoby z uszkodzeniami wzroku, słuchu, czy niepełnosprawnością intelektualną.
Szczególnie w takich sytuacjach sędziowie wykazać mogą się empatią i zrozumieniem dla specyficznych potrzeb uczestników postępowania lub świadków, których problemy zdrowotne ograniczyć mogą ich możliwości pełnoprawnego uczestnictwa w rozprawie. Niestety, wolontariusze wskazywali jednak (choć niezbyt często) przypadki skrajnego braku wyrozumiałości ze strony sędziów, którzy w stosunku do osób z problemami komunikacyjnymi, potrafili w sposób przykry wyrazić swoje zniecierpliwienie:
Oskarżony był osobą, która ma problemy neurologiczne. Niedosłyszy i ma problemy z wyraźnym mówieniem. Kiedy prosił sędziego, aby ten mówił głośniej, ten oczywiście robił to, ale robił to sarkastycznie, protekcjonalnie i tonem zdradzającym znużenie. Kiedy oskarżony automatycznie mówił niewyraźnie (sam nie zdawał sobie sprawy z tego, że to robi) sędzia reagował rozdrażnieniem, np. „Ile razy mam Panu powtarzać, żeby mówił Pan wyraźnie?!”. Sędzia wielokrotnie przerywał oskarżonemu w składaniu wyjaśnień, a ponadto w trakcie rozprawy bawił się swoim telefonem komórkowym (przeglądał coś w nim).
SR Kraków-Śródmieście,
XIV Wydz. Karny, 13.10.2015
Sędzia okazała brak cierpliwości do stron. Strony były w wieku 70+, miały prawo niedosłyszeć, nie zrozumieć. Podczas składania zeznań Powódki, Sędzia zwróciła się do niej: „Proszę się zlitować nad sądem (…), jak zemdleję z tego gorąca, to sprawa się przeciągnie w czasie (…)”. Sędzia w chwili składania zeznań Pozwanego ostentacyjnie wachlowała się teczkami z akt.
SR Białystok, IV Wydz. Rodzinny
i Nieletnich, 13.08.2015
Na szczęście wskazać możemy wiele przykładów spraw, w trakcie których sędziowie zachowali się w pełni profesjonalnie i próbowali dostosować przebieg rozprawy, jak i używane przez siebie słownictwo, gdy któraś ze stron wskazywała taką potrzebę. Po raz kolejny chwalimy Sędziego Wojciecha Łukowskiego i Sędzię Barbarę Monach-Lisowską, czekając na więcej tak pozytywnych przykładów z całej Polski:
Sędzia był bardzo cierpliwy. Powódka była niedosłysząca i nie miała aparatu słuchowego, ale mimo to sędzia głośno i wyraźnie starał się wytłumaczyć jej swoje obiekcje dotyczące jej żądania.
Sędzia Wojciech Łukowski,
SO Wrocław, Wydz. X Gospodarczy, 25.09.2015
Zarówno powód jak i pozwana posiadali jakąś grupę inwalidzką bądź stopień niepełnosprawności. Sędzia była bardzo profesjonalna i życzliwa, wyjaśniała wszystko dokładnie i w zrozumiały sposób. Tłumaczyła kwestie prawne.
Sędzia Barbara Monach-Lisowska,
SR Białystok, Wydz. IV, 7.07.2015