Trzydzieści sześć lat temu, 13 grudnia 1981 r. został wprowadzony w Polsce stan wojenny. Tego dnia od rana Polskie Radio i Telewizja Polska nadawały wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym informował on Polaków o ukonstytuowaniu się Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego i wprowadzeniu na mocy Dekretu Rady Państwa stanu wojennego na terenie całego kraju.
Kiedy faktycznie uchwalono Dekret o stanie wojennym?
Według członka ówczesnej Rady Państwa Ryszarda Reiffa – posiedzenie Rady Państwa wyznaczone zostało na godzinę pierwszą po północy 13 grudnia 1981 r. Kwadrans po północy przyjechało do Ryszarda Reiffa do domu „wołgą” dwóch oficerów. Był on już w szlafroku. Przygotowywał się bowiem na Kongres Kultury Polskiej. Zawiadomienie, które mu pokazali, było jednozdaniowe – Zwołuje się nadzwyczajne posiedzenie Rady Państwa na godz. 01:00. Chciał pójść z tym powiadomieniem do pokoju, gdzie leżały jego okulary. Przeproszono go, ale nie pozwolono mu przejść z tym pisemkiem do drugiego pokoju. Powiedział im, że sam dojedzie do Belwederu.
Oficerowie odpowiedzieli, że już nie przejedzie przez miasto, że oni na niego poczekają. Za kwadrans pierwsza byli już na miejscu. Belweder był pełen oficerów i członków Rady Państwa. O godzinie pierwszej zaczęło się posiedzenie. Dyskusja trwała nie mniej niż 1,5 godziny. Natomiast faktem jest, że już od wpół do dwunastej w nocy stan wojenny faktycznie funkcjonował. Przed każdym członkiem Rady Państwa leżał na stole plik dokumentów i albo trzeba było te papiery studiować, albo słuchać przedstawiciela WRON – gen. Tuczapskiego, któremu prof. H. Jabłoński zaraz na samym początku posiedzenia oddał głos. W czasie głosowania, to właśnie m.in., dlatego prof. J. Szczepański wstrzymał się od głosu, mówiąc, że nie miał możliwości zapoznać się z treścią dokumentów. Nikt w rzeczywistości na posiedzeniu, takiej możliwości nie miał. Chodziło, według Ryszarda Reiffa, w gruncie rzeczy o przystawienie pieczątki. W tej sytuacji Ryszard Reiff jako jedyny głosował przeciwko uchwale Rady Państwa wprowadzającej stan wojenny.
Motywy sprzeciwu.
Ryszard Reiff uważał, że istniała możliwość rozwiązania tamtego konfliktu na drodze pokojowej, w bezpośrednim dialogu pomiędzy trzema podstawowymi siłami: Solidarnością, strukturami władzy państwowej oraz przedstawicielami Kościoła katolickiego, jako czynnikiem mediacyjnym. Jego zasadniczy zarzut wobec gen. W. Jaruzelskiego dotyczył tej właśnie podstawowej sprawy. W 1981 r. takie porozumienie byłoby efektem mądrości wyprzedzającej czas. Nie bez pewnego wstydu, stwierdził po latach Ryszard Reiff, że nikt tamtej pamiętnej nocy, i on również, nie zadał pytania, skąd się wzięła Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Kim byli jej założyciele, w oparciu o jakie przepisy prawa działała? Stan wojenny był po prostu błędem politycznym – stwierdził Ryszard Reiff.
Podczas pisania artykułu korzystałem z wywiadu Ryszarda Reiffa, zamieszczonego w Prawie i Życiu z listopada 1992 r.