Skarżący radca prawny X zawiadomił rzecznika dyscyplinarnego, że radca prawny Y, w odpowiedzi na wezwanie do zapłaty skierowane do jego klientów zakwestionował roszczenie, wskazując na nieprawidłowe wykonanie umowy, a ostatni akapit swojego pisma sformułował następująco: „Reasumując, moi Mandanci nie uzyskali z pomocą Pana klientki żadnego finansowania, w szczególności w postaci kredytu, pożyczki, lub leasingu, a zatem nie ma jakiejkolwiek podstawy do domagania się wynagrodzenia, zaś próby nakłonienia ich w takiej sytuacji do zapłaty (w dodatku na rachunek bankowy kancelarii prawnej bez wykazania umocowania do odbioru środków pieniężnych) należy rozpatrywać także przez pryzmat prawa karnego”. Według Skarżącego radca prawny Y używając powyższego sformułowania w sposób dorozumiany groził postępowaniem karnym.
W toku czynności sprawdzających radca prawny Y złożył pisemne wyjaśnienia, w których zaprzeczył, iżby groził wszczęciem postępowania karnego przeciwko komukolwiek, a w szczególności wobec innego radcy prawnego i to zarówno wprost, jak i w sposób dorozumiany. W jego odpowiedzi na wezwanie do zapłaty nie sposób odnaleźć groźby karalnej skierowanej do pełnomocnika, a miała ona jedynie na celu ukazać, iż bezzasadne roszczenia pieniężne klienta radcy prawnego X, są traktowane przez jego mandantów jako próba wyłudzenia od nich wysokiej sumy pieniężnej. Niezależnie od powyższego radca prawny Y poinformował, że nie czekając na dalsze kroki rzecznika dyscyplinarnego, podjął próbę wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, czego wyrazem jest pismo skierowane do Skarżącego, w którym zapewnił, że nie było jego zamiarem grożenie komukolwiek postępowaniem karnym oraz przeprosił za niefortunne sformułowanie (kopię pisma wraz z dowodem nadania dołączono do wyjaśnień). Wskazał nadto, że nie sądził, iż jego wypowiedź pisemna może być odczytana jako groźba, jednak przyjmując odmienny punkt widzenia jest w stanie przyznać, że zdanie to mogło mieć inny wydźwięk niż przez niego zamierzony.
W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że nie ulega wątpliwości, iż pismo radcy prawnego Y zostało sporządzone w ramach wykonywania zawodu radcy prawnego, a zatem miało charakter wystąpienia zawodowego. Zgodnie z art. 38 ust. 2 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego radca prawny nie może w tego rodzaju wystąpieniach grozić postępowaniem karnym lub dyscyplinarnym. Wystąpienia zawodowe radcy prawnego powinny być wolne od wszelkich sformułowań wywierających choćby wrażenie groźby spowodowania postępowania karnego lub dyscyplinarnego. Zakaz grożenia postępowaniem karnym lub dyscyplinarnym dotyczy zarówno gróźb wyrażonych wprost, jak i w formie zawoalowanej, ale wystarczająco czytelnej dla bezstronnego, rozsądnego odbiorcy. Równocześnie, „groźba”, o której mowa w ww. przepisie, nie musi wypełniać ustawowych znamion występku stypizowanego w art. 190 § 1 k.k., a przepisy KERP nie odwołują się nawet do pojęcia groźby bezprawnej w rozumieniu art. 115 § 12 k.k., co przemawia za poglądem, że pojęcie to ma na gruncie przepisów deontologicznych znaczenie autonomiczne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.05.2012 r., sygn. akt SDI 9/12).
Pisemna wypowiedź radcy prawnego Y, obejmująca ostatnie zdanie pisma skierowanego do Skarżącego, może być – w ocenie rzecznika dyscyplinarnego – odczytana jako groźba wszczęcia postępowania karnego. Odpowiadając na wezwanie do zapłaty pełnomocnik zawodowy winien ograniczyć się wyłącznie do przedstawienia rzeczowych argumentów. Jest oczywiście uprawniony do kwestionowania roszczenia, o ile wynika to ze stanowiska jego mocodawcy, jednak nie może przy tym nadużywać prawa do wolności słowa i pisma. Jeżeli radca prawny Y i jego mocodawcy uważali, że klientka Skarżącego próbuje wyłudzić od nich pieniądze, to powinni byli skierować do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Ewentualnie, jeżeli taka byłaby ich wola, klienci radcy prawnego Y mogli we własnym imieniu wyartykułować pod adresem Skarżącego swoje zarzuty co do podejmowanych przez niego w imieniu mandantki działań, jako podlegających „rozpatrywaniu przez pryzmat prawa karnego”. Niedopuszczalne natomiast było, w kontekście zakazu z art. 38 ust. 2 KERP, że uczynił to radca prawny.
Niezależnie od powyższego przedmiotowa wypowiedź pisemna radcy prawnego Y nacechowana była brakiem umiaru i taktu, czego zabrania przepis art. 38 ust. 5 KERP oraz była przejawem braku koleżeństwa wobec innego członka samorządu (czego zakazuje art. 50 ust. 1 KERP), zwłaszcza, że mogła być odczytana jako zarzut przestępczego działania sformułowany pod adresem innego radcy prawnego.
Uznając, że postępowanie radcy prawnego Y wypełniło znamiona przewinienia dyscyplinarnego, rzecznik dyscyplinarny doszedł jednocześnie do przekonania, że w okolicznościach sprawy było ono społecznie szkodliwe jedynie w stopniu znikomym. Brak jest podstaw do uznania, że radca prawny działaniem swoim wyrządził szkodę Skarżącemu lub jego klientce, czy że działał z niskich pobudek. Nie sposób też przypisać mu działania z zamiarem popełnienia deliktu dyscyplinarnego, a stopień naruszenia przez niego reguł ostrożności nie był znaczny. Także rodzaj i charakter naruszonego dobra, waga naruszonych obowiązków, sposób i okoliczności popełnienia czynu oraz rodzaj naruszonych reguł ostrożności pozwalają przyjąć, że postępowanie radcy prawnego cechowała znikomość społecznej szkodliwości czynu w rozumieniu art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. Ponadto, radca prawny Y, przyznał, że jego wypowiedź mogła zostać uznana za niestosowną oraz z własnej inicjatywy wystosował przeprosiny pod adresem Skarżącego. Z powyższego wynika, że objął on swoje postępowanie właściwą refleksją i wyciągnął z zaistniałej sytuacji prawidłowe wnioski.
Z powyższych względów rzecznik dyscyplinarny odmówił wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego, a wobec braku wniesienia zażalenia, postanowienie w tym przedmiocie stało się prawomocne.