Zasadą jest, że odpłatne zbycie majątku wykorzystywanego na potrzeby działalności wywołuje określone skutki podatkowe. Powstaje przychód do opodatkowania, niekiedy wystąpi też konieczność odprowadzenia podatku od towarów i usług. Wszystko zależy od tego co, jak i kiedy sprzedamy.
Przychód
Kupiliśmy coś na firmę, ujęliśmy wydatek w kosztach, następnie sprzedajemy. Oczywiście powstaje z tego tytułu przychód z działalności podlegający opodatkowaniu. I o ile przy zbywaniu majątku niestanowiącego środków trwałych – czyli powiedzmy niskocennego – przeważnie skutki podatkowe są nieistotne, to już sprzedając firmowe samochody, czy nieruchomości, podatki mogą być odczuwalne.
Sprzedaż rzeczy wykorzystywanych w ramach działalności, stanowiących środki trwałe wpisane do ewidencji środków trwałych (a także przedmiotów, które posiadają status środków trwałych, ale nie są wpisane do tej ewidencji) skutkuje powstaniem przychodu. Dzieje się tak nawet, kiedy wycofamy te składniki z działalności i zdecydujemy się na ich zbycie przed upływem 6 lat od momentu wycofania z firmy. To szmat czasu. Dlatego niektórzy przedsiębiorcy znajdujący się w tożsamej sytuacji, darują wycofany majątek swojej najbliższej rodzinie – tu przy zgłoszeniu do organu podatkowego nie wystąpi podatek od darowizn. Z kolei osoba obdarowana może sprzedać bez podatku otrzymany przedmiot już po 6 miesiącach, jeśli nie działa w tym wypadku jak przedsiębiorca.
Powyższe nie dotyczy jednak nieruchomości. Zatem nawet wycofując z firmy nieruchomość musimy odczekać 6 lat, aby mieć pewność, że nie zapłacimy podatku dochodowego. Długo.
Ustawodawca podatkowy czyni tu jednak w pewnym zakresie – a nie zdarza się to często – ukłon w stronę ludzi biznesu. Mianowicie wskazany powyżej rygor nie znajdzie zastosowania w odniesieniu do nieruchomości posiadających formalny status nieruchomości mieszkalnych – a w takich często organizują się firmy prawnicze. Nie ma przy tym znaczenia, czy taki budynek/lokal był wpisany do ewidencji środków trwałych i czy dokonywano od nich odpisów amortyzacyjnych powiększających koszty. Nie ma również znaczenia to, czy na moment sprzedaży składnik taki został wycofany (i jak dawno) z firmy, czy dalej funkcjonuje w jej ramach.
Żeby nie zapłacić podatku z takiej transakcji jest tylko jeden warunek – tożsamy jaki występuje przy prywatnym obrocie nieruchomościami. Od momentu nabycia nieruchomości mieszkalnej (licząc od końca roku, w którym nastąpiło nabycie) do momentu sprzedaży musi upłynąć 5 lat. Po wskazanej dacie transakcja jest wyłączona z opodatkowania podatkiem dochodowym.
Przykładowo nabyliśmy mieszkanie w kamienicy w 2005 r., wprowadziliśmy do ewidencji środków trwałych, dokonywaliśmy odpisów amortyzacyjnych. W 2015 r. wycofaliśmy z działalności, a w 2016 r. sprzedaliśmy. Nie zapłacimy z tego tytułu podatku dochodowego.
Dochód
Oczywiście dokonywanie transakcji, o których mowa powyżej wywoła realne skutki podatkowe wyłącznie w przypadku, gdy uzyskamy dochód. Ten zaś przy odpłatnym zbyciu składników stanowiących środki trwałe ustala się w sposób specyficzny. Mianowicie przychód uzyskany ze sprzedaży pomniejsza się o wartość odpisów amortyzacyjnych, które nie zostały jeszcze (przed zbyciem) ujęte w kosztach działalności. Jeśli zatem sprzedajemy nieruchomość za 1.000.000 zł, która została wprowadzona do ewidencji środków trwałych w kwocie 500.000 zł, a do momentu sprzedaży wszystkie te odpisy zostały ujęte w kosztach działalności (nakłady na nieruchomość też zostały rozliczone w kosztach), podatek (z zastrzeżeniem jednak, czy w ogóle będziemy musieli go płacić – patrz powyżej) zostanie odprowadzony od całej kwoty ze sprzedaży (bo nie ma kosztów).
Jeśli jednak do momentu sprzedaży przedmiotowej nieruchomości odpisy amortyzacyjne ujęte w kosztach wynosiłyby tylko 200.000 zł, pozostała ich wartość 300.000 zł stanowiłaby koszt sprzedaży i pomniejszała uzyskany z niej przychód. Czyli opodatkowana wówczas byłaby nie cała kwota uzyskana ze sprzedaży, a 700.000 zł (1.000.000 zł – 300.000 zł).
Prowadząc działalność jednoosobową (formalnie) standardem jest, że prywatna sfera życia miesza się z zawodową pod kątem wykorzystywania (przynajmniej części) majątku nabytego na firmę. Często jednak nie zwraca się uwagi (czy po prostu zapomina), że przychody uzyskiwane ze zbycia majątku nabytego niegdyś na firmę (nawet, gdy został wycofany z działalności) powinny być rozliczone jak z działalności. Problemu przeważnie nie ma przy zbyciu dóbr o niewielkiej wartości i samochodów (te ostatnie szybko tracą na wartości). Przy nieruchomościach należy już jednak trzymać rękę na pulsie.
Warto też pamiętać, że wycofując majątek z firmy (czy to na potrzeby prywatne, czy wskutek zbycia) otwarta pozostaje kwestia ewentualnego opodatkowania VAT. Tu zasadą jest, że podatek ten odprowadza się w przypadku zbycia (wycofania z firmy) rzeczy, przy nabyciu, których mogliśmy odliczyć podatek naliczony.