W 2016 r. wzięliśmy udział w rekrutacji na studia doktoranckie na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. 28 września 2016 r., ostatniego dnia postępowania, zamiast wyników rekrutacji, dowiedzieliśmy się, że nabór na studia został „zawieszony”. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie oddalił nasze skargi na decyzje rektora. Teraz czekamy na rozpatrzenie skarg kasacyjnych przez Naczelny Sąd Administracyjny.
Rekrutacja
Po ukończeniu studiów magisterskich postanowiliśmy wziąć udział w rekrutacji na stacjonarne studia doktoranckie na Uniwersytecie Szczecińskim, naszej macierzystej uczelni. Złożyliśmy wymagane dokumenty oraz odbyliśmy rozmowy rekrutacyjne, po czym oczekiwaliśmy wyników naboru. Zgodnie z harmonogramem rekrutacji miały one zostać ogłoszone 28 września 2016 r. Tego dnia zamiast wyników otrzymaliśmy informację za pośrednictwem poczty elektronicznej, że „stosownie do postanowień § 10 ust. 9 warunków i trybu rekrutacji na pierwszy rok studiów doktoranckich w roku akademickim 2016/2017 – na jej wniosek – Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego podjął decyzję o zawieszeniu naboru na studia doktoranckie. Oznacza to, że nie został dokonany nabór na pierwszy rok stacjonarnych studiów trzeciego stopnia w dyscyplinie prawo”.
Zgodnie z brzmieniem przepisu, na który powołała się Wydziałowa Komisja Rekrutacyjna Doktorantów: „Wydziałowa komisja rekrutacyjna doktorantów w uzasadnionych przypadkach może złożyć wniosek o zawieszenie naboru na studia doktoranckie. Decyzję w tej sprawie podejmuje rektor”. Zawieszenie postępowania po przeprowadzeniu postępowania rekrutacyjnego to de facto anulowanie konkursu. Dlatego też nasze zaskoczenie wzbudziło zastosowanie przepisu na tym etapie postępowania konkursowego.
Wniosek o udostępnienie informacji publicznej – poznajemy listę rankingową i decyzję rektora
W międzyczasie wystąpiliśmy do Dziekana i Rektora o udostępnienie informacji publicznej, w tym m.in. wniosku Dziekana WPiA US o zawieszenie naboru i „decyzji” Rektora o zawieszeniu naboru. Otrzymaliśmy też listę rankingową, według której znajdowaliśmy się na liście osób zakwalifikowanych (na 3 i 4 miejscu). 9 osób zdobyło liczbę punktów, wymaganą do przyjęcia na stacjonarne studia doktoranckie.
Okazało się, że „decyzja” Rektora o zawieszeniu naboru to w istocie jedno zdanie, w którym Prorektor wyraził zgodę na zawieszenie. Z kolei wniosek o zawieszenie naboru, Dziekan WPiA US (Przewodniczący Komisji Rekrutacyjnej), uzasadnił m.in. tym, że zapewnienie przez pracowników wydziału opieki promotorskiej spowodowałoby powstanie płatnych nadgodzin oraz że rozszerzona oferta dydaktyczna wydziału spowodowała problem z dostępnością sal. Oprócz gorzkich słów pod adresem kandydatów (którzy w ocenie Dziekana WPiA US – prezentowali niski poziom), odniesiono się do obecnych wówczas doktorantów. Ich problemy z dyspozycyjnością (utrudniające organizowanie prowadzenia zajęć w godzinach porannych) oraz niewywiązywanie się z obowiązków miało rodzić obawy przed powierzeniem im prowadzenia zajęć ze studentami. Wnioskodawca wskazał także, że liczba doktorantów nie przekłada się na szczecińskim wydziale prawa na liczbę doktorów. Poza tym, uruchomienie studiów doktoranckich miałoby przyczynić się do pogorszenia wyniku finansowego Wydziału.
Gdyby nie wniosek o udostępnienie informacji publicznej, nie poznalibyśmy tych argumentów, bo nie zostały one przekazane kandydatom i kandydatkom. Znamienne jest, że po opisaniu sprawy na portalu społecznościowym Facebook otrzymaliśmy od innych osób biorących udział w naborze, prośby o przesłanie tej listy rankingowej.
Skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie
Decyzję ostateczną Rektora US, na mocy której utrzymano decyzję Wydziałowej Komisji Rekrutacyjnej o umorzeniu postępowania, zaskarżyliśmy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie. Zarzucaliśmy m.in., że przepis warunków i trybu rekrutacji, który umożliwia „zawieszenie” naboru na wniosek komisji, jest niezgodny z art. 196 ust. 2 zdanie drugie Prawa o szkolnictwie wyższym, zgodnie z którym senat uczelni określa warunki i tryb rekrutacji na studia doktoranckie oraz ich formy. Przepis ten upoważnia władze uczelni do określenia warunków i trybu rekrutacji, ale nie nadaje kompetencji do anulowania ogłoszonego konkursu na każdym etapie. W skardze wskazywaliśmy na przykłady innych aktów prawnych, które jeżeli przewidują możliwość anulowania konkursu, to wyraźnie przewidują taką możliwość w ustawie.
W końcu wskazywaliśmy, że samo umorzenie jest niezasadne, bo postępowanie nie stało się bezprzedmiotowe. Sporządzona lista rankingowa świadczyła o tym, że kandydaci zostali ocenieni, a sam dokument może stanowić podstawę do wydania decyzji o przyjęciu na studia doktoranckie lub też odmowie przyjęcia.
Odnieśliśmy się też do argumentów, podniesionych przez Dziekana WPiA US we wniosku o „zawieszenie” naboru. W naszej ocenie podniesione wątpliwości były irrelewantne dla prowadzenia naboru. „Za” i „przeciw” prowadzenia studiów doktoranckich władze uczelni powinny były rozpatrzyć wcześniej, czyli przed podjęciem decyzji o ogłoszeniu naboru, bo już wtedy były one władzom uczelni znane (z wyjątkiem, oczywiście, poziomu kandydatów). Na tamtym etapie mógł bowiem zaktualizować się przepis, będący podstawą do zawieszenia naboru.
WSA oddala skargi na decyzje
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie oddalił złożone przez nas skargi. Podzielił argument uczelni, że skoro ustawa upoważnia do określenia „warunków i trybu rekrutacji”, to może też uregulować anulowanie konkursu. Sąd nie dopatrzył się nieprawidlowości także w podstawach owego „zawieszenia”.
Od obydwu wyroków złożyliśmy skargi kasacyjne. Przypomnieliśmy, że podmioty publiczne działają na podstawie i w granicach prawa, a autonomia uczelni nie uzasadnia dowolności w interpretowaniu kompetencji władz uczelni. Termin rozprawy przez NSA nie jest jeszcze znany.
Za późno na aplikację, za późno na inne studia doktoranckie
Oczywiście mogło być tak, że uczelnia nie ogłosi w ogóle naboru na studia doktoranckie (tak stało się w kolejnym roku akademickim: 2017/2018), albo że w wyniku przeprowadzonego naboru nie dostaniemy się na studia doktoranckie.
W tej sprawie budzi nasz sprzeciw powoływanie się na autonomię uczelni jako uzasadnienia dla podjętych decyzji naruszających interesy kandydatów. Otrzymanie informacji o „zawieszeniu” naboru w dniu 28 września 2016 r. sprawiło, że osoby biorące w nim udział, straciły szansę na rozpoczęcie w roku akademickim 2016/2017 studiów na innej uczelni, o ile przezornie nie wystartowały w kilku naborach. Jeżeli brak przezorności sprawił, że nie przystąpiły do egzaminu wstępnego na aplikację prawniczą, to straciły podwójnie.
Najbardziej krytycznie odbieramy instrumentalne stosowanie prawa, polegające na wykorzystaniu przepisu o zawieszeniu naboru do jego anulowania. Zawieszenie naboru to nic innego jak dyskrecjonalne stwierdzenie przez władze uczelni, że w określonym roku akademickim nie zostanie przeprowadzony nabór na określone kierunki studiów doktoranckich. Jeżeli natomiast nabór został ogłoszony, kandydaci złożyli dokumenty, odbyły się rozmowy rekrutacyjne i została sporządzona lista rankingowa, to nie sposób stwierdzić, że nabór nie został przeprowadzony.
Wyroki NSA pokażą czy osoby biorące udział w naborze na studia doktoranckie mogą rozsądnie oczekiwać, że rozpoczęte postępowanie nie zostanie nagle anulowane, czy też powinny liczyć się z tym, że uczelniany regulamin rekrutacji ma nie tyle chronić ich interesy, co stanowi przejaw szeroko rozumianej autonomii uczelni.