Słowo „klinika” przywołuje na myśl głownie skojarzenia związane z branżą medyczną. Nie zawsze są one dobre, co utrudnia odczarowanie tego pojęcia w kontekście działalności klinik prawa, znanych także jako studenckie poradnie prawne. Aktualnie w Polsce funkcjonuje 27 takich miejsc.
Pandemia spowodowana COVID-19 przyczyniła się do zawieszenia działalności kilku poradni prawnych, ale szczęśliwie od bieżącego roku akademickiego większość z nich wraz z powrotem do stacjonarnego funkcjonowania uczelni wyższych powróciła do swej klasycznej działalności. Szczecińska klinika prawa przeszła w tym czasie gruntowną przebudowę, dzięki czemu aktualnie w jej strukturach wyróżniamy Studencką Poradnię Prawną (z sekcjami prawa cywilnego, karnego, administracyjnego, pracy, finansowego i podatkowego, a także sekcją spraw studenckich), Poradnią ds. Cudzoziemców, Poradnią ds. Dyskryminacji i Mobbingu oraz Centrum Praktyk Sądowych.
Rola, jaką odgrywają studenckie poradnie prawne w systemie kształcenia studentów kierunków prawniczych jest nie do przecenienia. Choć z perspektywy osób wykonujących zawody prawnicze może wydawać się to zaskakujące, to doświadczenie pokazuje, że w rzeczywistości niewielu studentów III-IV roku studiujących prawo na szczecińskim Wydziale Prawa i Administracji ma doświadczenie praktyczne. Sporadycznie odbywali oni krótkie staże lub praktyki, ale w większości przypadków wskazywali w ankiecie, że szczecińska klinika prawa stanowi dla nich debiut w zakresie kontaktu z praktyką. I choć wydawać by się mogło, że weteranami w tym zakresie powinni być studenci wyższych roczników, współcześnie przywołane wyobrażenie nie współgra z tym, jak wygląda to realnie. Oczywiście, generalizowanie nie jest praktyką pożądaną, aczkolwiek w tym przypadku jedynie ma na celu uwypuklenie istotnej roli, jaką kliniki prawa odgrywają w stosunkowo teoretycznym modelu kształcenia przyszłych adeptów prawa.
Organizacją zrzeszającą kliniki prawa i studenckie poradnie prawne w Polsce jest Fundacja Uniwersyteckich Poradni Prawnych (FUPP), która w tym roku świętować będzie (notabene w grudniu br. w Szczecinie) 20-lecie funkcjonowania. Klasyczny model udzielania porad prawnych wymaga respektowania standardów określonych przez Fundację. Dostrzegając ryzyko w umożliwieniu studentom udzielania ustnych porad prawnych, klasyczny model funkcjonowania poradni opiera się o przygotowywanie opinii pisemnych, weryfikowanych przez pracowników Wydziału Prawa i Administracji US, w praktyce mierzących się z zagadnieniami stanowiącymi przedmiot opiniowania. Niestety pandemia spowodowana przez COVID-19 pokrzyżowała wszystkim klinikom prawa w Polsce plany w zakresie kontynuowania swojej tradycyjnej działalności. Wdrożenie nauczania zdalnego wyeliminowało dostępność usług klinik prawa osobom zagrożonym nie tylko wykluczeniem prawnym, a i cyfrowym. Z jednej strony z ulgą sprowadzaną do niezbędności unowocześnienia i uproszczenia organizacji pracy, a z drugiej z lekkim przerażeniem patrzyliśmy na to, że cyfryzacja usług i konieczność przeniesienia niemalże każdej sfery codzienności, wymusiły na poradniach prawnych przeorganizowanie swojej działalności i stworzenia oferty, która dotrze do osób wykluczonych finansowo i społecznie, a potrzebujących wsparcia prawnego. Działania te musiały uwzględniać także potencjalne wykluczenie cyfrowe beneficjentów aktywności studenckich poradni prawnych. Początkowo liczba spraw wpływających do kliniki nie była imponująca, ale z kolejnymi miesiącami i podejmowanymi aktywnościami coraz większa liczba studentów pracowała nad opiniami prawnymi.
W tym miejscu być może pojawia się w głowie Czytelnika pytanie o to, czy taka forma działalności jest efektywna i stanowi realną pomoc prawną? Wątpliwości uzasadnia dodatkowo fakt, że klient nie uzyskuje porady natychmiast, w trybie dziś pytanie – dziś odpowiedź. Mimo to, odpowiedź na tak postawione pytanie może być wyłącznie twierdząca. Osoby borykające się z problemami prawnymi niejednokrotnie muszą pokonać wewnętrzną barierę nie tylko w zakresie poproszenia o pomoc, ale i zwalczenia lęku przed spotkaniem z prawnikiem. I dość często studenci słyszą, że łatwiej porozmawiać z nimi niż osobami wykonującymi zawody prawnicze. W żadnej mierze nie chodzi o kwestie merytoryczne, bo tych nigdy nie kwestionujemy porównując osoby będące na początku zawodowej kariery z doświadczonymi prawnikami. Ale to, czego uczymy studentów w trakcie szkoleń i spotkań specjalistycznych, znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Dlatego też pierwsza lekcja, jaką studenci wynoszą – mam nadzieję – z pracy w ramach kliniki, to zwiększona empatia dla osób mogących być postrzeganymi jako tzw. „trudny klient” z uwagi na brak wykształcenia nie tylko prawniczego, ale i z powodu niskiej świadomości prawnej in genere. Druga lekcja, na realizację której kładziemy szczególny nacisk, to próba wykształcenia u studentów umiejętności mówienia i pisania o sprawach trudnych w sposób przystępny, przy jednoczesnym zachowaniu wysokiego poziomu merytorycznego. Realizacja tego założenia wymaga także od koordynatorów i opiekunów studentów dużego zaangażowania i wysiłku urzeczywistnianego w trakcie spotkań indywidualnych i grupowych. Wreszcie, trzecia lekcja, którą staramy się realizować przy współpracy z wykwalifikowanymi praktykami, to podnoszenie kompetencji miękkich studentów. Realizowanie licznych szkoleń nie tylko dotyczących zasad etyki pracy z klientem, umiejętności rozmowy z nim i ustalania stanu faktycznego, czy opracowywania opinii prawnych, ale i opierających się o specyfikę zindywidualizowanego klienta reprezentującego konkretne grupy społeczne (czego przejawem był realizowany w minionym roku akademickim cykl szkoleń „przeprawa z Klientem. Jak pytać, żeby się dowiedzieć?”).
Wracając do próby odpowiedzi na pytanie o to, czy aktywność studenckich poradni prawnych stanowi realną pomoc prawną, warto podkreślić dwutorowość podejmowanych działań. Z jednej bowiem strony beneficjenci tej formy pomocy w odformalizowanym kontakcie mogą uzyskać wsparcie prawne, o które prawdopodobnie nie zwróciliby się z uwagi na strach przed konfrontacją z zawodowym prawnikiem porównywanym do strachu przed lekarzem. Z drugiej zaś strony studenci nie tylko mają realną możliwość pierwszego kontaktu z „rzeczywistym” klientem, ale i mogą budować oraz rozwijać swoje umiejętności i kompetencje. Mają oni bowiem niekwestionowaną szansę na to, by kreować i pielęgnować w sobie poczucie odpowiedzialności za przydzieloną sprawę, klienta i konieczność niesienia pomocy. Czy tak się dzieje i czy studenci korzystają z tej szansy? To pytanie należałoby skierować do nich. Biorąc jednak pod uwagę liczbę osób zgłaszających akces do kontynuowania działalności w Klinice Prawa WPiA US w kolejnych semestrach wydaje się, że ta formuła edukacji prawnej jest akceptowalna, a zapotrzebowanie na nią wciąż aktualne, mimo możliwości praktykowania w kancelariach prawnych, sądach i innych organizacjach zajmujących się zawodowym niesieniem pomocy prawnej.