Jednym z najbardziej zachwycających średniowiecznych rękopisów, w których spisano mądrości rzymskich jurystów, jest egzemplarz justyniańskich Digestów (tzw. Digestum Vetus) przechowywany
w Bibliotece Kórnickiej PAN.
Rękopis
Zgodnie z manierą epoki tekst antyczny okolono licznymi glosami. Zostały one w ustalonym porządku spisane maczkiem na marginesach wywodu głównego (glosa marginalna). Nie brakuje tam wszelako również krótkich uwag chaotycznie powtykanych pomiędzy jego poszczególne wersy (glosa interlinearna).
Zadanie glosatorów było proste i trudne zarazem. Poprzez krótkie komentarze do antycznych przepisów prawnych tworzyli oni intelektualną otulinę, która miała utwierdzić czytelnika w przekonaniu, że rzymskie imperium nadal istnieje, przeto ius Romanum pozostaje jedynym porządkiem jurydycznym cywilizowanego świata. W egzemplarzu kórnickim poza glosą przemawiają do czytelnika liczne ilustracje. Na ponad stu miniaturach zobrazowano codzienne życie człowieka średniowiecznego.
Kazus
W księdze IX Digestów zebrano ciekawy materiał odnoszący się do szkody, odpowiedzialności za nią oraz sposobów jej naprawienia. Oto jeden z kazusów: „[prawnik] Mela pisze na temat sytuacji, kiedy podczas gry w piłkę jedna z grających osób rzuciła nią mocniej i w taki sposób trafiła rękę fryzjera właśnie golącego niewolnika, że przyłożona brzytwa przecięła gardło. (…) Proculus obwinia golibrodę i słusznie, bo jeżeli golił tam, gdzie się gra lub gdzie zwykle panuje duży ruch, można mu sporo zarzucić. Niegłupie jest jednak również stwierdzenie, że jeżeli ktoś zasiada do golenia na krześle ustawionym w niebezpiecznym miejscu, winien mieć pretensje sam do siebie”.
Miniatura, na której wyobrażono tragiczną scenę, nie pozostawia wątpliwości co do tego, kto zawinił według doktryny średniowiecznej. Przypadkowy przechodzień oskarżycielsko wskazuje palcem siedzącego na krześle kibica, z szyi którego właśnie zaczyna tryskać krew.
Hipotezy i wnioski
Fabiusz Mela żył i doradzał swoim klientom na początku I wieku n.e. Opisana przezeń historia świadczy o tym, że już wtedy zamiłowanie do oglądania meczy było olbrzymie, a kibice bez zastanowienia podejmowali ryzyko, by tylko niczego nie przegapić. Dołączona doń miniatura dowodzi, że w średniowieczu niewiele się zmieniło. Kazus zilustrowano nie dlatego, że był drastyczny czy też dziwaczny. Odnosił się do zjawiska powszechnego, a przez to był ważny dla praktyki. Działający na przełomie XI i XII wieku boloński glosator Azo z całą mocą podkreślał, że nie ponosił żadnej odpowiedzialności ten, kto doprowadził do śmierci człowieka przez „uderzenie piłką” (o ile nie działał w złym zamiarze).
Pewien dziennikarz powiedział kiedyś do szkockiego piłkarza Williama Shankly’ego: „piłka nożna jest dla ciebie ważniejsza niż życie i śmierć?”. W odpowiedzi usłyszał: „słuchaj: nie, jest jeszcze ważniejsza”. Shankly nie był ani pierwszym, ani ostatnim fanatykiem futbolu. Wszystko zaczęło się dużo wcześniej…