4 czerwca 2023 roku z Buku pod Poznaniem wyrusza w trasę wesoły autobus. Przemierzając zachodnią Polskę dociera do Choszczna. Na pokładzie dowodzą Robert Hojda i Kinga Dagmara Siadlak. Wraz z nimi w podróż udały się Danuta Przywara i Ewa Wrzosek. To szczególna podróż, obfitująca w spotkania z mieszkańcami miast i miasteczek w całej Polsce – partnerami rozmów o Konstytucji i prawach obywatelskich. Do 23 września przemierzą Polskę wzdłuż i wszerz, aż zawitają do Warszawy, gdzie zakończy się ich tegoroczny tour – Tour de Konstytucja. Wsiądziemy na pokład w Choszcznie, aby przez Pyrzyce, Police, Szczecin i Goleniów dotrzeć do Kamienia Pomorskiego.
Kim są?
Uznając potrzebę spotkań z mieszkańcami naszego kraju i przybliżenia im złożoności polskiego prawa, problemów ustrojowych, a także umacniania idei społeczeństwa obywatelskiego, zasad wolności i demokracji projekt „Tour de Konstytucja”, jako inicjatywę obywatelską stworzył i rozwija Robert Hojda – prezes Kongresu Obywatelskich Ruchów Demokratycznych, a także twórca i organizator Marszu Milczenia ’44, we współpracy z mec. Kingą Dagmarą Siadlak – adwokatką, członkinią Koszalińskiej Izby Adwokackiej, przewodniczącą Komisji Wizerunku Naczelnej Rady Adwokackiej i prezeską Stowarzyszenia Adwokackiego Defensor Iuris. Projekt ma charakter apartyjny i utrzymywany jest z darowizn obywateli i organizacji pozarządowych, jak również prawniczych samorządów zawodowych. Darczyńcą wiodącym jest Adwokatura Polska.
Organizatorzy wraz z gośćmi specjalnymi i lokalnymi przedstawicielami palestry, środowiska sędziów, prokuratorów i radców prawnych, a także organizacji społecznych, na spotkaniach z obywatelami naszego kraju prowadzą swoistą akcję edukacji prawnej, poprzez panele dyskusyjne, bezpośrednie rozmowy, a także gry i zabawy, przeplatane rozmaitymi atrakcjami. Aktualnie trwa trzecia już edycja imprezy, poświęcona prawu wyborczemu i upowszechnianiu udziału w wyborach i ich społecznej kontroli. Po raz trzeci również Tour-bus podróżował po terenie Szczecińskiej Izby Adwokackiej.
Przystanki
W Choszcznie ekipie Tour-busa towarzyszyła Danuta Przywara – z wykształcenia socjolożka, z potrzeby serca działaczka społeczna. W okresie komunizmu aktywna działaczka opozycji demokratycznej, członkini Komitetu Helsińskiego, a następnie współtwórczyni Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, zaś po śmierci Marka Antoniego Nowickiego prezeska tej fundacji aż do 2021 roku. Na przystanku z ekipą Tour de Konstytucja pojawiło się również dwoje prokuratorów: Arkadiusz Roćko – prokurator Prokuratury Okręgowej w Gorzowie, jak również Ewa Wrzosek – prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, najbardziej rozpoznawalna prokuratorka w Polsce, która zasłynęła swoim sprzeciwem wobec upolityczniania prokuratury, za co zapłaciła wysoką cenę. Szczecińską Izbę Adwokacką, poza mną, reprezentował mecenas Wiesław Fafuła, który wraz z prok. Ewą Wrzosek w dyskusji moderowanej przez Danutę Przywarę rozmawiał o bezpośredniości, proporcjonalności, równości i powszechności wyborów. Jak na każdym przystanku bieżącej edycji, tak i w Choszcznie, Kinga Dagmara Siadlak przeprowadzała, przy aktywnym udziale osób zgromadzonych, prezentację rozdzielania mandatów w parlamencie wg metody D’Hondta. Problem ważny, a przy tym powszechnie mało znany, niejasny. Zabawa polegała na tym, że każdy z trojga ochotników wybranych spośród publiczności miał zaprezentować program wyborczy wymyślonej przez siebie partii. Po przeprowadzonej w ciągu minuty, błyskawicznej kampanii wyborczej następowało głosowanie. Oddane przez publiczność głosy komisja wyborcza w osobie Kingi Siadlak skrupulatnie (jak twierdzi) liczyła, po czym ogłaszała wyniki głosowania, żeby w końcu przeprowadzić to, na co wszyscy czekali – rozdzielić pięć mandatów. Po podzieleniu wyniku wyborczego każdego z komitetów przez kolejne liczby naturalne okazywało się, że partia, która otrzymała 50% głosów, zyskiwała trzy mandaty, czyli 60% mandatów, zaś pozostałe dwie partie, między którymi dochodziło do różnic w uzyskanych głosach rzędu 10%, otrzymywały po jednym mandacie. Bo tak działa duch Victora D’Hondta – preferuje duże ugrupowania, a za brak jedności potrafi surowo ukarać.
Także na każdym przystanku w tym roku Obserwatorium Wyborcze przeprowadza konkurs poświęcony prawu wyborczemu – dla odważnych, w formie testu wielokrotnego wyboru z punktami ujemnymi, trudnego. Natomiast Szczecińska Izba Adwokacka prowadziła na trasie Choszczno-Kamień Pomorski quiz z nagrodami o prawach i obowiązkach w sądzie. Spotkanie uświetniły występy młodzieży z zespołu muzycznego Feeria – gospodarza przystanku, który nie tylko zadbał o oprawę artystyczną wydarzenia, ale i o miłe wspomnienia gości, wręczając nam drobne upominki.
W Pyrzycach wśród zaproszonych gości pojawiły się kolejne osoby. Spotkanie prowadziły dzielne „dziewuchy” z Kongresu Kobiet: Bogna Czałczyńska i Marzena Zychowicz. W imprezie uczestniczyli również Monika „Pacyfka” Tichy – prezeska fundacji Lambda Polska oraz prof. Edward Rymar – historyk. Naszą izbę reprezentowali m.in. mec. Dominika Dalke, mec. Hanna Kołoszycz, a także mec. Tomasz Milewski, który na przystanek Touru przyjechał ze swą córką Hanią. Tomasz Milewski wraz Ewą Wrzosek i Danutą Przywarą objaśniali koncepcję jednomandatowych okręgów wyborczych, w przystępny sposób konfrontując ideę wyborów większościowych i proporcjonalnych. Na spotkaniu zabrali głos również: weteran Solidarności Andrzej Maliński z Obserwatorium Wyborczego, a także Barbara Eiding z Komitetu Obrony Demokracji, którzy upowszechniali udział w kontroli prawidłowości wyborów w charakterze obserwatorów społecznych i mężów zaufania. Jak się okazało, spotkanie przebiegało w atmosferze poetyckiej. W przerwach pomiędzy poszczególnymi punktami programu mieszkańcy Pyrzyc recytowali wiersze. Wśród nich 12-letni Szymon, laureat konkursów recytatorskich, a w przyszłości, kto wie, pewnie aktor dramatyczny.
Kolejnego dnia Tour-bus zaparkował w Policach, na zaproszenie Jagody Gmachowskiej – działaczki społecznej na rzecz praw osób niepełnosprawnych, związanej z Tour de Konstytucja od początku istnienia projektu, jako wolontariuszka. W debacie wraz z prok. Ewą Wrzosek, Danutą Przywarą i dziekanem Szczecińskiej Izby Adwokackiej mec. Piotrem Dobrołowiczem, Jagoda Gmachowska »
» poruszała temat głosowania przez pełnomocnika i problemów, z jakimi w związku z wyborami spotykają się osoby niepełnosprawne. Spotkanie miało charakter szczególny. Przyznaję, że sam powątpiewałem w jego sukces zarówno frekwencyjny, jak i organizacyjny. Należy wspomnieć, że i gospodyni przystanku boryka się z trudnościami w poruszaniu się. Dodatkowo zainteresowanie sprawami społecznymi w Policach jest raczej znikome, a znalezienie pomocnych dłoni wolontariuszy – trudne. Wiele rozmawialiśmy przed przystankiem z Jagodą Gmachowską. Obawiała się, że nikt nie przyjdzie, a do tego stoły, krzesła, nagłośnienie i wiele innych – skąd to wszystko wziąć? Organizatorka uznała jednak, że warto spróbować. Warto, bo temat doniosły. Bo niepełnosprawność nie może być barierą dla udziału w powszechnych w końcu wyborach. Warto, bo tak się tworzy społeczeństwo obywatelskie, w którym jedni na drugich mogą polegać. I udało się. Poza organizatorami i zaproszonymi gośćmi w wydarzeniu wzięło udział ponad czterdzieści osób. Ktoś przyniósł stół dzielony przez Szczecińską Izbę Adwokacką z Obserwatorium Wyborczym, przy którym wspólnie z mec. Martą Krzysztofik prowadziliśmy quiz. Ktoś przyniósł krzesła. Znalazło się i nagłośnienie. Nie posiadaliśmy się z radości, szczególnie organizatorka, która wyróżniła wszystkich, którzy aktywnie włączyli się w pomoc w organizacji przystanku w Policach, a także idę edukacji prawnej w ramach projektu, wręczając pamiątkowe dyplomy. Wyróżniona została także nasza izba.
Następny przystanek – Szczecin, plac Solidarności. Zaczęło się jak zwykle – dwie godziny przed początkiem imprezy nosimy krzesła, stoły, materiały, wszystko dekorujemy. Na zamówienie naszego dziekana Piotra Dobrołowicza, Dom Kultury „Słowianin” zapewnił nagłośnienie i obsługę techniczną zgromadzenia, która również się na placu krząta. Pracują wszyscy: Załoga Tour de Konstytucja, Kongres Kobiet, Lambda Polska, Obserwatorium Wyborcze, Komitet Obrony Demokracji, Watchdog Polska, niezastąpieni wolontariusze, a także Szczecińska Izba Adwokacka – wraz ze mną mec. Magdalena Muranowicz, mec. Piotr Paszkowski i mec. Krystyna Matjanowska.
Do Szczecina zawitali nowi goście. Przybyła dr Hanna Machińska, była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich, znana z aktywnej walki o prawa uchodźców przetrzymywanych w nieludzkich warunkach na granicy polsko-białoruskiej. Pojawił się także człowiek, zdawałoby się, niepozorny. W dżinsach, trampkach, z plecakiem, wtapiający się w tłum. Niezwykle skromny, nienachalny. To Igor Tuleya – sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. Jeden z najbardziej rozpoznawalnych sędziów w Polsce, znany ze swej niezłomności w walce o niezawisłe sądy, okupionej ogromem szykan, w tym dwuletnim zawieszeniem w sprawowaniu urzędu. Człowiek wielu talentów, z darem bilokacji na czele. Jak się bowiem okazało, gdy 4 czerwca uczestniczył w Buku w inauguracji tegorocznej edycji Tour de Konstytucja, był przez pewnego wiceministra naszego rządu jednocześnie widziany w Warszawie na ogólnopolskim marszu.
W Szczecinie przystanek cieszył się sporym zainteresowaniem, zapewne również za sprawą zaproszonych gości. W panelu dyskusyjnym wraz Danutą Przywarą, Hanną Machińską, a także Katarzyną Batko-Tołuć – wiceprezeską i dyrektorką programową Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, rozmawialiśmy o głosowaniu za granicą i sytuacji Polonii wobec aktualnych uregulowań wyborczych. Temat wzbudzający rozmaite kontrowersje. Finalnie zgodziliśmy się, że jakkolwiek każdy obywatel ma prawo głosować, to w wypadku Polonii prawo udziału w wyborach ma charakter więziotwórczy. Wzmaga zainteresowanie emigranta ojczyzną i skłania diasporę, jako społeczność, do zabiegania o właściwe postrzeganie interesów macierzystego kraju na arenie międzynarodowej.
I nastała sobota, ostatni dzień wspólnej wycieczki wesołym autobusem. A przed nami dwa kolejne przystanki.
W Goleniowie na rozgrzanych słońcem Plantach po godzinie dziewiątej wspólnie z mec. Martyną Kawiak, mec. Leną Białecką i mec. Natalią Zagórną ze Szczecińskiej Izby Adwokackiej, a także Bogną Czałczyńską, Kingą Siadlak, Robertem Hojdą, Igorem Tuleyą, Ewą Wrzosek, Danutą Przywarą, Andrzejem Malińskim i przedstawicielami goleniowskiego Domu Kultury rozpoczęliśmy przygotowania do kolejnego przystanku, przerywanych muzyką i tańcami. Po jedenastej zaczęło się. Publiczność dopisała. Debata z udziałem Danuty Przywary, Hanny Mahińskiej, Ewy Wrzosek i Martyny Kawiak na temat społecznej kontroli wyborów i roli mężów zaufania i obserwatorów społecznych cieszyła się sporym zainteresowaniem. Sam temat korespondował z misją Obserwatorium Społecznego. Z ciepłym przyjęciem ze strony mieszkańców, zwłaszcza tych najmłodszych, podobnie jak adwokacki quiz, spotkała się również wydana przez Naczelną Radę Adwokacką książka autorstwa Ewy Ruszkiewicz „Leśne sprawy Misia Adwokata”, czytana na Plantach dzieciom przez Lenę Białecką.
Publiczność wyszła zadowolona, z nagrodami wygranymi w konkursach, z pamiątkowymi zdjęciami, z egzemplarzami Konstytucji, pełna wrażeń po rozmowach z gośćmi przystanku. A i my udaliśmy się w dalszą podróż zbudowani poruszeniem, jakie wywołał temat spotkania.
Marina w Kamieniu Pomorskim przywitała nas żeglarską pogodą, która choć dodaje uroku takim miejscom, podkreślając ich morską specyfikę, płata organizatorom figle. No bo jak tu rozłożyć izbowy roll-up, który staje się żaglem na wietrze, przykryć stół zielonym suknem, które zamienia się w latający dywan, czy nadmuchać adwokackie balony, które odfruwają gdzieś w przestworza. Na szczęście mogłem liczyć na pomocną sędziowską dłoń Igora Tuleyi, a jak się okazało – również płuca. Wspólnie poprawialiśmy sobie spirometrię dmuchając tyle balonów, ile zmieściło się na froncie stołu.
Po siedemnastej wszystko potoczyło się prawie standardowo: emisja nagrania recytacji Preambuły do Konstytucji RP w wykonaniu Jerzego Radziwiłowicza, wystąpienie Roberta Hojdy, debata i nieszczęsny D’Hondt. Tym razem jednak panel dyskusyjny odbiegał od pozostałych. Wspólnie z Katarzyną Batko-Tołuć, Igorem Tuleją i moderującą dyskusję Danutą Przywarą debatowaliśmy o ciszy wyborczej. Tymczasem sędzia z konwencji się wyłamał. Uznając – słusznie zresztą, że cisza wymaga milczenia, ku zaskoczeniu wszystkich, zwłaszcza naszej moderatorki, przejął prowadzenie debaty i zaczął zadawać pytania nam i zgromadzonej publiczności, na co ta żywiołowo zareagowała. Skoro w tak starej demokracji, jak Stany Zjednoczone ciszy wyborczej nie ma, to dlaczego u nas jest, skoro oglądamy amerykańskie filmy i żujemy gumę z Kaczorem Donaldem? Po co ta cisza, częstokroć naruszana, a której złamanie jest tylko wykroczeniem i nie może być podstawą protestu wyborczego? I tak wywiązała się prawdziwa dyskusja. Pojawiały się zdania i za, i przeciw, żeby finalnie skonkludować, że przed ważną decyzją potrzebujemy chwili spokoju, ochrony przed propagandowym zgiełkiem, ażeby decyzja, którą podejmiemy, była rzeczywiście naszą decyzją. A że bywa czasem naruszana? No cóż, bywa – tak z ciszą, jak i z Dekalogiem.
I po Tourze
Z Kamienia Pomorskiego wraz z Jagodą Gmachowską i Andrzejem Malińskim wróciliśmy bardzo zmęczeni. To w końcu pięć dni przygotowań, przystanków, a na nich debat, konkursów, porządków po spotkaniach, a ostatniego dnia – aż dwa przystanki. W moim wypadku to także koordynacja współpracy Szczecińskiej Izby Adwokackiej i organizatorów przystanków, która zaczęła się jeszcze przed wejściem na pokład Tour-busa. Jednakże wyjechaliśmy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku, a także z przeświadczeniem, że się opłacało, bo nasze wysiłki nie poszły na marne. Choć nie obyło się bez drobnych incydentów, lokalne społeczności przyjmowały nas z entuzjazmem dając nadzieję, że świadomość doniosłości aktu wyborczego i udziału w wyborach będzie rosnąć.
Ze swej strony chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy okazali mi wsparcie w zadaniu dość niełatwym. W pierwszym rzędzie Koleżankom i Kolegom adwokatkom i adwokatom: Agnieszce Aleksandruk-Dutkiewicz, Piotrowi Dobrołowiczowi, Agnieszce Stach, Tomaszowi Milewskiemu, Wiesławowi Fafule, Martynie Kawiak, Lenie Białeckiej, Natalii Zagórskiej, Magdalenie Muranowicz, Piotrowi Paszkowskiemu, Krystynie Matjanowskiej, Marcie Krzysztofik, Dominice Dalke i Hannie Kołoszycz. A także wspaniałym wolontariuszom na czele z Hanią Milewską, i pozostałym uczestnikom naszego przedsięwzięcia: Jagodzie Gmachowskiej, Bognie Czałczyńskiej, Marzenie Zychowicz, Monice Tichy, Danucie Przywarze, Ewie Wrzosek, Igorowi Tuleyi, a nade wszystko tym, bez których ta podróż by się nie odbyła – Kindze Dagmarze Siadlak i Robertowi Hojdzie. Do zobaczenia za rok!