Komornicy sądowi w ostatnich latach nie cieszą się dobrą prasą. Wielokrotnie powtarzane w mediach przykłady nielicznych, acz jaskrawych nadużyć jakich dopuszczali się niektórzy przedstawiciele zawodu stanęły u podstaw rewolucji, która została przeprowadzona w ostatnich miesiącach, a efekty której będziemy obserwować od stycznia 2019 r. Kim będzie komornik sądowy funkcjonujący w oparciu o nowe przepisy? Czy pozwolą one na przywrócenie zaufania do tego zawodu, a tym samym czy ziści się założenie ustawodawcy?
Komornik jako funkcjonariusz publiczny
W ustawie z dnia 22 marca 2018 r. o komornikach sądowych, wchodzącej w życie 1 stycznia 2019 r., która w dalszej części artykułu nazywana będzie ustawą, podtrzymano funkcjonujący dotychczas status komornika sądowego jako funkcjonariusza publicznego. Nowa ustawa w sposób niebudzący wątpliwości statuuje pozycję komornika sądowego jako organu władzy publicznej. Komornik przy wykonywaniu swoich ustawowych zadań ma kierować się dobrem wymiaru sprawiedliwości i interesem publicznym. Podtrzymano również zasadę, zgodnie z którą komornik działa przy sądzie rejonowym, zwiększając jednak jednocześnie zakres nadzoru prezesa sądu. Przyjęty został szereg rozwiązań kładących nacisk na pełnienie służby publicznej przez komornika.
Komornik nie korzysta ze swobody w prowadzonej przez siebie działalności, ze stronami postępowania egzekucyjnego nie łączy go stosunek cywilnoprawny, nie ma dowolności w kształtowaniu zasad swojego wynagrodzenia. Nie może również odmówić przyjęcia wniosku o wszczęcie egzekucji, do prowadzenia której jest właściwy, nawet gdy posiada wiedzę, że prowadzenie konkretnej sprawy nie tylko nie przyniesie jakiegokolwiek dochodu, ale nawet spowoduje po jego stronie stratę.
Komornik podlega nadzorowi sądu oraz nadzorowi prezesa sądu, przy którym działa. Nadzór realizowany jest na trzech płaszczyznach: judykacyjnej, administracyjnej i samorządowej, a czynności mają być przeprowadzane przez Ministra Sprawiedliwości, prezesów sądu apelacyjnego, okręgowego, rejonowego w formie kontroli, wizytacji, lustracji, żądania przedstawienia akt sprawy, urządzeń ewidencyjnych, dokumentacji księgowej. Niektóre czynności z zakresu kontroli może przeprowadzać również naczelnik właściwego urzędu skarbowego.
Co prawda na mocy ustawy pozostawiono możliwość wyboru komornika przez wierzyciela, jednak została ona znacznie ograniczona. Komornik będzie mógł bez żadnego ograniczenia przyjmować sprawy wyłącznie z właściwości swojego rewiru. Wierzycielowi pozostawiono prawo wyboru komornika jedynie na obszarze sądu apelacyjnego, na którym znajduje się siedziba kancelarii. Sprawy spoza swojego rewiru tak jak dotychczas będą mogli przyjmować ci komornicy, u których zaległość w zakresie prowadzonych postępowań nie przekracza sześciu miesięcy, jednak liczba ta rocznie nie może przekroczyć 2.500 spraw. Komornicy, którzy wykażą, że skuteczność prowadzonych przez nich postępowań przekracza 35%, przyjmą nie więcej niż 5.000 spraw z wyboru wierzyciela. Listę komorników, którzy mogą przyjmować sprawy spoza swojego rewiru prowadzić będzie prezes właściwego sądu rejonowego, co niewątpliwie będzie stanowiło znaczące ułatwienie dla wierzycieli. W praktyce jednak, biorąc pod uwagę liczbę wierzytelności pozostałych do wyegzekwowania w skali kraju oraz ograniczenia liczbowe w zakresie przyjmowania spraw z wyboru, należy liczyć się z faktycznym ograniczeniem prawa wierzyciela do wyboru komornika. Ustawodawca preferujący kancelarie małe i średnie, chcąc ograniczyć istnienie tzw. „hurtowni komorniczych” (zdający się jednak zapominać, że uniemożliwił im przyjmowanie masowej liczby spraw już w 2015 roku), kładzie jednocześnie nacisk na osobiste wykonywanie czynności przez komornika, ustalając jedynie bardzo wąski i zamknięty katalog czynności, które można zlecić asesorowi czy aplikantowi komorniczemu. Na analizę w jaki sposób wpłynie to na poziom kształcenia i zdobywania doświadczenia przez adeptów tego zawodu nie pozwalają ograniczenia objętościowe niniejszego artykułu. Niemniej jednak należy mieć na względzie ryzyko obniżenia
skuteczności czy terminowości egzekucji ze względu na konieczność osobistego wykonywania znacznej większości czynności przez jedną osobę (komornika sądowego).
Swoistą nowością będzie jawność oświadczeń majątkowych komorników. Mają one być corocznie publikowane przez prezesa właściwego sądu apelacyjnego w Biuletynie Informacji Publicznej. Jest to zapis budzący szczególne kontrowersje, ponieważ trudno jest znaleźć dla niego jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie.
Komornik jako „pracownik”?
Komornik sądowy na mocy nowej ustawy pozostaje organem działającym przy sądzie rejonowym, podlegającym nadzorowi prezesa sądu. Jednoznacznie wskazano, że pozostaje w stosunku podległości służbowej względem prezesa sądu, przy którym działa. Nie określono jednak charakteru tej służby. Analiza niektórych zapisów ustawy pozwala jednak przyjąć, że istnieją w tym zakresie zależności o quasi-pracowniczym charakterze.
Komornik nie jest przedsiębiorcą i nie może prowadzić działalności gospodarczej (choć stosuje się do niego przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych dotyczące osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą). Komornik nie może podejmować dodatkowego zatrudnienia, z wyjątkiem zatrudnienia na stanowisku dydaktycznym lub naukowym w szkole wyższej, choć również i takiemu zatrudnieniu może sprzeciwić się prezes sądu. Komornik nie może podejmować innego zajęcia lub sposobu zarobkowania, które przeszkadzałoby w pełnieniu obowiązków komornika, mogło osłabić zaufanie do jego bezstronności lub przynieść ujmę godności urzędu.
Komornik ma obowiązek zawiadomić prezesa sądu rejonowego o każdej toczącej się sprawie sądowej, w której występuje jako strona lub uczestnik, nawet jeśli sprawa nie ma najmniejszego związku z działalnością komorniczą (np. o sprawie o rozwód).
Od stycznia komornikowi przysługuje uprawnienie do wypoczynku na zasadach podobnych jak w przypadku osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Komornikowi przysługuje więc prawo do „urlopu” w wymiarze 26 dni w roku, a po 10 latach pełnienia służby – dodatkowe coroczne uprawnienie do wypoczynku w wymiarze 6 dni w roku. Ze względu na wykonywanie obowiązków w ramach organów samorządu komorniczego komornik ma prawo do dodatkowych 10 dni usprawiedliwionej nieobecności w roku. (Warto w tym miejscu wspomnieć, że same posiedzenia rady izby komorniczej odbywają się co najmniej 12 razy w roku, a więc prawdopodobnie na czas ich trwania oraz ze względu na konieczność wykonywania innych obowiązków samorządowych, komornik będzie zmuszony wykorzystywać „urlop wypoczynkowy”.) Prezes sądu rejonowego prowadzi wykaz służbowy komornika, w którym odnotowuje się nieobecność na służbie wraz ze wskazaniem przyczyn nieobecności. W ustawie nie zostało wskazane, czy udzielenie komornikowi urlopu zależne jest od zgody prezesa sądu, ale należy uznać za zasadny pogląd, że zgoda taka nie jest wymagana. Prezes sądu mógłby jednak wyrazić swój sprzeciw, gdyby komornik zamierzał wypoczywać w wymiarze przekraczającym ustawowe limity. Komornikowi przysługuje prawo do urlopu na żądanie, nie może zrzec się prawa do wypoczynku. Jednocześnie należy przychylić się ku stanowisku, że urlop niewykorzystany przez komornika w danym roku kalendarzowym przepada. Prezes sądu może w szczególnych okolicznościach odwołać komornika z urlopu. Oczywiście za czas urlopu wypoczynkowego komornikowi nie przysługuje uprawnienie do otrzymania wynagrodzenia ani też ekwiwalent za niewykorzystany urlop. Inną okolicznością uzasadniającą nieobecność komornika na służbie jest na przykład choroba potwierdzona stosownym zaświadczeniem lekarskim przedłożonym prezesowi sądu.
Kolejnym czynnikiem ograniczającym swobodę wykonywania zawodu komornika sądowego jest (niemożliwe do przedłużenia) ograniczenie wiekowe. Minister Sprawiedliwości odwołuje ze służby komornika, który ukończył 65 rok życia. Ustawodawca założył, że po osiągnięciu tego wieku komornik nie będzie w stanie sprostać nałożonym na niego obowiązkom, co negatywnie wpłynie na przebieg postępowania egzekucyjnego. Przedmiotowe ograniczenie dotyczy zarówno kobiet jak i mężczyzn. Jego założeniem jest ochrona praw i interesów stron i uczestników postępowania egzekucyjnego.
Komornik jako „przedsiębiorca”?
Co prawda w ustawie wprost ujęty został zakaz prowadzenia przez komornika działalności gospodarczej, jednak analiza poszczególnych jej zapisów pozwala wysnuć wniosek, że de facto w pewnym zakresie komornik „przedsiębiorcą” pozostanie.
Przede wszystkim w ustawie brak jest regulacji gwarantujących pokrycie kosztów działalności egzekucyjnej. Opłaty egzekucyjne stanowią bowiem publicznoprawną należność budżetową o charakterze niepodatkowym, a komornikowi przysługuje jedynie uprawnienie do pobrania wynagrodzenia prowizyjnego od tej należności. Pozostawiając konieczność finansowania kancelarii ze środków własnych komornika (koszty rzeczowe i osobowe), ustawodawca nie daje jednocześnie gwarancji ich pokrycia. Brak jest zapisów regulujących postępowanie w sytuacji, w której kancelaria komornicza stanie się deficytowa, nawet jeśli nie będzie za nią odpowiedzialny komornik.
Osoba powołana do służby komorniczej ma obowiązek pokryć koszty utworzenia kancelarii z prywatnych środków finansowych i rzeczowych. Prezes właściwego sądu rejonowego sprawdza, czy sposób wyposażenia kancelarii spełnia wymogi przewidziane w przepisach prawa oraz czy zapewnia możliwość samodzielnego i niezależnego wykonywania przez komornika zadań, a także czy odpowiada godności urzędu. Komornik zatrudnia pracowników i odpowiada za finansowanie ich wynagrodzenia. Z prowizji od pobranych opłat egzekucyjnych opłaca również bieżące funkcjonowanie kancelarii. Skarb Państwa nie partycypuje w tych kosztach, nawet gdy prowizja pobrana przez komornika od opłat egzekucyjnych nie pozwala na ich pokrycie. Wówczas komornik ma obowiązek pokryć te wydatki z prywatnych zasobów pieniężnych.
Komornikowi sądowemu nie została przyznana gwarancja otrzymania wynagrodzenia w wysokości odpowiadającej choćby minimalnemu wynagrodzeniu za pracę. Pomimo szczytnego założenia ustawodawcy, że komornik jako funkcjonariusz publiczny pełni służbę i kieruje się wyłącznie dobrem wymiaru sprawiedliwości, w praktyce będzie on musiał kierować się również koniecznością uzyskania prowizji od opłat egzekucyjnych w wysokości co najmniej pozwalającej na pokrycie kosztów działalności, nie wspominając o otrzymaniu jakiegokolwiek wynagrodzenia za wykonywaną pracę. Jednocześnie będzie musiał mieć na względzie konieczność wypłacenia wynagrodzenia za pracę (gwarantowanego ustawą) dla asesora, którego komornik ma obowiązek zatrudnić raz na trzy lata. Ustawodawca nie wskazuje źródeł finansowania tego obowiązku innych niż prowizja z uzyskanych opłat egzekucyjnych, których wysokość jest niepewna.
Komornik wykonuje swoje zadania w sposób niezależny i samodzielny. Ma obowiązek zawrzeć umowę ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Ponosi odpowiedzialność za działania zatrudnionych przez siebie osób. Ponosi ryzyko takie jak przedsiębiorca, licząc się z tym, że w danym miesiącu może w ogóle nie uzyskać żadnego wynagrodzenia za wykonywaną przez siebie pracę, a nawet finansować funkcjonowanie kancelarii (na odpowiednim i podlegającym kontroli poziomie) z prywatnych środków.
Komornik ponosi również w pewnym zakresie odpowiedzialność finansową za funkcjonowanie kancelarii nawet po swoim odwołaniu (przeniesieniu, wygaśnięciu powołania). Jeśli bowiem należne zastępującemu go kuratorowi wynagrodzenie prowizyjne nie wystarcza na bieżące pokrycie kosztów kancelarii, zobowiązania finansowe wynikłe z tego tytułu pokrywa odwołany komornik. Obowiązek ten trwa przez trzy miesiące po odwołaniu i ograniczony jest do zobowiązań wynikłych z tych umów, które zostały zawarte przed zwolnieniem stanowiska. Oczywiście w ustawie brak jest zapewnienia źródeł finansowania tej odpowiedzialności i przyjąć należy, że odwołany komornik pokrywa je z prywatnych środków.
Komornik, który został zawieszony w czynnościach nie ma prawa przebywać w pomieszczeniach kancelarii (nawet jeśli jest ich właścicielem), a w przypadku likwidacji – były komornik ma obowiązek udostępnić kuratorowi pomieszczenia kancelarii i ruchomości stanowiące jej wyposażenie (nawet jeśli jest ich właścicielem i zamierzał rozporządzać nimi w dowolny inny sposób). Wynagrodzenie za korzystanie z nieruchomości określa umowa, a w braku porozumienia między stronami stosuje się ceny rynkowe. Natomiast brak jest jakiejkolwiek rekompensaty finansowej za korzystanie z ruchomości stanowiących własność byłego komornika. Biorąc więc pod uwagę szybki spadek wartości sprzętu komputerowego oraz szybkie zużycie wyposażenia biurowego, w tym zakresie może dojść do szczególnie jaskrawego naruszenia prawa własności, zwłaszcza że zastępstwo niejednokrotnie może być długotrwałe.
***
Kim więc będzie komornik sądowy na mocy nowej ustawy? Funkcjonariuszem publicznym, pracownikiem czy przedsiębiorcą? Pomimo analizy przepisów i uzasadnienia do projektu ustawy trudno jest udzielić na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Ustawodawca uregulował bowiem status komornika jako swoistą hybrydę, zlecając swój obowiązek w postaci utrzymania sprawnego systemu egzekucji osobom fizycznym będącym piastunami organu i nie gwarantując im jednocześnie jego finansowania, nakładając przy tym ograniczenia typowe dla pracowników zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Zdaje się, że taki model uregulowania pozycji ustrojowej komornika sądowego jest konsekwencją braku zaufania ustawodawcy do osób pełniących tę funkcję, a także opiera się na niczym nieuzasadnionym przekonaniu o stabilnej sytuacji finansowej każdej kancelarii i każdego komornika, która pozwoli na finansowanie działalności egzekucyjnej. Szczególny niepokój rodzi zbędna ingerencja w prywatność osób pełniących służbę oraz ograniczenie prawa własności. Wątpliwości budzi więc, czy u podstaw stworzenia nowych regulacji faktycznie leżała chęć zwiększenia zaufania do zawodu komornika, czy jedynie odpowiedź na doraźne zapotrzebowanie polityczne.