Przyczynek do rozważań w przedmiocie możliwości czynienia na podstawie jednego dowodu prawdziwych ustaleń faktycznych
Mojej Mamie i pamięci Taty, Marii i Marianowi
Z uwagi na wagę i znaczenie przedmiotu wystąpienia, pozwalam sobie zaprosić osoby, które umiłowały prawdę jako podstawę ustaleń faktycznych decyzji procesowych, o poddanie krytycznej ocenie poniższego materiału, tak, aby wypracować, o ile to możliwe, jednoznaczny pogląd zbiorowy co do głównej tezy wystąpienia, przy czym, proszę nie atakować twórcy wystąpienia, ale, jak już, niedoskonałości sposobu wnioskowania.
A.
Zgodnie z art. 2 § 1 pkt 1 Kodeksu postępowania karnego (KPK) przepisy tego kodeksu mają na celu takie ukształtowanie postępowania, aby (…) sprawca przestępstwa został wykryty i pociągnięty do odpowiedzialności karnej, a osoba niewinna nie poniosła tej odpowiedzialności. Wykrycie sprawcy musi być pewne, nie budzące wątpliwości, a za takim stanowiskiem przemawia treść art. 2 § 2 KPK, który formułuje postulat powinności czynienia podstawą wszelkich ustaleń faktycznych: ustalenia prawdziwe.

Ustawodawca polski nie zdefiniował, co dla niego oznacza „prawdziwe ustalenia faktyczne”, ale, jak można uznać, przy uwzględnieniu treści art. 5 § 2 KPK, który stanowi, że: Niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego, iż prawdziwe to są takie ustalenia, które są wolne od wątpliwości co do tego, czy było tak, a może było inaczej, że nie ma możliwości faktycznej wystąpienia alternatywnego przebiegu zdarzenia jak ten, który rysuje się, i to wyraźnie, klarownie, ze wszystkich przeprowadzonych dowodów, ale dowodów nie tylko przeprowadzonych, bo i ocenianych swobodnie, z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, o czym z kolei stanowi przepis art. 7 KPK. W art. 4 KPK ustawodawca zaś wprowadził zasadę obiektywizmu, która nakazuje, aby ograny prowadzące postępowanie karne badały oraz uwzględniały okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego.
Jeżeli według tych reguł, ale i występujących w prawie ograniczeń dowodowych, a obejmujących m. in. zakazy dowodowe (np. z art. 178 KPK w zw. z art. 170 § 1 pkt 1 KPK): nie da się w sposób pewny wykryć sprawcy, postępowanie należy umorzyć lub, gdy sprawa trafiła już do sądu, uniewinnić daną osobę od brzemienia zarzutu.
Można przyjąć, i to bez żadnego „ale”, że nie można, ba, nie da się, czynić ustaleń faktycznych bez dowodów. To one są podstawą, fundamentem kształtowania przekonania organów postępowania co do wystąpienia danej okoliczności czy też grupy okoliczności tworzących obraz czynu i sprawcy. (Ustalenie stanu faktycznego, to początek każdej refleksji prawniczej, jej materialna podstawa.). Jako że pojęcie sprawcy odnosi się do czynu zabronionego, wszak nie ma czynu bez sprawcy, przyjmuję, co nie powinno budzić większych wątpliwości, że w art. 7 KPK chodzi o dowody, które kształtują przekonanie co do realizacji nadrzędnego celu postępowania karnego, a więc wykrycia sprawcy, co musi być poprzedzone ustaleniem, czy czyn popełniono, przy czym, może się zdarzyć tak, że zachodzi – w następstwie braku dowodów, a istnienia tylko jednego dowodu – brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego (art. 17 § 1 pkt. 1 KPK).
B.
Przechodząc na grunt postawionego w podtytule wystąpienia pytania co do możliwości czynienia na podstawie jednego dowodu prawdziwych ustaleń faktycznych, należy w pierwszym rzędzie, tak uważam, rozważyć, czy z punktu widzenia brzmienia
i/lub treści przepisu art. 7 KPK, ale nie tylko, bo i z punktu widzenia art. 313 § 4 KPK (uzasadnienie postanowienia o przedstawieniu zarzutów), art. 332 § 2 KPK (uzasadnienie aktu oskarżenia), art. 424 § 1 pkt. 1 KPK (uzasadnienie wyroku), w ogóle można czynić ustalenia faktyczne, którym przyda się walor prawdziwości? Lektura wskazanych przepisów, ich wykładnia językowa, nie budzi, a w każdym razie, nie może budzić wątpliwości, i to żadnych wątpliwości. Ustawodawca w każdym przywołanym wyżej przepisie jednoznacznie używa wyrazu „dowód” odnosząc jego treść do liczby mnogiej, a nie do liczby pojedynczej. Czy taki zabieg legislacyjny ma wymiar stylistyczny i jest wyrazem trudności w wyrażaniu zakresu normy, czy też jest to zabieg semantyczny i wynika z przekonania, że organ postępowania nie może kształtować swego przekonania na podstawie co najmniej jednego przeprowadzonego dowodu?
Trzeba nie tylko dostrzec, ale i zaakceptować, że ustawodawca jest racjonalny. Nie można zakładać, zwłaszcza po kilkudziesięciu latach obowiązywania KPK, i niekwestionowania treści wyżej powołanych przepisów przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym i niekwestionowania przepisu art. 7 KPK, aby użyty przez ustawodawcę zwrot dotyczący „wszystkich przeprowadzonych dowodów” nie był racjonalny i zawierał w sobie możliwość kształtowania przekonania co do wystąpienia zdarzenia karnego (czyn zabroniony) w oparciu o jeden dowód. W mojej ocenie jest to zwrot ze wszech miar racjonalny, gdyż… wywodzi się z zasad prawidłowego rozumowania, o których także mowa w art. 7 KPK. W sytuacji, gdy w danej sprawie występują co najmniej dwie wykluczające się, niezgodne ze sobą, sprzeczne względem siebie, w całości lub w części, wersje przebiegu zdarzenia, które dają się zrekonstruować na bazie dwóch dowodów pozostających ze sobą w opozycji co do możliwości kategorycznego ustalenia prawdziwości którejś z tych wersji, to nie można, w duchu prawdy materialnej, o której mowa w art. 2 § 2 KPK, w sposób pewny, nie budzący wątpliwości ustalić, że jedna wersja jest prawdziwa, a druga nie jest prawdziwa. Aby można było uczynić prawdziwe ustalenie faktyczne, także z prakseologicznego punktu widzenia, muszą w sprawie występować co najmniej dwa dowody wspierające się, które dotyczą czynu zabronionego, co nie oznacza samo z siebie, że wystąpienie dwóch dowodów przemawiających za zaistnieniem czynu zabronionego, że dany czyn zaistniał. Wszak, jak wskazano wyżej, każdy dowód podlega swobodnej ocenie przy uwzględnieniu zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, przy czym, co ważne, owe zasady, wskazania i doświadczenie, nie są dowodami, lecz podstawą oceny wiarygodności dowodu jako źródła czynienia ustaleń faktycznych. Ustalenie faktyczne, prawdziwe ustalenie faktyczne, nie może więc być budowane, w ocenie ustawodawcy, w oparciu o jeden dowód. Nawet nagranie przebiegu zdarzenia obejmującego np. zabójstwo, musi zostać zweryfikowane o badanie obejmujące tezę co do tego, czy nagranie jest oryginalne, nie jest zmontowane itp. Ale opinia wspierająca twierdzenie o prawdziwości nagrania, samo nagranie, jeden dowód, to już… drugi dowód.
Zaaprobowanie powyższej tezy ma swe skutki. Gdy zaakceptuje się, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa, o czym stanowi art. 7 Konstytucji RP, to powinno być dla każdego oczywistym, że nie można kształtować swego przekonania co do zaistnienia czynu zabronionego na podstawie jednego dowodu, a ten, kto piastując funkcję organu władzy publicznej, tak czyni, wychodzi poza granice prawa, czym najzwyczajniej naraża się na odpowiedzialność z art. 231 § 1 KK, wszak przekracza swe uprawnienia. Funkcjonariusz ma uprawnienie do kształtowania swego przekonania o wszystkie przeprowadzone dowody, a nie o co najmniej jeden przeprowadzony dowód. Granicą władzy organu postępowania, w tym organu prowadzącego postępowanie karne, jest prawo, w tym i art. 7 KPK. Nie można stawiać się ponad prawem i kształtować swe przekonanie na podstawie jednego dowodu, bo to, po pierwsze jest zakazane, a po drugie, nie prowadzi w sposób pewny do prawdy.
Jeżeli doszło do spotkania dwóch osób i jedna zeznała, że druga nakłaniała ją do…, a ta druga osoba temu zaprzeczyła, czy można w sposób pewny, nie budzący wątpliwości ustalić, czy ta pierwsza osoba powiedziała prawdę, w sytuacji, gdy nie ma dowodu weryfikującego prawdziwość wypowiedzi co do nakłaniania? I to niezależnie od tego, że:
– pierwszy składając depozycje był pouczony o odpowiedzialności karnej, a ten drugi… nie;
– wypowiedzi pierwszego są stanowcze, spójne, drugiego też;
– pierwszemu grozi odpowiedzialność karna za fałszywe oskarżenie i składanie fałszywych zeznań, a drugiemu odpowiedzialność karna za… nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego – oboje jadą więc na tym samym wózku, choć każdy może mieć… więcej do stracenia lub zyskania;
– ten drugi przyznał, że doszło do spotkania w danym miejscu i czasie, ale… wskazał, że przedmiotem rozmowy była… inna sprawa…, na co ten pierwszy potwierdza to, ale wskazuje, że przedmiotem spotkania była też sprawa… nakłaniania do…;
– ten drugi przyznał, że nie ma konfliktu z pierwszym, ale za to ten pierwszy, jak i ten drugi chce się poddać badaniom wariograficznym;
– ten pierwszy nie miał (ustalonych) motywów do pomawiania drugiego, a ten drugi motywu do nakłaniania tego pierwszego;
– ten drugi twierdzi, że nie zna motywu działania pierwszego, a ten pierwszy nie wie, dlaczego ten drugi go… nakłania do…
– ten drugi twierdzi, że nie miał motywu nakłaniania tego pierwsze do popełnienia czynu zabronionego, zaś ten pierwszy…
– itd., itd., aż do…
…uniewinnienia.
Uczciwość i rzetelność intelektualna, niezabarwiona interesem podmiotu oceniającego, poza interesem w tym, aby rozstrzygnięcie odpowiadało prawu nie pozwala, aby ustalić ponad wątpliwość, że ten drugi nakłaniał pierwszego do… Chociaż? •
Wołczkowo, 9.1.2022 r.