W listopadzie i grudniu 2017 r. zmarli dwaj sędziowie Sądu Okręgowego w Szczecinie w stanie spoczynku, którzy byli dla szczecińskich prawników symbolami wiedzy z zakresu prawa cywilnego – Włodzimierz Formicki i Włodzimierz Pietkiewicz.
Włodzimierz Formicki urodził się w 1928 r. w Strzemieszycach Wielkich koło Będzina. Maturę zdał w 1948 r. w Sosnowcu i opuścił rodzinne strony – wyjechał studiować prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Już jako student rozpoczął w 1951 r. aplikację w Sądzie Powiatowym w Toruniu, w 1952 r. ukończył studia i jednocześnie został mianowany asesorem sądowym. Na asesurę skierowano go do Sądu Powiatowego w Pyrzycach i od tego czasu związał się z Pomorzem Zachodnim.
W lutym 1953 r. Włodzimierz Formicki został sędzią Sądu Powiatowego w Szczecinie i wkrótce przewodniczącym wydziału cywilnego. W 1956 r. objął funkcję Prezesa Sądu Powiatowego dla Miasta Szczecina. W grudniu 1962 r. Rada Państwa powołała Go na sędziego Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie, a kilkanaście dni później został Prezesem Sądu Powiatowego w Szczecinie. W 1964 r. powołany został na Wiceprezesa Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie. Funkcje tę pełnił do 1974 roku, gdy utworzono Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych: Włodzimierz Formicki został jego prezesem. W 1976 r. powrócił na stanowisko sędziego Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie i od 1 stycznia 1977 r. powołany został na stanowisko Prezesa Sądu, które po przedwczesnej śmierci poprzednika, Juliusza Rutkowskiego, od kilku miesięcy było nieobsadzone.
Prezesem Sądu Wojewódzkiego Włodzimierz Formicki był najdłużej w historii sądu i rekord ten – jeśli nie nastąpi zmiana prawa – pobity już nie będzie. Przyszło mu kierować sądem m. in. w złych czasach stanu wojennego. Był jednak sędzią cywilnym, zatem ominęły Go moralne dylematy związane z rozpoznawaniem spraw o przestępstwa polityczne. Natomiast jako cywilista był w środowisku autorytetem. Wyszkolił setki prawników, którzy do dziś wspominają jego olbrzymią wiedzę – nie było dla niego nierozwiązywalnych problemów, na każde pytanie miał odpowiedź. Wszyscy znali Jego charakterystyczny sposób bycia, wielką kulturę osobistą i staranną, nieco sztywną elegancję, z której słynął. Gdy zakończył w 1990 r. pełnienie funkcji prezesa, sąd mógł nadal korzystać z Jego wiedzy, gdyż objął funkcję wizytatora do spraw cywilnych. Pozostał czynny zawodowo do roku 1998, kiedy to odszedł w stan spoczynku. Nadal jednak utrzymywał kontakt z sądem i kolegami, długo zadziwiając wszystkich znakomitą dyspozycją.
Włodzimierz Formicki zmarł 14 listopada 2017 r. Pożegnali Go na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie bliscy oraz jakże liczny tłum prawników, w szczególności sędziów, dla których był przede wszystkim symbolem cywilistyki szczecińskiego sądownictwa.
Włodzimierz Pietkiewicz, urodzony w 1935 r. w Mołodecznie w województwie wileńskim, trafił na Pomorze Zachodnie w ramach powojennych repatriacji, przesiedlony do Dębna. Tam zdał maturę i w 1952 r. podjął studia na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Po uzyskaniu w 1957 r. dyplomu magisterskiego rozpoczął aplikację w szczecińskim Sądzie Wojewódzkim, a konkretnie w Sądzie Powiatowym w Dębnie. W 1960 r. zdał egzamin sędziowski i został asesorem Sądu Powiatowego w Pyrzycach, tam też w 1962 r. powołano Go na stanowisko sędziego. Wkrótce został wiceprezesem sądu, następnie był kolejno Prezesem Sądów Powiatowych w Pyrzycach i Myśliborzu, zaś od 1972 r. Wiceprezesem Sądu Powiatowego w Szczecinie. Już wtedy specjalizował się w problematyce wykonywania orzeczeń cywilnych. W 1974 r. powołany został na stanowisko sędziego Sądu Wojewódzkiego w Szczecinie i od razu objął funkcję wizytatora ds. egzekucyjnych, by ją pełnić przez prawie 30 lat, do końca służby. Kilkakrotnie delegowany był do Ministerstwa Sprawiedliwości jako specjalista z zakresu egzekucji, ale nie chciał tam pozostać.
Przez wiele lat mawiano, że jest jedyną osobą w Szczecinie, dla której skomplikowane problemy egzekucji cywilnej nie mają tajemnic. Jak Włodzimierz Formicki kojarzył się wszystkim z wiedzą z zakresu prawa cywilnego materialnego, tak skromna sylwetka Włodzimierza Pietkiewicza, ciepło nazywanego „Pietią” z racji kresowego akcentu, była dla sędziów żywym symbolem prawa cywilnego wykonawczego. Długo nikt poza Nim nie chciał zbratać się na stałe z tą niezbyt wdzięczną dziedziną. Dopiero pod koniec kariery Pan Sędzia wychował sobie następczynie, które przejęły po nim pałeczkę. On sam odszedł w stan spoczynku w 2003 r. i również długo utrzymywał formę i kontakt ze środowiskiem.
19 grudnia 2017 r. Włodzimierz Pietkiewicz podążył w ślad za swoim imiennikiem i długoletnim współpracownikiem na ostatnią sesję. Trzy dni później na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie znowu zgromadzili się prawnicy, w szczególności sędziowie, by tym razem Jego pożegnać. Włodzimierz Formicki odszedł w cień dostojnym krokiem, Włodzimierz Pietkiewicz zapewne chciałby odpłynąć w dal kajakiem, bo z zamiłowania do spływów kajakowych znali Go wszyscy. Każdy odchodziłby tak,
jak żył…