Wesołych Świąt Dobry Prawniku (architekcie, ekonomisto, tokarzu, cieślo, hutniku, górniku i każdy inny, który zawitałeś do tej inkluzywnej sfery prawniczych – i nie tylko – wynurzeń) po drugiej stronie tego tekstu. Tak, wesołych. Zdrowych. Pogodnych. I takich – jak – zawsze – powinniśmy – mówić – bo – tak – wypada – albo – żeby – nie – urazić. [Więcej…] Ślepym Okiem Temidy
Burdel nasz powszedni
W przedwojennej Warszawie, tej samej, w której urzędował arcybiskup Sapieha i po której bruku maszerowała kasztanka Marszałka Piłsudskiego funkcjonowało kilkadziesiąt zalegalizowanych domów publicznych. W 1926 roku w ewidencji znajdowało się 3.479 prostytutek, spośród których większość nie zdążyła ukończyć 18. roku życia. [Więcej…] Burdel nasz powszedni
Ślepym Okiem Temidy
3 września 2016 roku
Właśnie jestem w trakcie słuchania piosenki. Piosenka ma tytuł niebanalny, ma bit i ma rytm. Jest o tym, że w Polsce jest tak pięknie, że tu horyzonty są i gusta. I, że cały kraj zaklęty w „gdyby”… [Więcej…] Ślepym Okiem Temidy
Ślepym Okiem Temidy
Siedzę przed komputerem i patrzę na ekran. Popularny portal społecznościowy. Popularne serwisy. Raz prawica, raz lewica, raz trup… Czytam, choć chciałbym nie czytać, patrzę, bo chcę wiedzieć, tylko po co ta wiedza – myślę. Może lepiej skopać ogródek, może kolejka w barze… [Więcej…] Ślepym Okiem Temidy