Na Przystanku Woodstock, obecnie Pol’and’Rock Festival, sercem miasteczka jest nie tylko scena muzyczna, ale Akademia Sztuk Przepięknych. Na wzgórzu, w namiotach organizacje pozarządowe, stowarzyszenia, fundacje i osoby publiczne organizują warsztaty, debaty, spotkania, prezentują obszary swych działań. W tym roku szczególnym zainteresowaniem cieszyły się namioty prawnicze.
Tradycyjnie już w namiocie Rzecznika Praw Obywatelskich pod hasłem przewodnim
#konsTYtucJA rozmawiano o prawach człowieka. Prezentowały się również m.in.: Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Spółdzielnia Socjalna Fado, ClientEarth (Prawnicy dla Ziemi), Centrum Praw Kobiet, Forum Dialogu. Gośćmi byli: sędzia Arkadiusz Krupa, Karol Paciorek (youtuber), adw. Bogumił Zygmont, Kacper Gwardecki (student prawa i były Ambasador Praw Człowieka RPO).
Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar zorganizował debatę- Wolne Sądy, poświęconą skutkom ograniczenia niezależności polskich sądów, w tym Sądu Najwyższego, a na pytania publiczności odpowiadali: dr Adam Bodnar, adw. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz z Biura RPO, sędzia Bartłomiej Przymusiński (rzecznik prasowy SSP Iustitia), sędzia Igor Tuleya i ja. Padały trudne pytania, m.in. co sędziowie zrobili przez ostatnie trzy lata w obronie demokratycznego porządku prawnego, jak odnoszą się do przeszłości SSN Józefa Iwulskiego i jego wyroków ze stanu wojennego.
Sędzia Przymusiński wyjaśniał, jakim zagrożeniem dla obywateli jest upartyjnienie sądów i jakie skutki niesie za sobą pozbawienie sędziów niezawisłości instytucjonalnej. Opowiedział o wzruszających momentach podczas protestów Łańcuch Światła, gdy na gmachu budynku SN ludzie wyświetlili napis: To jest nasz Sąd. Tak jak wszystkie sądy w Polsce, tak SN należy do obywateli. Sędzia Igor Tuleya opowiedział o reakcjach ze strony obywateli w czasie protestów, o fali hejtu, ale i dowodach sympatii. Przekonywał, że sędziowie wyszli na ulice razem z obywatelami w obronie wartości konstytucyjnych, a nie swojej pozycji i że następstwem tego mogą być postępowania dyscyplinarne.
Adw. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz zaznaczyła, że w praktyce zawodowej niejednokrotnie była zdenerwowana na organizację pracy sądów, opóźnienia w rozprawach, opinie sądowe, przewlekłość postępowań, jednak nie miała wątpliwości, by brać udział w demonstracjach w obronie niezależności sądów. Zeszłoroczne protesty były spontaniczne, zgodne z zasadą „no logo” i miały określony cel – weta prezydenckie. Jej zdaniem dziś widać zmęczenie problemem i brak jasnego celu.
Brak edukacji prawnej i wieloletnie zaniedbania w tym zakresie leżące zarówno po stronie systemowej, kolejnych rządów, jak i po stronie środowisk prawniczych, stały się impulsem do podjęcia intensywnych działań na rzecz edukacji i otwarcia się na obywateli.
Sędzia Igor Tuleya był rozpoznawany przez festiwalowiczów, koniecznie chcieli z nim porozmawiać, uścisnąć dłoń, zrobić wspólne zdjęcie. Na debacie w namiocie Amnesty International Polska jego słowa trafiały do setek osób. Bardzo jasno, w prosty sposób tłumaczył motywy, jakimi kierowali się sędziowie biorąc udział w protestach, jakie prawa mają demonstranci. Dyrektorka Amnesty International Draginja Nadażdin przypomniała, na czym polega pokojowa demonstracja i jakie są granice wolności obywatela biorącego udział w zgromadzeniu. Wywiązała się dyskusja o równym prawie do zgromadzeń w kontekście marszu ONR w dniu 1 sierpnia 2018 r. w Warszawie, ale też wykorzystaniu przepisów prawa do nadużyć wobec obywateli oraz nierówności wobec prawa między przeciwnikami rządu a np. działaczami skrajnej prawicy i grup faszystowskich. Publiczność przywołała zdarzenie z Białegostoku, gdy prokurator umorzył postępowanie wobec członków organizacji faszystowskiej używających swastyki, jako że zakwalifikował ją jako „hinduski symbol szczęścia”. Padały też konkretne pytania o wyrok TSUE na pytanie prejudycjalne sądu irlandzkiego oraz o przyszłość Polski w UE.
W namiocie RPO sędziowie brali udział w symulacji rozprawy karnej i cywilnej, przy okazji wyjaśniając przystępnym językiem, dlaczego sąd podejmuje takie, a nie inne decyzje, dlaczego może oddalić wnioski dowodowe, dlaczego musi przeprowadzić dowody. Zajęcia praktyczne cieszyły się dużą popularnością. SSP Iustitia przygotowało warsztaty filmowe z Maciejem Samborskim, producentem filmowym, specjalistą streamingu i filmów tworzonych za pomocą telefonu komórkowego. Tematem były Wolne Sądy. Uczestnicy w półminutowych filmach przedstawili swoje pomysły, a nagrodą była wizyta u Rzecznika Praw Obywatelskich i w Sądzie Najwyższym.
W namiocie Adwokatów bez przerwy trwały warsztaty, debaty i rozmowy o prawach obywatelskich, o prawach i obowiązkach przed sądem. Namiot warsztatowy ASP zgromadził tysiące słuchaczy na spotkaniu z „konstytucyjną” ikoną, prof. Ewą Łętowską. Tak, wypada być na Pol’and’Rock Festinal i wszędzie można prowadzić dialog. Pani Profesor obrazowo wyjaśniła, na czym polega demokracja, że w demokracji nie wygrywa się w całości, że jest to sztuka porozumienia i kompromisu. Większość nie może krzywdzić mniejszości. Dla ustawodawcy, który ma większość w parlamencie, łańcuchem ograniczającym dążenie do władzy autorytarnej jest Konstytucja, a jej strażnikami prawnicy, sądy, zobligowane do jej interpretacji.
Na zaproszenie adwokatów przyjechał były Prezes TK Jerzy Stępień. Przystępnie wyjaśniał problematykę burzenia ładu konstytucyjnego i niezależności polskiego sądownictwa. Setki osób słuchały sędziego z zainteresowaniem, zadawano wiele pytań. Bezpośredni kontakt, niezobowiązująca formuła spotkania, pozwoliły na wartościową wymianę poglądów i myśli. Okazało się, że sędzia Stępień świetnie odnalazł się w festiwalowej rzeczywistości i w kontakcie z młodymi ludźmi.
W namiocie Adwokatów SSP Iustitia zorganizowała spotkanie z prof. Krystianem Markiewiczem (prezesem Stowarzyszenia) i sędzią Igorem Tuleya, które prowadził sędzia Bartłomiej Przymusiński. Ze strony publiczności padały zarówno słowa poparcia dla postawy sędziów
wobec zmian ustrojowych, słowa krytyki za bierność w latach wcześniejszych, ale też bardzo konkretne pytania o skutki tzw. reformy sądów. Namiot był pełen ludzi, każde spotkanie, debata, przyciągały setki, a nawet tysiące festiwalowiczów w różnym wieku. Ci przypadkowi goście zamiast zabawy, wybrali trudne rozmowy.
Poza debatami i warsztatami prawnicy przeprowadzili wiele rozmów indywidualnych, ludzie pytali o sposób na ściągnięcie zaległych alimentów, o przyszłość uniwersytetów, o legalne formy protestów. Był też student po poradę, jaki zawód prawniczy wybrać i jakie są perspektywy. To było trudne pytanie i nikt z nas nie potrafił przewidzieć nawet niedalekiej przyszłości.
Wszystkie działania prawników łączyło jedno hasło – prawa i wolności. Prawnicy mieli pełne ręce roboty, ponieważ namioty zapełniały się młodymi ludźmi gotowymi rozmawiać, pytać i dyskutować. W tym roku, jeszcze bardziej niż w poprzednim, można było zauważyć wzrost zainteresowania prawami obywatelskimi, stanem praworządności w Polsce, prawem do zgromadzeń, protestów, kierunkiem zmian w sądownictwie. To świadczy o błędnym przekonaniu, że młodzieży jest wszystko obojętne, że się nie angażuje w sprawy społeczne. Przez namioty ASP przetoczyły się dziesiątki tysięcy ludzi, którzy mieli pewną wiedzę, poglądy, albo właśnie nie interesowali się wcześniej, lecz skorzystali z możliwości stworzonej na festiwalu. Może to my popełniamy błąd przemawiając jedynie do prawników, trudnym, hermetycznym językiem i w miejscach niedostępnych szerszej publiczności?
Niezmiernie ważne są środki komunikacji, aby dotrzeć do pokolenia millenialsów i Y. Należy prowadzić bezpośredni dialog zamiast wystąpień ex cathedra, sprawy zawiłe tłumaczyć na praktycznych przykładach i prostym językiem. Niesamowitym odkryciem jest to, że prawnicy, działający społecznie, medialnie, traktowani byli jak gwiazdy rocka, byli rozpoznawalni. Potrafili nawiązać świetny kontakt z obywatelami, otrzymywali wiele wsparcia dla dalszych działań. Nawet jeżeli były różnice w poglądach, to wszyscy przestrzegali zasady wzajemnego szacunku. O tym, że prawnicy to obywatele tacy jak inni, stojący po tej samej stronie bez względu na przekonania, świadczy fakt, że ani Rzecznik Praw Obywatelskich, ani prof. Ewa Łętowska, ani sędzia Jerzy Stępień, prof. Krystian Markiewicz, ani sędziowie, ani adwokaci nie potrzebowali limuzyn, barierek, ochrony, czy specjalnego traktowania. Udział w takim przedsięwzięciu jak Pol’and’Rock Festival pozwolił zrozumieć najważniejsze – że wszyscy byliśmy na swoim miejscu, wśród ludzi.