Dnia 3 marca 2017 r. w Katowicach odbyła się Konferencja pt.: „SĘDZIA A KONSTYTUCJA. Kryzys sądownictwa konstytucyjnego, a rozproszona kontrola zgodności prawa z Konstytucją”. Konferencja została zorganizowana przez Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”, Krajową Radę Sądownictwa, Naczelną Radę Adwokacką, Krajową Radę Radców Prawnych, Rzecznika Praw Obywatelskich, Polską Akademię Umiejętności – stację naukową w Katowicach.
Patronat objęli Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego – prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf oraz Prezes Naczelnego Sądu Administracyjnego – prof. dr hab. Marek Zirk-Sadowski.
W konferencji uczestniczyli przedstawiciele środowiska sędziowskiego, adwokackiego, radcowskiego i naukowego. Wzięli w niej udział m.in. wspomniana wyżej Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf, byli prezesi TK: prof. Marek Safjan, prof. Andrzej Zoll, dr Bohdan Zdziennicki, sędzia Jerzy Stępień, obecni sędziowie TK – wiceprezes prof. Stanisław Biernat i prof. Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz, a także adw. Jacek Trela (Prezes NRA), adw. prof. Piotr Kardas (Wiceprezes NRA), adw. Roman Kusz (Dziekan ORA w Katowicach) i adw. prof. Maciej Gutowski (Dziekan ORA w Poznaniu), Stanisław Trociuk (zastępca RPO), r.pr. Maciej Bobrowicz (Prezes KRRP) oraz sędzia Krystian Markiewicz (Prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”) i sędzia Dariusz Zawistowski (Przewodniczący KRS).
Konferencja była podzielona na cztery panele dyskusyjne. Pierwszy panel dotyczył zagadnienia: „Problem rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa w Polsce – nowe otwarcie?” Moderatorem był prof. r.pr. Wojciech Popiołek (WPiA UŚ), panelistami: prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf (SN, WPiA UW), prof. Marek Safjan (TSUE, TK, WPiA UW). Dyskutowano o dopuszczalności i zakresie samodzielnej kontroli konstytucyjności przez sędziów. Miało to służyć poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy i w jakim zakresie rozproszoną kontrolę konstytucyjności należy – na gruncie obowiązującej Konstytucji RP oraz przepisów innych aktów normatywnych – uznać, za co do zasady dopuszczalną i w jakim stopniu na stanowisko dotyczące takiej dopuszczalności może i powinna mieć wpływ sytuacja, w jakiej znalazł się aktualnie TK.
Prezes KRS SSN Dariusz Zawisowski wskazał,
że problem kontroli konstytucyjnej przepisów prawa jest niezwykle istotny dla funkcjonowania prawa i sądów. Sędziowie niemal każdego dnia stają przed dylematem, czy przepisy, na podstawie których orzekają są zgodne z prawem. Jest utrwalone stanowisko, że jeśli te wątpliwości dotyczą przepisów mających rangę przepisów ustawowych, to sądy zwracały się o rozstrzygnięcie tych wątpliwości do TK. Ale jednocześnie podnoszono, że rola sądów w bezpośrednim stosowaniu Konstytucji powinna być większa i należy się zastanowić nad tą kontrolą o charakterze rozproszonym. Dyskusja nad tą koncepcją ujawniła pewne zastrzeżenia, lecz w ostatnim okresie mając na uwadze poważny paraliż, w jakim znajduje się TK, każe to spojrzeć inaczej na koncepcję rozproszonej kontroli konstytucyjności. Ta kontrola sprawowana bezpośrednio przez sądy może mieć fundamentalne znaczenie dla ochrony praw i wolności obywateli. Doszło do pewnej zmiany praktyki – jest już wiele orzeczeń, w których sądy bezpośrednio odwołują się do Konstytucji jako podstawy rozstrzygnięć, które są wydawane przez sady. Prezes KRS SSN Dariusz Zawisowski zwrócił też uwagę na fakt, że w ubiegłym roku SN wydał kilka orzeczeń, w których wypowiadał się na temat możliwości kontroli konstytucyjności i obowiązywania wyroków TK mimo braku ich opublikowania.
Adw. Jacek Trela powiedział,
że choć problem jest znany od lat, dzisiaj, w sytuacji sporu wokół TK nabiera jednak szczególnego charakteru. Podkreślił, że należy rozpatrywać ten temat w kategoriach prawniczych, a nie politycznych – „Bądźmy strażnikami prawa, a nie działajmy na służbie polityki”.
Prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf wskazała,
że obecnie w sposób bezprecedensowy atakuje się sądy. Na wszystkich prawnikach zatem ciąży obowiązek podtrzymywania zasad państwa prawnego. Pani profesor wskazała, że kontrola konstytucyjności oznacza badanie, czy przepisy są zgodne z zasadami i wolnościami konstytucyjnymi. Podkreśliła, że obok kontroli konstytucyjnej jest również ochrona związana z przestrzeganiem prawa międzynarodowego. Podkreślała, że SN wielokrotnie wypowiadał się na temat, czy sąd może samodzielnie zdecydować czy przepis jest zgodny z konstytucją. „Sądy nie tylko mają obowiązek stosowania prokonstytucyjnej wykładni, ale mogą też nie zastosować normy ze względu na oczywistą niekonstytucyjność. Sąd może też odmówić zastosowania ustawy w razie niezgodności ustawy ze standardami międzynarodowym” – mówiła Pierwsza Prezes SN. Dodała, że działalność uchwałodawcza SN również może kształtować linię orzeczniczą dla sądów niższej instancji w tym zakresie.
Prof. Safjan przypomniał,
że sędzia podlega zarówno ustawie, jak i Konstytucji. Jego zdaniem tzw. rozproszona kontrola konstytucyjności jest zabezpieczeniem Konstytucji. Jednak środek ten należy stosować z pełną odpowiedzialnością, umiarem i wyobraźnią. „To nie może być rutyna, a ostateczna broń” – wskazywał. Były prezes TK podkreślał również znaczenie spójności orzecznictwa sądowego w tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności.
Podczas drugiego panelu, uczestnicy dyskutowali o sytuacji prawnej Trybunału Konstytucyjnego. Działania, jakich przedmiotem w okresie ostatnich kilkunastu miesięcy stał się TK, zrodziły wiele wątpliwości prawnych dotyczących legalności jego obecnego składu oraz wewnętrznej organizacji. Moderatorem dyskusji był prof. UŚ, r.pr. Tomasz Pietrzykowski (WPiA UŚ), uczestnikami: prof. UW, r.pr. Marcin Matczak (WPIA UW), dr Ryszard Balicki (WPAiE UWr), r.pr. dr Krzysztof Urbaniak.
Dr Ryszard Balicki zwrócił uwagę na fakt,
że spór o TK dla przeciętnego obywatela jest sporem odległym. Jest to konsekwencja tego, że przy budowaniu demokracji prawnicy zapomnieli o dyskusji społecznej. Zadaniem prawników jest uświadomienie społeczeństwu, że brak właściwego funkcjonowania TK to brak jednego z najważniejszych bezpieczników. Dr Balicki podkreślał, że rozproszona kontrola konstytucyjności zawsze była możliwa i nie jest to nic nowego.
Zaznaczył jednak, że rozproszona konstytucyjność nigdy nie zastąpi wykładni TK.
Prof. Marcin Matczak porównał
obecny kryzys konstytucyjny do gry w szachy. Jego zdaniem władza legislacyjna oszukuje w tej grze i jedynym rozwiązaniem jest odejście od szachownicy i rozpoczęcie nowej partii. Zastanawiał się czy rozproszona kontrola konstytucyjności to trik czy całkowicie legalne rozwiązanie.
R.pr. dr Krzysztof Urbaniak zauważył,
że pozycję ustrojową TK gwarantuje dziesięć przepisów w Konstytucji, zaś SN tylko jeden. W Polsce nie udało się wypracować takiej kultury prawnej i politycznej, która pozwoliłaby znaleźć dobre rozwiązanie obecnej sytuacji. Stwierdził też, że w wyniku ostatnich działań dochodzi do realnej zmiany ustrojowej. „W drodze ustaw władza stara się Konstytucję zmienić” – przekonywał.
Trzeci panel dyskusyjny dotyczył wadliwości wyroku TK a jego mocy obowiązującej. Przepis art. 190 Konstytucji stanowi, że orzeczenia TK są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą. Przepis ten – podobnie jak wszelkie inne, podlegać musi wykładni, a ustalenie jego właściwego znaczenia i zakresu, wymaga wzięcia pod uwagę wszelkich relewantnych racji i argumentów interpretacyjnych. Należy do nich zawarte w ustawie regulującej działalność TK odesłanie do przepisów kodeksu postępowania cywilnego. Celem panelu było przedyskutowanie normatywnego znacznie tego odesłania dla interpretacji art. 190 Konstytucji. Dyskutowano, czy i w jakim zakresie sędziowie posiadają kompetencję do oceny ewentualnych wad, jakimi dotknięte mogą być czynności Trybunału oraz skutków prawnych, jakie mogą one wywierać na istnienie, charakter prawny i moc wiążącą takich czynności. Moderatorem był SSO, prof. UŚ Krystian Markiewicz (SSP Iustitia, WPiA UŚ, SO), panelistami: SSN, prof. Tadeusz Ereciński (SN, WPIA UW), SSN, prof. Karol Weitz (SN, WPiA UW).
Prof. Tadeusz Ereciński wskazał,
że władza polityczna dąży do upartyjnienia wymiaru sprawiedliwości, sama siebie upoważnia do stwierdzania co jest dobre, a co złe dla sędziów. Jako przykłady podał ocenianie pracy sędziów przez prokuratorów, projekt zmiany ustawy o KRS, nadzór administracyjny Ministerstwa Sprawiedliwości nad sądami oraz próbę odebrania głosu Pierwszemu Prezesowi SN. W swoich rozważaniach pochylił się nad kwestią związania sędziego orzeczeniami TK. W ocenie prof. Erecińskiego, sędzia musi respektować wykładnię, która ma wszelkie cechy praworządności. Zastanawiał się czy można stosować nie tylko przepisy wyraźnie wysłowione w normach prawnych, ale też odpowiednio stosować instytucje, które nie wynikają z konkretnych przepisów, a z różnych norm, przyjęte przez orzecznictwo sądowe i doktryny. Według profesora przykładem może być zasada równości, która nie jest wysłowiona bezpośrednio w żadnej normie kodeksu cywilnego, a bez wątpienia wynika z licznych przepisów. Prelegent odniósł się również do tzw. nieistnienia orzeczenia sądowego. Uznał je za zjawisko patologiczne, które w praktyce jest bardzo rzadko wykorzystywane.
Prof. Karol Weitz wskazał
na art. 190 ust. 1 Konstytucji, który stanowi, że wyrok TK jest obowiązujący i wiążący, ale istnieją trzy sytuacje wywołujące wątpliwości nieistnienia wyroku trybunalskiego: kiedy w składzie sędziowskim była osoba nieuprawniona; kiedy w składzie sędziowskim jest osoba nieuprawniona i jedna ze stron zwraca na to uwagę – do TK wówczas należy przesądzenie o tym fakcie; jeśli Trybunał uzna, że osoba nie ma uprawnień, a mimo to nadal orzeka. Profesor podkreślił, że ostatni przykład to jedyna sytuacja, w której można uznać wyrok za nieistniejący.
Czwarty panel dyskusyjny dotyczył rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa a sytuacji prawnej obywatela. Celem panelu była dyskusja poświęcona kompetencji sądów w odniesieniu do kwestii oceny konstytucyjności prawa z perspektywy obywatela, współczesnych standardów ochrony jego praw i wolności oraz poszanowania jego uzasadnionych oczekiwań wobec organów stosowania prawa. Rozproszona kontrola konstytucyjności prawa, w szczególności w przypadkach, gdy polega ona na kontroli prawidłowości, charakteru prawnego oraz mocy wiążącej czynności orzeczniczych TK, może w istotnym stopniu negatywnie odbijać się na wartościach pewności i przewidywalności prawa, a także zaufania obywatela do państwa i działalności jego organów. Panel moderował dr hab. adw. Jacek Barcik (WPiA UŚ), a gośćmi panelu byli prof. sędzia Ewa Łętowska (INP PAN, TK, NSA), prof. adw. Piotr Kardas (WPiA UJ, NRA), prof. adw. Maciej Gutowski (WPiA UAM, NRA).
Prof. Ewa Łętowska przyznała,
że od zawsze była orędowniczką twierdzenia, że sądy mogą i powinny stosować bezpośrednio Konstytucję. Przyznała, że najczęściej jest to wykorzystywane przy pracy interpretacyjnej sędziów. Podstawy do takiego twierdzenia dają przepisy art. 8, art. 178 Konstytucji i przepisy mówiące o związaniu sędziów ustawą zasadniczą. Wątpliwości może zatem budzić kwestia odmowy stosowania przepisów Konstytucji. Sędzia nie może interpretować prawa zgodnie z założonymi przez legislatora celami, ale musi zakładać patologię. Sędzia interpretując ustawę musi mieć na uwadze aksjologię konstytucyjną. Była sędzia TK zwróciła też uwagę na znaczenie proporcjonalności. „Dla sądu nie jest istotne czy stosuje ustawę, ale w jakim zakresie stworzy standard dla danej sytuacji” – tłumaczyła.
Według prof. Macieja Gutowskiego
zasada rozproszonej konstytucyjności to nie jest stan wyższej konieczności, a zwykły obowiązek wynikający z art. 8 Konstytucji. Sędzia w codziennej pracy musi sięgać po reguły konstytucyjne. „Sędzia rozstrzyga sprawy, nie wolno mu się narażać na zderzenie z rozpędzonym pociągiem i zastanawiać się czy słuszny jest paradygmat, że TK to jedyny organ, który jest władny czytać Konstytucję” – przekonywał. Argumentował, że rocznie do TK wpływa od 150 do 300 spraw, a do sądów powszechnych ponad 15 mln. Tłumaczył, że w tych 300 sprawach nie są zamknięte wszystkie problemy konstytucyjne.
Prof. Piotr Kardas zwrócił się do sędziów z apelem,
aby nie obawiali się stosować Konstytucji. „Stosowanie Konstytucji i ustaw jest wręcz obowiązkiem sądów. Kontrowersyjną jest jedynie sytuacja, gdy sąd odmówi zastosowania przepisu i uzna, że jest sprzeczny z Konstytucją.” Wiceprezes NRA odwołał się do hiszpańskiej teorii prawa, która zakłada, iż każdy przepis sprzeczny z interpretacją Konstytucji można zakwestionować. Zdaniem prof. Kardasa w Polsce nie mamy do czynienia z jednorodnym systemem kontroli konstytucyjności, a z systemem mieszanym. Zcentralizowana kontrola konstytucyjności łączy się z kompetencją derogacyjną w sensie porządkowania systemu prawa i ta należy wyłącznie do kompetencji TK. Rozproszona kontrola konstytucyjności nie oznacza derogacji przepisów, nie jest tym samym żadną alternatywą i konkurencją dla TK. Prof. Kardas nie podziela twierdzeń, że stosowanie Konstytucji przez sądy jest stanem wyższej konieczności.
Podsumowania i zamknięcia konferencji dokonał prof. Jerzy Zajadło (WPiA UG).
Konferencja zgromadziła prawie 1.000 uczestników. Padały w niej różne głosy m.in., że rozproszona kontrola konstytucyjności może doprowadzić do anarchii i konfliktu pomiędzy SN, a TK. Zdecydowana większość uczestników była zdania, że nie jest to nowe narzędzie i sądy zawsze mogły samodzielnie oceniać zgodność przepisu z Konstytucją, na użytek konkretnej sprawy i ochrony praw konstytucyjnych obywateli.