„Brunetki, blondynki, ja wszystkie was dziewczynki podziwiać chce” – parafrazując słowa słynnego śpiewaka Jana Kiepury, który to śpiewa o kobiecej aparycji zamiast jej sile charakteru, już od zarania dziejów można bardzo łatwo zauważyć, iż u kobiet dostrzegano wyłącznie urodę, a u mężczyzn – intelekt. Niestety kobiety niemal od zawsze stały w cieniu mężczyzn. Musiały udowadniać swoją wartość, bowiem wartość kobiety była ciągle podważana.
Czy na przestrzeni wieków coś się zmieniło? Zdecydowanie tak. Począwszy od pierwszych kobiet nauki, po noblistki i kobiety pełniące najwyższe funkcje państwowe. Czy śniło się to naszym „praprababkom”? Może jako marzenie senne…, nie do spełnienia…, a jednak!
Zrobiłyśmy to drogie kobiety!
Na pozycję kobiet we współczesnym świecie pracowały całe pokolenia kobiet, którym jesteśmy bardzo wdzięczne. Nie można zapomnieć o Pani Helenie Wiewiórskiej (pierwsza kobieta adwokat w Polsce), Pani Wandzie Grabińskiej (pierwsza kobieta na stanowisku sędziowskim w Polsce, jedna z założycielek Polskiego Związku Kobiet z Wykształceniem Prawniczym), czy też o Pani Zofii Hertz (pierwsza kobieta notariusz w Polsce, żołnierz w armii generała W. Andersa).
Również aktualnie mamy wiele wybitnych kobiet prawników, które nie tylko pełnią funkcje w samorządach prawniczych, w organach naczelnych, ale również walczą o sprawiedliwość i demokrację w Polsce. Tych nazwisk nie trzeba nikomu przedstawiać, są one wszystkim doskonale znane… i kobiety te będące liderkami narodu walczącego, odznaczają sie niebywałą siłą charakteru, której zazdrości niejeden mężczyzna…
Kobieta walcząca w dzisiejszych czasach jest lustrem obrazu E. Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady”. Na tym obrazie wolność została uosobiona w postaci kobiety i my dzisiaj, każda z nas „walcząca” czy to na rozprawach w sądach, czy na demonstracjach, jesteśmy tą wolnością dla przyszłych pokoleń kobiet.
Drogie Panie, z okazji Naszego święta, życzę Nam, aby szczególnie w dzisiejszych czasach, kiedy wydaje nam się, że nasza wolność i prawa są bezpieczne (lecz dobrze wiemy, że są wciąż bardzo kruche) nie bójmy się być nowoczesnymi Temidami.