Żyjemy we wspaniałych czasach. Wreszcie, po wielu latach, doczekaliśmy. Politycy nie kłamią i nie kradną. Rządy wiedzą doskonale, co dla nas dobre lepiej od nas samych, dbają o nasze dobro i codziennie podejmują starania, aby je urzeczywistnić. Media, w szczególności telewizja i prasa starają się z osób mniej mądrych zrobić mądrzejsze, informować o tym, co naprawdę ważne i nie karmić mas bezmyślną rozrywką. Przedsiębiorcy, mam na myśli tych najbogatszych, im mają więcej pieniędzy, tym mniej chciwi się stają. Prawda?
Podstawowym elementem i zarazem celem struktury społecznej od tysiącleci jest kontrola. Każde, z nielicznymi wyjątkami, społeczeństwo w historii składało się z trzech klas, których cele były ze sobą sprzeczne. Celem klasy najwyższej jest utrzymanie status quo. Ponieważ klasa ta była i jest najmniej liczna, musi zapewnić sobie narzędzia, umożliwiające kontrolę nad dwiema pozostałymi klasami. Do narzędzi tych należą między innymi system monetarny, system opieki zdrowotnej, rząd i media.
Gwoli wprowadzenia można posłużyć się trzema cytatami. „Era technotroniki obejmuje stopniowe tworzenie coraz bardziej kontrolowanego społeczeństwa. Społeczeństwo to będzie rządzone przez elitę, niezwiązaną tradycyjnymi wartościami. Wkrótce możliwe będzie urzeczywistnienie stałego nadzoru nad każdym obywatelem i otrzymywanie na bieżąco kompletnych informacji na jego temat, zawierających najbardziej osobiste dane o tej osobie. Informacje te będą mogły być w trybie natychmiastowym i w każdym czasie dostępne dla władz”. Tego rodzaju myśl sformułował Zbigniew Brzeziński w swojej książce „Between to ages: America’s role in technotronic era”. Książka pochodzi z 1970 r. W XIX wieku, ówczesny redaktor naczelny New York Timesa, niejaki John Swinton powiedział do swoich kolegów po fachu „W tej chwili historii świata i w Ameryce nie ma czegoś takiego jak niezależna prasa. Wiecie o tym i ja to wiem. Nikt z was nie odważy się napisać waszych uczciwych opinii, a jeśli tak, to będziemy z dużym wyprzedzeniem wiedzieć, że opinia ta nigdy nie pojawi się w druku. Co tydzień otrzymuję wynagrodzenie za ukrywanie mojej uczciwej opinii w gazecie, z którą jestem związany. Inni z was otrzymują podobne wynagrodzenie za podobne rzeczy, a każdy z was, który byłby tak głupi, aby pisać uczciwe opinie, trafiłby na bruk szukając innej pracy. Gdybym pozwolił, aby moje uczciwe opinie pojawiły się w jednym numerze mojego artykułu, w ciągu dwudziestu czterech godzin straciłbym pracę. Zadaniem dziennikarzy jest aby zniszczyć prawdę, kłamać wprost, zniekształcać, oczerniać, pławić się u stóp mamony i sprzedać swój kraj i swoją rasę za chleb powszedni. Wiecie o tym i ja to wiem, a co to za głupota rozwodzić się o niezależnej prasie? Jesteśmy narzędziami i wasalami bogatych ludzi za kulisami. Jesteśmy marionetkami, inni pociągają za sznurki a my tańczymy. Nasze talenty, nasze możliwości i nasze życie są własnością innych ludzi. Jesteśmy intelektualnymi prostytutkami ”. Córka Zbigniewa Brzezińskiego, dziennikarka Mika Brzeziński, w jednej ze stacji telewizyjnych oświadczyła wprost, że rolą mediów jest uczenie ludzi, jak mają myśleć, a nie cokolwiek innego. Skąd zatem czerpać informacje na temat wydarzeń bieżących? Oczywiście, że z mediów. Teraz bowiem jest zupełnie inaczej niż kiedyś. Jest lepiej.
Działania rządu powinny być reakcją na określoną sytuację. Jak to wygląda w rzeczywistości? Dla przykładu: w dniu 30 stycznia 2020 r. w USA wprowadzony został stan epidemii. W dniu 27 marca 2020 r. Donald Trump podpisał ustawę o pomocy ekonomicznej w związku z epidemią koronawirusa, tzw. CARES act. Projekt ten dotyczy pomocy ekonomicznej ściśle i wyłącznie związanej z epidemią koronawirusa. Z punktu widzenia logiki projekt ustawy powinien był trafić do Kongresu po 30 stycznia 2020 r. albo np. po upublicznieniu informacji na temat sytuacji epidemicznej w Chinach, a więc począwszy od października 2020 r. Projekt ustawy trafił natomiast do Kongresu w styczniu 2019 r. Informacje te są dostępne na stronach internetowych Kongresu Stanów Zjednoczonych jak i Prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Jak doszło do tego, że obecnie produkcja i sprzedaż szczepionek stały się jedną z najbardziej dochodowych dziedzin działalności gospodarczej? Jaki ma to związek z obecną sytuacją?
W 1796 Edward Jenner wyizolował z ciała dziecka próbkę materiału biologicznego, która zawierała wirus ospy. Próbkę tę wszczepił zdrowemu chłopcu. Następnie podał temu chłopcu kolejną próbkę, zawierającą dużą dawkę wirusa ospy. Chłopiec pozostał zdrowy. Jenner wyłącznie na podstawie jednego eksperymentu sformułował wniosek, że jego ryzykowna metoda leczenia ospy zapewniła chłopcu odporność na chorobę. Nie wziął jednak pod uwagę, że chłopiec mógł zawdzięczać zdrowie poprawnie działającemu układowi odpornościowemu. Nie ma zatem pewności, czy odporność na chorobę chłopiec uzyskał w wyniku działania zdrowego układu odpornościowego czy też na skutek wprowadzenia do jego organizmu szczepionki przygotowanej przez Jennera.
W okresie kolonizacji Ameryki Północnej i Afryki ospa rozprzestrzeniała się w regionach zamieszkałych przez ludność tubylczą na skutek kontaktu z Europejczykami. Rozprzestrzenianie się tej choroby uległo spowolnieniu dopiero wówczas, gdy pojawiła się – na skutek działania układu odpornościowego poszczególnych jednostek – tak zwana odporność stadna. Spowalnianie rozprzestrzeniania się ospy koreluje jednak z wprowadzeniem do użytku szczepionki przeciwko ospie. Nie wiadomo jednak, czy zahamowaniu rozwoju choroby pomogła szczepionka czy też naturalna odporność stadna. W niektórych przypadkach konkludowano, iż szczepionka przeciwko ospie skutkowała nabyciem odporności na tę chorobę. W innych przypadkach stwierdzano, że skutkiem jej podania jest znaczna liczba zgonów ludności tubylczej. Stosowanie szczepionki przeciwko ospie w niektórych regionach na świecie powodowało wybuchy epidemii ospy tam, gdzie wcześniej choroba ta nie była znana.
W 1902 r. uchwalono w Stanach Zjednoczonych ustawę pod nazwą „Biological control act” (ustawa o kontroli czynników biologicznych), która uznawała szczepionki za czynnik biologiczny, nie zaś za lekarstwo. Zabieg ten pozwolił władzom uniknąć konieczności przeprowadzania ścisłych i rzetelnych badań poszczególnych szczepionek oraz przyspieszyć ich wprowadzenie do powszechnego zastosowania w medycynie.
Naziści przeprowadzali eksperymenty z użyciem szczepionek na populacji niemieckiej. Przed i w czasie procesu norymberskiego władze alianckie uznały takie postępowanie za zbrodnie wojenne. Pomimo tego zjawisko eksperymentowania na populacji w Stanach Zjednoczonych uległo intensyfikacji po drugiej wojnie światowej. Dla przykładu: w kwietniu 1955 r. doszło do tzw. incydentu Cuttera, podczas którego ponad 200.000 zdrowych dzieci otrzymało szczepionkę mającą uodpornić je na polio. Podanie szczepionki dzieciom skutkowało 40.000 przypadków zachorowań na polio wśród tychże dzieci. Dwieście dzieci zostało trwale sparaliżowanych. Zmarło dziesięcioro z nich.
Do 1980 r. producenci szczepionek na skutek przegrywanych procesów o odszkodowania i zadośćuczynienia tracili ogromne ilości pieniędzy. Do chwili obecnej, łączna wartość odszkodowań wypłaconych za szkody spowodowane podaniem szczepionek wynosi około cztery miliardy dwieście milionów dolarów. Kwota ta dotyczy wyłącznie odszkodowań wypłaconych w Stanach Zjednoczonych. Do początku lat osiemdziesiątych wiadomo było powszechnie, że powikłania zdrowotne różnego rodzaju są niemożliwą do uniknięcia konsekwencją stosowania szczepionek. Z tej przyczyny doszło do udzielenia szczególnej ochrony prawnej przez administrację amerykańską ich producentom. W 1986 r. uchwalono ustawę pod nazwą National Childhood Vaccine Injury Act (ustawa o szkodach spowodowanych na dzieciach na skutek działania szczepionek). Celem ustawy była ochrona producentów szczepionek przed procesami sądowymi (a co za tym idzie wysokimi odszkodowaniami) i stworzenie funduszu, który służyłby do wypłaty tychże odszkodowań. W nauce prawa szczepionki uważane były za „unavoidably unsafe”, co można rozumieć jako skutkujące ryzykiem i niebezpieczeństwem niemożliwym do uniknięcia. Po wejściu w życie wspomnianej ustawy ustała bezpośrednia odpowiedzialność prawna i finansowa producentów szczepionek za szkody spowodowane ich stosowaniem, niezależnie od tego, czy szkoda polegała na pogorszeniu stanu zdrowia czy na śmierci. Uchwalenie ustawy spowodowało hossę dla firm produkujących szczepionki. Obecnie szacuje się, że jedna szczepionka dopuszczona do użytku w Stanach Zjednoczonych przez CDC (Centers for Disease Cotrol and Prevention) przynosi zysk rzędu miliarda dolarów rocznie. Aby zobrazować dążenie do maksymalizacji zysku przez producentów szczepionek po wejściu w życie ustawy można wskazać, że na początku lat osiemdziesiątych dzieci w Stanach Zjednoczonych otrzymywały trzy szczepionki: Polio, DTP oraz MMR. Po nabraniu mocy obowiązującej przez ustawę NCVIA CDC (Centrum Kontroli i Zapobiegania Chrobom Zakaźnym, agencja rządu federalnego USA) systematycznie zwiększało ilość zalecanych szczepień dla dzieci aż do siedemdziesięciu dwóch rocznie na jedno dziecko. Również od połowy lat osiemdziesiątych w Stanach Zjednoczonych odnotowano gwałtowny wzrost zachorowań na takie choroby jak: alergie, astma, egzema i wreszcie autyzm. Ponieważ lista możliwych powikłań wpisana jest w treść ulotek poszczególnych szczepionek, nie jest możliwe pociągnięcie firm produkujących szczepionki do prawnej odpowiedzialności. Szereg badań naukowych ujawnił fakt, iż szczepionka DTP powoduje więcej zgonów aniżeli sama choroba. Cztery firmy, które produkują wspomniane siedemdziesiąt dwie szczepionki to Merck, Pfizer, Sanofi i GlaxoSmithKline. Firmy te w różnych procesach sądowych zostały (jak i osoby przez nie zatrudnione) uznane za odpowiedzialne za fałszowanie wyników badań naukowych i przekupstwo urzędników federalnych. Obecnie, firmy produkujące szczepionki osiągają zysk w kwocie około sześćdziesięciu miliardów dolarów rocznie ze sprzedaży szczepionek. Kolejne pięćset miliardów dolarów rocznie stanowi zysk ze sprzedaży urządzeń do iniekcji szczepionek, inhalatorów, leków zapobiegających atakom padaczki, cukrzycy, artretyzmowi i innym schorzeniom. Rzecz w tym, że wszystkie środki farmaceutyczne, sprzedawane przez te same firmy, które produkują szczepionki, służą do leczenia chorób, które wymienione są w ulotkach i informacjach dotyczących poszczególnych szczepionek, jako skutki uboczne stosowania tych istotnych. Jest to, z pewnego punktu widzenia, doskonały model biznesowy. Zatem te same firmy farmaceutyczne zarabiają rocznie setki miliardów dolarów sprzedając środki farmaceutyczne, które mają zapobiegać objawom schorzeń, których wzrost odnotowano od połowy lat 80-tych w związku ze zwiększonym stosowaniem szczepionek. Stany Zjednoczone mają jeden z najwyższych na świecie odsetek zgonów niemowląt na świecie. Liczne badania naukowe dowiodły korelacji pomiędzy liczbą zgonów niemowląt na świecie a ilością szczepień obowiązkowych, które zrealizowano. Zależność ta jest prosta – im więcej dawek szczepionek zostało zastosowanych, tym więcej dzieci zmarło. Warto zwrócić uwagę, że z punktu widzenia statystyk trzecią największą przyczyną zgonów w Stanach Zjednoczonych są błędy lekarskie, do których zalicza się również skutki stosowania szczepionek. Są to informacje powszechnie dostępne i wynikające z przeprowadzonych badań naukowych. Z kolei Japonia może poszczycić się najniższą liczbą zgonów niemowląt, która koreluje z radykalnym ograniczeniem ilości szczepionek podawanych niemowlętom w ramach protokołów szczepień obowiązujących w tym kraju.
Bill Gates, znany przedsiębiorca, współtwórca Microsoftu, powszechnie i dzięki własnej polityce PR uważany za filantropa, geniusza komputerowego i utalentowanego przedsiębiorcę, publicznie wypowiada się od wielu lat na temat szczepionek. Powstaje pytanie dlaczego? W swoim wystąpieniu w ramach tzw. konferencji Ted Talks wypowiedział się w sposób następujący „Za pomocą szczepionek i planowania rodziny możemy zmniejszyć populację ludzką na świecie o 15%”. Obecnie 15% populacji ludzkiej na świecie to około 1 miliarda. Bill Gates pochodzi z rodziny o silnie związanej z eugeniką. W ostatnich miesiącach – w okresie tzw. pandemii, był uprzejmy zauważyć, iż jeżeli każda osoba na świecie nie zostanie zaszczepiona, to nie ma mowy o powrocie do życia, które znaliśmy dotychczas. Billowi Gatesowi towarzyszy bardzo silna motywacja, związana ze sprzedażą szczepionek i zaszczepieniem możliwie jak największej części populacji ludzkiej. Jednym z podstawowych, o ile nie głównym celem Fundacji Billa i Melindy Gatesów jest zaszczepienie każdej osoby na świecie.
Począwszy od 2016 r. Bill Gates zainwestował dziesiątki milionów dolarów w produkcję szczepionek przez firmę farmaceutyczną Moderna. Pomimo nieosiągnięcia żadnego zysku i przy nielicznych publikowanych i przeprowadzonych za własne środki badaniach naukowych Moderna wkroczyła na rynek akcji, a wartość tychże osiągnęła od razu kwotę 7,5 miliarda dolarów. Pod koniec 2019 r. wartość akcji Moderny spadła o trzydzieści procent. Wówczas Anthony Fauci, obecnie główny doradca prezydenta Trumpa do spraw związanych z pandemią koronawirusa, pomógł Modernie, zlecając jej prace nad wdrożeniem nowej, eksperymentalnej szczepionki. Tradycyjne szczepionki, poza inną zawartością, zawierać powinny niewielką ilość mikroorganizmu chorobotwórczego, który wprowadza się do organizmu ludzkiego w celu sprowokowania działania układu odpornościowego. Wspomniana nowa szczepionka, tzw. szczepionka mRNA, prowokuje organizm do produkcji białek poprzez zmianę w kodzie genetycznym komórki. Tego rodzaju szczepionka nigdy wcześniej nie była stosowana, ani tym bardziej poddana stosownym, rzetelnym badaniom.
Okazuje się, że śmiertelność w przypadku epidemii koronawirusa jest niższa niż w przypadku grypy sezonowej. CDC zdezawuowało informacje przekazywane mediom przez Światową Organizację Zdrowia na temat śmiertelności, która w rzeczywistości wynosi poniżej 0,3% w przeciwieństwie do danych, podawanych przez WHO – 3,4%. Czy śmiertelność na poziomie niższym niż 0,3% a więc niższym, niż w przypadku grypy, uzasadnia zastosowane ograniczenia w zakresie wolności i praw jednostki? Jeżeli tak, to dlaczego tych samych ograniczeń nie stosuje się w przypadku innych chorób zakaźnych?
Fundacja Billa i Melindy Gatesów założona została przez wspomnianą dwójkę, ojca Billa, Williama Gatesa II i Warrena Buffeta. Deklarowane cele fundacji związane są z ochroną zdrowia. Posiada ona majątek wartości około pięćdziesięciu miliardów dolarów. W latach 2000-2017 w rzekomym wysiłku walki z wirusem polio fundacja zorganizowała w Indiach podanie szczepionek dzieciom w wieku poniżej 5 lat. W tym samym czasie wśród dzieci, którym podawano szczepionkę, zaobserwowano zachorowania na paraliż, którym dotkniętych zostało rzekomo ponad czterysta dziewięćdziesiąt sześć tysięcy dzieci. Większość lekarzy biorących udział w tych masowych szczepieniach obwiniło o zaistniałą sytuację Fundację Billa i Melindy Gatesów. Rząd hinduski w błyskawicznym tempie zakończył szczepienia i – przynajmniej formalnie – zakończył również wszelkie finansowe powiązania z fundacją.
W 2010 r. wprowadzono tzw. program odpowiedniej technologii w dziedzinie opieki zdrowotnej (tzw. PATH), który otrzymał setki milionów dolarów grantów od fundacji. W ramach programu przeprowadzono, oceniane według niektórych jako nieetyczne i bezprawne z punktu widzenia prawa międzynarodowego, badania na tysiącach dziewczynek z różnych grup plemiennych w Indiach. W trakcie badań testowano na dzieciach dwa rodzaje szczepionek, które przeciwdziałać miały zachorowaniu na wirusa HPV. Z dostępnych informacji wynika, że szczepienia zostały wstrzymane niezwłocznie po tym, jak siedmioro dzieci, którym podano szczepionkę, zmarło. Raport rządowy administracji hinduskiej stwierdzał, że zgony dzieci nie zostały spowodowane przez szczepionkę, natomiast jedna z komisji parlamentu Indii zajęła stanowisko przeciwne. Komisja stwierdziła również, że osoby realizujące na terenie Indii program PATH postępowały w sposób nieetyczny, wykonując zabiegi medyczne bez świadomej zgody pacjentów jako że większość rodziców dzieci, którym podano szczepionkę, była analfabetami i nie była w stanie złożyć podpisu pod oświadczeniem o wyrażeniu zgody, nie wspominając o rozumieniu jego treści. Zgody wyrażane były przez złożenie odcisku kciuka. Komisja ustaliła również, że poza siedmioma dziewczynkami, które zmarły, ponad sto doznało takich objawów jak wstrząsy epileptyczne, silne bóle głowy, bóle żołądka i przedwczesne menstruacje. Komisja parlamentu zaleciła – wobec braku innych środków prawnych – podjęcie przez rząd hinduski działań prawnych, mających na celu pociągnięcie do odpowiedzialności cywilnej i karnej uczestników programu PATH – jego organizatorów i wykonujących szczepienia, to jednak rząd zdecydował się wyłącznie na opublikowanie listu zawierającego ostrzeżenie. Z kolei stanowisko przedstawicieli PATH polegało wyłącznie na oświadczeniu, zgodnie z którym program polegał na badaniu działania dopuszczonych do użytku szczepionek. Badanie nie miało charakteru badań klinicznych, a w związku z tym świadoma zgoda na podanie szczepionek nie była konieczna. Według niektórych dziennikarzy, wszyscy pracownicy komisji będącej głównym ciałem doradczym dla rządu hinduskiego byli wówczas opłacani przez Fundację. Istniał w związku z tym oczywisty konflikt interesów. Z jednej strony Fundacja opłacała najwyższe ciało doradcze rządu hinduskiego w sprawach szczepionek, z drugiej strony miała interes w sprzedaży szczepionek w Indiach przez kolejne lata. W tym czasie dyrektorem wykonawczym w Fundacji Billa i Melindy Gatesów był niejaki Tachi Yamada. W okresie bezpośrednio poprzedzającym rozpoczęcie pracy dla fundacji Yamada zajmował pozycję szefa działu badań i rozwoju firmy GlaxoSmithKline, jednego z czterech największych na świecie producentów szczepionek. Po zakończeniu swojej sześcioletniej pracy w fundacji Yamada objął w 2011 r. pozycję w firmie Takeda Farmaceuticals. Następca Yamady w Fundacji, niejaki Trevor Mundel jest byłym pracownikiem firm Pfizer i Novartis, producentów szczepionek.
W 2010 roku fundacja dokonała darowizny na rzecz Światowej Organizacji Zdrowia w kwocie dziesięciu miliardów dolarów. Darowizna została poparta oświadczeniem Billa Gatesa skierowanym do dyrektora WHO, aby kolejne dziesięciolecie uczynić „dziesięcioleciem szczepionek”. W tym samym 2010 r. fundacja sfinansowała i zorganizowała badania eksperymentalnej szczepionki na malarię. W wyniku zastosowania tej szczepionki zmarło rzekomo sto pięćdziesięcioro pięcioro dzieci, a ponad tysiąc z sześciu tysięcy dzieci doznało paraliżu, wstrząsów i konwulsji.
W 2014 r. Światowa Organizacja Zdrowia została oskarżona o przeprowadzenie sterylizacji milionów kobiet w Kenii, nieświadomych stosowanych wobec nich procedur medycznych. Podawano im wówczas rzekomo prewencyjnie szczepionkę przeciwko tężcowi. Jedno z badań, pochodzących z 2017 r. ujawniło, że stosowana w Afryce szczepionka DTP spowodowała więcej zgonów aniżeli choroby, przed którymi szczepionka miała chronić. Z badania wynikało, że wśród dziewczynek, które otrzymały szczepionkę, odnotowano dziesięciokrotnie zwiększoną umieralność w porównaniu do tych, które jej nie otrzymały.
W październiku 2019 r. zorganizowany został przez Fundację Billa i Melindy Gatesów tzw. „Event 201”. Wydarzenie to nie było zwykłą konferencją, organizowaną przez fundację, ale skomplikowaną symulacją przebiegu pandemii koronawirusa na świecie, uwzględniającą rożne aspekty funkcjonowania państw i społeczeństw, w tym prewencyjną cenzurę informacji niezgodnych z tymi, które prezentowane są przez administracje rządowe poszczególnych państw, jak i w środkach masowego przekazu. Podczas jednego z wywiadów Bill Gates wskazał wprost, że jego celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której każdy człowiek na ziemi posiadać będzie certyfikat, określający jego status zdrowotny w kontekście pandemii koronawirusa.
Za każdy jeden dolar zainwestowany w produkcję i sprzedaż szczepionek w 94 krajach na świecie o najniższym dochodzie zwrot wynosi 44 dolary. Jedna z ulubionych książek Billa Gatesa to napisana w 1954 r. „How to lie with statistics” (Jak kłamać za pomocą statystyk) autorstwa Darella Huffa. Aktualnie Bill Gates i Massachussets Institute of Technology, jedna z najbardziej, o ile nie najbardziej prestiżowa politechnika na świecie, prowadzą wspólnie prace nad stworzeniem systemu podawania szczepionek, który nosi nazwę „Human Implantable Quantum Dot Microneedle Vaccination Delivery System”.
Z reguły, jeżeli ma się sto tysięcy dolarów, chce się mieć milion. Gdy ma się już milion, chce się mieć dziesięć, gdy ma się dziesięć, chce się mieć ich sto. Czego można chcieć, jeżeli ma się sto miliardów dolarów?
Powyższy tekst proszę traktować z przymrużeniem oka.