Od dziesiątków lat powszechnie wiadomym jest, że zwierzęta są zdolne do odczuwania cierpienia, co znalazło odzwierciedlenie w treści przepisu art. 1 ust. 1 zd. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (dalej jako „u.o.z.”), zgodnie z którym zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości, że gdy mowa o cierpieniu zwierząt, należy przez to rozumieć zarówno cierpienia w wymiarze fizycznym jak i psychicznym.
Przepis art. 5 u.o.z. statuuje obowiązek humanitarnego traktowania wszystkich zwierząt. Zgodnie z treścią przepisu art. 4 pkt 2 u.o.z. humanitarne traktowanie zwierząt oznacza traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę, zaś przepis art. 4 pkt 15 u.o.z. stanowi, że przez właściwe warunki bytowania rozumie się zapewnienie zwierzęciu możliwości egzystencji, zgodnie z potrzebami danego gatunku, rasy, płci i wieku.
Na gruncie powyższych regulacji przyjąć należy, że jednym z nadrzędnych obowiązków człowieka jest zaspokojenie wszystkich potrzeb zwierząt (a zatem nie tylko fizycznych, ale również poznawczych i psychologiczno-społecznych). Zwrócić bowiem należy uwagę, że w cytowanych definicjach literalnie odwołano się do potrzeb zwierząt, co z zasady nakazuje uwzględnienie ich wszystkich potrzeb. Zauważenia jednak wymaga, że ustawa o ochronie zwierząt w obecnie obowiązującym brzmieniu nie zawiera w tym zakresie wyczerpujących regulacji, bowiem nie zawiera jakichkolwiek szczegółowych regulacji odwołujących się do holistycznego ujęcia zdrowia zwierząt, czy też nakazów albo zakazów związanych z koniecznością zaspokojenia psychologicznych i społecznych potrzeb zwierząt.
Na gruncie powyższego pożądanym jest ustawowe doprecyzowanie potrzeb zwierząt, a także jednoznaczne określenie, że zwierzęta zdolne są do odczuwania cierpień fizycznych oraz psychicznych – tak żeby wyeliminować ryzyko niezrozumienia tekstu aktu prawnego oraz rozbieżności interpretacyjnych.
Na powyższe okoliczności zwróciłam uwagę również w uzasadnieniu do obywatelskiego projektu ustawy „STOP ŁAŃCUCHOM, PSEUDOHODOWLOM I BEZDOMNOŚCI ZWIERZĄT”, którego jestem współautorką. Wskazana obywatelska inicjatywa ustawodawcza uzyskała ogromne poparcie społeczne. Ponad pół miliona obywateli złożyło swój podpis pod wspomnianym projektem ustawy, co dowodzi, że Polacy oczekują radykalnych zmian w zakresie ochrony zwierząt.
W świetle obecnej wiedzy naukowej bezspornym jest, że zwierzęta mają szeroko rozwiniętą inteligencję emocjonalną. Przykładowo psy rozróżniają ludzkie emocje takie jak szczęście, smutek, strach i złość, angażują się w interakcje społeczne oraz doświadczają emocji. Zarówno psy, jak i koty tworzą silne więzi z ludźmi oraz z innymi osobnikami swojego gatunku. W badaniach ujawniono, że koty poszukiwały bliskości z człowiekiem oraz doznawały cierpień wskutek separacji, zaś obecność i zapach opiekuna ma pozytywny wpływ na odporność na stres u kotów.
Zatem zwierzęta (w szczególności zwierzęta domowe) doświadczają cierpień psychicznych – co nierozerwalnie związane jest z istnieniem potrzeb zwierząt (tak w sferze fizycznej, jak i psychicznej oraz społecznej). Brak zapewnienia zwierzętom właściwych kontaktów społecznych zawsze skutkuje ich cierpieniem psychicznym. Okoliczności te winny być brane pod uwagę w każdej sprawie o czyny z art. 35 u.o.z.
Stwierdzić należy, że jakkolwiek obecne brzmienie przepisów ustawy o ochronie zwierząt wskazuje, że zwierzęta są zdolne do odczuwania cierpienia i zawiera odwołanie do konieczności zapewnienia zwierzętom egzystencji zgodnie z ich potrzebami, to nadmierna ogólność tych przepisów nie gwarantuje właściwej – zgodnej z podstawową zasadą statuowaną przepisem art. 1 ust. 1 u.o.z. – ochrony zwierząt.
Doprecyzowanie omawianych zmian w zakresie wszelkich potrzeb zwierząt istotne jest przede wszystkim w kontekście oceny, czy dane zachowanie stanowi znęcanie się nad zwierzętami.
W obowiązującej ustawie o ochronie zwierząt znęcanie się nad zwierzętami jest określone dwustopniowo. Zgodnie z art. 6 ust. 2 u.o.z. przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień. Jest to klauzula ogólna. Następnie przepis ten zawiera otwarty katalog uszczegółowionych zachowań, które zostały uznane za znęcanie się nad zwierzętami.
Znęcaniem się nad zwierzętami jest w szczególności utrzymywanie zwierząt w niewłaściwych warunkach bytowania, w tym utrzymywanie ich w stanie rażącego zaniedbania lub niechlujstwa, bądź w pomieszczeniach albo klatkach uniemożliwiających im zachowanie naturalnej pozycji (art. 6 ust. 2 pkt 10 u.o.z.). Na gruncie poczynionych rozważań przyjąć należałoby, że uniemożliwienie zwierzęciu zaspokojenia jakichkolwiek potrzeb (fizycznych, poznawczych lub psychologiczno-społecznych) jest znęcaniem się nad zwierzęciem. Niestety praktyka pokazuje, że organy ścigania oraz sądy nierzadko pomijają kwestie związane z niezaspokojeniem przez człowieka potrzeb poznawczych oraz psychologiczno-społecznych zwierząt, błędnie uznając, iż zachowanie takie nie wyczerpuje znamion przestępstwa znęcania się nad zwierzętami. Dlatego też kierunek zmian w ustawie o ochronie zwierząt, omówiony na wstępie, zdaje się być koniecznym. Propozycje zmian w tym zakresie zawiera wspomniany obywatelski projekt ustawy. Projekt ten zawiera również rozszerzenie katalogu zachowań uznanych za znęcanie się nad zwierzętami, w szczególności o pozostawianie zwierzęcia domowego w zamknięciu, izolacji lub samotności w warunkach lub przez okres skutkujący cierpieniem zwierzęcia. Nie może budzić jakichkolwiek wątpliwości, że utrzymywanie psa na terenie opuszczonej posesji oraz niezapewnienie psu dostatecznego kontaktu z opiekunem jest znęcaniem się nad zwierzęciem (taki też pogląd wyrażono w wyroku Sądu Rejonowego w Łowiczu z dnia 5 grudnia 2019 r., II K 250/19, LEX nr 2784546).
Wspomnieć przy tym należy, że rozumienie pojęcia dobrostanu winno uwzględniać indywidualne, złożone potrzeby zwierzęcia, w tym – jak już wspomniano – także psychiczne i społeczne. Ustalenie zakresu potrzeb konkretnego osobnika czy też ustalenie, czy zwierzę odczuwało ból lub cierpienie wskutek zachowań człowieka, nierzadko wymaga zasięgnięcia opinii biegłego sądowego z zakresu dobrostanu zwierząt oraz zoopsychologii. Niemniej, aktualna wiedza naukowa dostarcza wielu dowodów o cierpieniu zwierząt wskutek niezaspokojenia ich potrzeb, zatem co do zasady każde zachowanie człowieka uniemożliwiające zwierzęciu realizację potrzeb powinno być uznane za znęcenie się nad zwierzęciem.
Nadmienić również należy, że aktualne brzmienie zdania wstępnego art. 6 ust. 2 u.o.z. prowadzi do istotnych rozbieżności interpretacyjnych. Niejednokrotnie organy ścigania, jak i sądy błędnie przyjmują, że do popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzętami – z uwagi na brzmienie zdania wstępnego art. 6 ust. 2 u.o.z. – może dojść wyłącznie wskutek działania, a nadto iż jednorazowe zachowanie nie jest objęte dyspozycją omawianego przepisu. Wprawdzie, ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego przesądza, iż wskazana regulacja obejmuje zarówno działanie, jak i zaniechanie, a także może odnosić się do jednorazowego zachowania sprawcy i taki kierunek wykładni omawianego przepisu uznać należy za właściwy. Niemniej, nieprecyzyjność tego przepisu nadal prowadzi do błędnej jego wykładni i niejednolitego jego stosowania. Dlatego też, we wspomnianym obywatelskim projekcie ustawy proponuje się dodanie klauzuli precyzującej, że znęcanie się nad zwierzętami obejmuje zarówno działania, jak i zaniechania oraz może być jednorazowe, jak i wieloczynowe.
Na koniec zaakcentować należy, że za znęcanie się nad zwierzętami może być uznane każde zadawanie lub dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpienia nawet, gdy zachowanie to nie zostało wymienione wprost w żadnym z punktów przepisu art. 6 ust. 2 u.o.z. Wystarczy w takich sytuacjach wykazanie, że to zachowanie było niehumanitarne, a więc takie, które nie uwzględniało jakichkolwiek potrzeb zwierzęcia lub nie zapewniało mu opieki czy też ochrony.
Należy pamiętać, że zwierzęta zasługują na godne traktowanie oraz ochronę przed bólem i cierpieniem, zaś stosunek do zwierząt jest miarą ucywilizowania społeczeństwa.