Trudno przejść do porządku dziennego i nie odnieść się do ostatniego wydarzenia z naszego szczecińskiego „podwórka prawniczego”, a mianowicie – odwołania Sędziego Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Macieja Żelazowskiego z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
Z lakonicznej informacji zamieszczonej na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego w Szczecinie – nie wynika jaka była przyczyna odwołania. Można ją jednak „odnaleźć” w komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości, z którego wynika m.in., że Sąd Apelacyjny w Szczecinie nie radzi sobie z opanowaniem wpływu spraw karnych i zajmuje pod tym względem 9 miejsce na 11 wszystkich sądów apelacyjnych w kraju1 https://www.ms.gov.pl/pl/informacje/news,10257,wyniki-oceny-efektywnosci-pracy-sadow.html.
W odpowiedzi na komunikat Ministerstwa – Sąd Apelacyjny w Szczecinie opublikował analizę danych statystycznych za pierwsze półrocze 2017 r. w zakresie opanowania wpływu i czasu trwania postępowania w sprawach karnych rozpoznawanych w tym sądzie. Z przedstawionych danych jednoznacznie wynika, że wskaźnik opanowania wpływu w Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie dla spraw karnych wyniósł 99,9 i był drugim z najlepszych wyników w Polsce (pierwsze miejsce zajął Sąd Apelacyjny w Poznaniu z wynikiem 100,4). Wskaźnik czasu trwania postępowania (według metodologii CEPEJ) w Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie dla spraw karnych wyniósł 20,86 i także był drugim z najlepszych wyników w Polsce. Natomiast wskaźnik przeciętnego czasu trwania postępowania dla spraw karnych wyniósł 1,84 i również plasował Szczecin na drugim miejscu.
Wobec powyższego – budząca uzasadnione wątpliwości jest okoliczność – jaki okres pracy Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wzięto pod rozwagę decydując o odwołaniu z funkcji jego Prezesa Sędziego Macieja Żelazowskiego, skoro w poprzednim roku nasza apelacja była jedną z najlepszych w Polsce… Nie należy przy tym tracić z pola widzenia faktu, że na stanowisko nowego Prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie powołano byłą Panią Wiceprezes tego sądu. Potwierdza to zatem, że współpraca osób zajmujących dotąd te stanowiska była na tyle owocna, że w ocenie Ministerstwa Sprawiedliwości, nie wymagała diametralnych zmian personalnych, gdyż pozostawiono je w rękach osoby, która w poprzednich latach też przecież miała wpływ na pracę Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. Jest to oczywiście komplement zarówno dla Pana Sędziego Macieja Żelazowskiego, jak i obecnej Pani Prezes, ukazujący jedynie, że w gruncie rzeczy, u podstaw przyczyn dokonanej zmiany nie legły wyniki pracy sądu…
Należy zwrócić uwagę, że po odwołaniu prezesów innych sądów nie wybierano, co do zasady, na to stanowisko osoby współpracującej z byłym prezesem. Nie zamierzamy tutaj pochylać się nad rzeczywistą przyczyną odwołania Prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, gdyż trudno w zaistniałej sytuacji jakiejkolwiek przyczyny się doszukiwać… Z całą pewnością – biorąc pod uwagę różnicę w argumentacji Ministerstwa Sprawiedliwości i Sądu Apelacyjnego w Szczecinie – nie możemy tego zrzucić na margines „błędu statystycznego”. Nie sposób uznać również uplasowania Sądu Apelacyjnego w Szczecinie na jednym z ostatnich miejsc pod względem opanowania wpływu spraw karnych jako omyłkę pisarską, gdyż do dnia dzisiejszego nie została ona sprostowana. Wobec braku argumentów, pozostanie to zapewne tajemnicą poliszynela.
Konkludując, warto dodać, że podczas licznych dyskusji z osobami będącymi sędziami, adwokatami i radcami prawnymi na temat odwołania z funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Sędziego Macieja Żelazowskiego przyszedł nam wszystkim do głowy pomysł, którego taktycznie nie powstydziłby się sam Juliusz Cezar czy Napoleon. W związku z tym, że z końcem stycznia kończy się możliwość odwołania prezesa sądu przez Ministra Sprawiedliwości bez podania przyczyny, prezesi sądów będą mogli odetchnąć z ulgą i zawnioskować o odpowiedni wybór przyszłych wiceprezesów. Trudno ocenić, kto mógłby być lepszym wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, jeśli nie jego były Prezes, który osiągnął jeden z najlepszych wyników w kraju w zakresie efektywności pracy sądu.
W tym miejscu nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Panu Sędziemu Maciejowi Żelazowskiemu dalszych sukcesów zawodowych, które będą w sposób adekwatny doceniane i nagradzane.