Historia ludzkości ściśle związana jest z rozwojem komunikacji międzyludzkiej. Od pierwszych gestów i pomruków ludzi pierwotnych, pierwszych sygnałów przesłanych na odległość po kablu, od płaczu nowonarodzonego dziecka – człowiek starał się przekazać drugiemu określony komunikat. Musiał to robić tak, by treść dotarła do odbiorcy i była dlań zrozumiała. Od momentu, gdy człowiek zaczął przywiązywać wagę do upływu czasu, chciał też by wiadomość dotarła szybko. A gdy odkrył znaczenie bodźców wzrokowych – by uwagę przykuwała też oprawa wizualna komunikatu.
Również rzeczywistość, która nas otacza, charakteryzuje się specyficzną dynamiką zmian. Jej intensywność w sposób szczególny odczuwają prawnicy. Puls prac legislacyjnych, podnoszący ciśnienie w krwioobiegu systemu prawnego państwa, dla niektórych zbliża się do poziomu przedzawałowego, dla innych – wręcz przeciwnie – jest oznaką witalności organów państwa i świetnej kondycji całej tkanki narodu, od trzech lat zwanej suwerenem. Symbolem sporu między tymi stanowiskami staje się prawny fundament narodowego organizmu – Konstytucja. Odwołanie do niej jest argumentem na jaki powołują się zarówno orędownicy sanacyjnych zmian w systemie najważniejszych organów państwa, jak i krytycy takiego sposobu naprawy kraju, nie negujący jednak potrzeby uzdrowienia konkretnych struktur systemu.
Sędziowie odczuwają te perturbacje organizmu bardzo wyraźnie. Wyczulenie na istnienie gwarancji wolności i praw obywatelskich oraz odpowiedzialność związana z wykonywaną „w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej” funkcją wymiaru sprawiedliwości, skłania do szczególnej dbałości o respektowanie tego, co zostało spisane w ustawie zasadniczej. Odwołanie do Konstytucji, do uznawanych przez nią wartości, jest dla sędziów naturalne, niezależnie też od tego, kto jeszcze w takim samym tonie się wypowiada. Oczywistym jest bowiem, że spór co do metod uzdrowienia państwa, to także spór polityczny. W nim sędziowie, z przyczyn ustrojowych, nie biorą udziału. Nie oznacza to jednak, że dostrzegane przez naszą grupę zawodową zagrożenia, nie mogą być artykułowane w sytuacji, gdy na takie same niebezpieczeństwa wskazują (choćby nawet z przyczyn koniunkturalnych) politycy. Z tej prostej przyczyny sędziowie w całym kraju, dla wyrażenia swojego stanowiska zaczęli się posługiwać powszechnie rozpoznawaną ikonografiką, odwołującą się do wartości konstytucyjnych i podkreślającą, że wartości te powinien uznawać i szanować każdy z nas: ON, TY i JA.
Symboliczna już ikonografika została wykorzystana także w formie pocztówki. To szczególny sposób przekazania komunikatu wybranemu przez nadawcę adresatowi takiej kartki. W zależności od wpisanej treści, może to być wyraz uznania dla działalności respektującej wartości konstytucyjne albo wyraz reprymendy, udzielonej przez nadawcę w mniej lub bardziej humorystycznej formie osobie lub organowi, którzy takich wartości nie szanują lub sprzeniewierzaj się swojej konstytucyjnej misji.
Dołączona do niniejszego numeru miesięcznika In Gremio kartka pocztowa „KONSTYTUCJA”, pozwala zatrzymać w zbiorach prywatnych symbol, który na naszych oczach stał się ikoną tych przemian. Ale też daje możliwość, by za jej pomocą wyrazić według własnego uznania, swoje stanowisko wobec zachodzących zmian prawnych.
PS. Artykuł został napisany przed podjęciem przez organ pełniący funkcję Krajowej Rady Sądownictwa uchwały z dnia 12 grudnia 2018 r. dotyczącej wykładni § 10 Zbioru zasad etyki zawodowej sędziów i asesorów sądowych. Rzeczywistość lubi nas zaskakiwać. W ciągu kilku dni okazało się, że odwołanie, jakie w treści powyższego artykułu uczyniłem, zaczyna być niedopuszczalne. Przynajmniej w wymiarze publicznym. Na szczęście wysłanie kartki pocztowej takiego wymiaru nie ma. Rzeczywistość lubi też inspirować. Także co do ewentualnych adresatów kartki pocztowej. (M.K.)