9 listopada 2019 r. w Kinie 60 Krzeseł mieszczącym się w Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wlkp. odbył się szósty już Seans z Temidą.
Przedmiotowy cykl ma na celu integrację środowisk prawniczych oraz wymianę poglądów na tematy poruszane w filmach. Biorą w nim udział sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcowie prawni, notariusze, referendarze sądowi, aplikanci oraz kuratorzy. Wstęp jest bezpłatny. Projekt powstał dzięki SSP Iustitia Oddział Gorzowski oraz pomocy Dyskusyjnego Klubu Filmowego Megaron przy Miejskim Ośrodku Sztuki w Gorzowie Wlkp.
Każde spotkanie rozpoczyna się prelekcją na temat filmu i jego twórców prowadzoną przez sędziego Łukasza Gawdzińskiego – Sekretarza Rady Programowej Dyskusyjnego Klubu Filmowego Megaron. Następnie odbywa się wspólne oglądanie filmu. Po projekcji w sali konferencyjnej Miejskiego Ośrodka Sztuki w Gorzowie Wlkp. ma miejsce dyskusja z zaproszonym gościem połączona z tradycyjnym poczęstunkiem.
W tym roku odbył się pokaz „Krótkiego filmu o zabijaniu” w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego, a po nim spotkanie z Krzysztofem Piesiewiczem.
Po ponad dwóch latach starań udało się zaprosić wieloletniego scenarzystę Krzysztofa Kieślowskiego (współpracowali łącznie przy 17 filmach), nominowanego do Oscara za scenariusz do filmu „Trzy kolory: Czerwony”, adwokata i polityka (serdeczne podziękowania dla adw. Błażeja Kowalczyka, bez pomocy którego nie udałoby się nawiązać kontaktu z naszym gościem). Spotkanie z tak wielką osobowością niewątpliwie wiązało się z tremą i zdenerwowaniem. Dyskusja przeszła jednak nasze najśmielsze oczekiwania. Krzysztof Piesiewicz przez ponad dwie i pół godziny opowiadał o okolicznościach współpracy z Krzysztofem Kieślowskim, powstawania filmu oraz tworzenia scenariusza. Ponadto zostały także poruszone problemy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, w tym daleko idącej mechanizacji, czy też wręcz technokracji wkraczającej w naszą pracę. Myślę, że dla wielu z nas był to bardzo ważny wieczór. Wieczór z żywą legendą polskiej kinematografii, z człowiekiem ogromnej pasji, wiedzy.
Nie ukrywam, że dla mnie jako organizatora było to spełnienie jednego z wielu filmowych marzeń i mógłbym uznać ten cykl za spełniony. Mógłbym, lecz głód filmowych wrażeń, jak i chęć dzielenia się ekranowymi emocjami, jest nie do zaspokojenia. Dlatego już teraz przeszukując tytuły, szukając odpowiednich gości, przygotowujemy się do kolejnych lat, kolejnych spotkań. Jednocześnie licząc na tak zaskakującą frekwencję, jak do tej pory. Niech FILM będzie z Wami!