Prowokacyjnie użyłam w tytule artykułu słowa „kasta”, które wskutek niefortunnej wypowiedzi sędzi Naczelnego Sądu Administracyjnego Ireny Kamińskiej o „nadzwyczajnej kaście” jest obecnie w przestrzeni publicznej używane przez zwolenników „dobrej zmiany” w wymiarze sprawiedliwości.
Skoro bowiem z kastą (hiszp. -rasa, rodowód, łac. -czysty), i to nadzwyczajną, mamy do czynienia, to zgodnie z encyklopedyczną definicją tego pojęcia, które oznaczać ma zamkniętą warstwę społeczną, do której przynależność jest dziedziczna lub w ujęciu potocznym definiowana jest jako układ między przedstawicielami prawa a osobami z nimi powiązanymi – winna ona też cechować się wyjątkowymi przywilejami w sferze finansowej. Tymczasem w 2019 r. w Europie niższe od polskich sędziów wynagrodzenie otrzymywali jedynie sędziowie w Albanii, Azerbejdżanie, Armenii, Mołdawii, Rosji, Gruzji, Bułgarii i Ukrainie.
Gwarancję zaś godnego wynagrodzenia odpowiadającego powadze tego urzędu oraz zakresowi obowiązków znajdujemy w art. 178 Konstytucji RP, a co za tym idzie, sędziowie to jedyna grupa zawodowa, której poziom zarobków stanowi filar demokratycznego państwa prawa.
Szczegółowe regulacje w tym zakresie określa art. 91 § 1c ustawy o ustrojów sądów powszechnych, wskazujący, iż „Podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego w danym roku stanowi przeciętne wynagrodzenie w drugim kwartale roku poprzedniego, ogłaszane w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski” przez Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego na podstawie art. 20 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2020 r. poz. 53, 252, 568, 1222 i 1578), z zastrzeżeniem § 1d.
§ 1d. Jeżeli przeciętne wynagrodzenie, o którym mowa w § 1c, jest niższe od przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego za drugi kwartał roku poprzedzającego – przyjmuje się podstawę ustalenia wynagrodzenia zasadniczego sędziego w dotychczasowej wysokości.”
Historyczny rys kształtowania się systemu wynagrodzenia sędziów w Polsce przedstawił mi Prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie Maciej Strączyński, który przez wiele lat walczył o przestrzeganie przez władzę ustawodawczą i wykonawczą wymogów wynagradzania sędziów opartych na art. 178 Konstytucji RP.
Poniżej pozwalam sobie zacytować jego wypowiedź:
„Współczynnikowy system wynagradzania sędziów został wprowadzony od 1.01.1989 roku, i zakładał wtedy, że wynagrodzenia sędziów obliczane są na podstawie aktualnej średniej krajowej, przemnożonej przez określony współczynnik. Powyższe rozwiązanie było wynikiem hiperinflacji. Wynagrodzenie sędziów początkowo rewaloryzowano co trzy miesiące, a potem zaczęły się rozmaite próby obniżania wynagrodzenia, metodą przyjmowania kolejnych ustaw. Trwało to tak do czasu, aż po kilkunastu latach władze wpadły na pomysł, że zamiast średniej krajowej wprowadzą kwotę bazową, a kwota bazowa oczywiście dowolnie była ustalana przez sejm w ustawie okołobudżetowej i co roku obniżano ją tak znacznie, aż wreszcie ta kwota bazowa w roku 2008 nie wynosiła nawet połowy średniej krajowej. Pomimo że w międzyczasie podnoszono współczynniki, to i tak doszło do takiego stanu, iż pensje sędziów malały, co w roku 2008 wywołało ogólnopolski protest sędziów. Wówczas pełniłem funkcję p.o. Prezesa Iustitii. Wtedy władze polityczne ustąpiły i wprowadziły na powrót do prawa o ustroju sądów powszechnych zapis, że sędziowie są wynagradzani na podstawie średniej krajowej, przy czym przyjęto, że będzie to średnia z drugiego kwartału roku poprzedzającego. Powyższe rozwiązanie wprowadzono w życie od 1 stycznia 2009 r. Zresztą przepisy przejściowe zakładały jednocześnie obniżenie współczynników, bo skoro z kwoty bazowej wynoszącej połowę średniej krajowej nagle zrobiła się kwota równoważna ze średnią krajową, to pensje sędziów wzrosłyby dwukrotnie, a na to władza by nie pozwoliła, więc od razu obniżyli współczynniki. W 2012 r. doszło do kolejnego sporu na linii władza ustawodawcza – władza sądownicza, kiedy to jednorazowo zamrożono wynagrodzenia sędziów. Trybunał Konstytucyjny, którego Prezesem był prof. Andrzej Rzepliński, zgodził się na jednorazowe zamrożenie pensji sędziów na tym samym poziomie, przyjmując jednocześnie, że powyższa ingerencja w treść ustawy nie może być powtarzana rok po roku. W tej chwili mamy już trzeci rok z rzędu, kiedy władza planuje obniżać wynagrodzenia sędziom. Historycznie ujmując, w 2021 r. wynagrodzeń nie zwaloryzowano, zamrożono je na poziomie z roku 2020, co jeszcze zgodnie z tym orzeczeniem Trybunału byłoby dopuszczalne, gdyby było to tylko na jeden rok. Ale w 2022 r. wynagrodzenia zostały określone nie na podstawie prawidłowej średniej z 2021 r., a na podstawie niższej, z 2020 r. Jest to niezgodne z Konstytucją, bo Trybunał orzekł, że można tylko jeden raz obniżyć wynagrodzenie, na jeden rok, a w następnym roku muszą one wrócić do prawidłowej wysokości; nie wróciły, bo w 2022 r. mamy je zaniżone. Natomiast na rok 2023 władze polityczne chcą w ogóle wziąć kwotę wziętą z sufitu, czyli ustawą okołobudżetową wrócić do dowolnie wymyślonej kwoty bazowej, a więc jest to definitywne odrzucenie prawa o ustrojów sądów powszechnych. To już z całą pewnością nie jest zgodne z Konstytucją.”
Przypomnijmy zatem, że rząd zaproponował w projekcie ustawy okołobudżetowej (w art. 5), by podstawą do wyliczenia wynagrodzenia sędziego i prokuratura na 2023 r. (a także m.in. referendarzy, których wynagrodzenie wylicza się w odniesieniu do wynagrodzeń sędziów) wyniosła 5444,42 zł. Powyższe stanowi zatem realne obniżenie wynagrodzeń sędziowskich, gdyż po raz trzeci z rzędu naruszona ma być ustawowa zasada odniesienia wysokości wynagrodzenia sędziów do przeciętnych wynagrodzeń w drugim kwartale poprzedniego roku. Na uwagę zasługuje fakt, iż zgodnie z Komunikatem Prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z 9 sierpnia 2022 r. w sprawie przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale 2022 r., wyniosło 6.156,25 zł.
Na stronie internetowej Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustiitia znajduje się informacja, iż w odniesieniu do sędziów sądów rejonowych obniżenie wynagrodzenie kształtować się będzie na poziomie od 1200 zł do 2000 zł miesięcznie.
Jednocześnie Stowarzyszenie zachęca sędziów i referendarzy do wypełnienia ankiety umieszczonej na stronie internetowej Stowarzyszenia w dniu 7 września 2022 r. Nie tylko jednak Iustitia zabiera głos w tej sprawie. W dniu 14 września 2022 r. opublikowane zostało wspólne stanowisko zarówno Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA, Stowarzyszenia Sędziów Themis, Stowarzyszenia Sędziów Rodzinnych w Polsce, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych, Stowarzyszenia Absolwentów i Aplikantów KSSIP #VOTUM, Stowarzyszenia Prokuratorów „Lex Super Omnia”, Stowarzyszenia Referendarzy Sądowych LEX IUSTA, w którym wyrażono sprzeciw wobec praktyk rządu oraz zainicjowano zgodne z prawem formy protestu (o dopuszczalnych formach protestu pisał w 140 nr In Gremio SSO Grzegorz Kasicki). Co więcej, w ostatnich dniach Iustitia opracowała wzór pozwu, wraz z tabelarycznym wyliczeniem różnic w wynagrodzeniach, ułatwiający dochodzenie zapłaty prawidłowych kwot wynagrodzenia przed sądami pracy.
Jeśli przyczyną obniżenia wynagrodzeń jest trudna sytuacja ekonomiczna w Polsce, co w swoich wystąpieniach podkreśla I Prezes SN Małgorzata Manowska (jednakowoż sprzeciwiając się tym praktykom), to jak powyższe ma się do faktu, iż w listopadzie ubiegłego roku Prezydent skierował do Sejmu projekt ustawy o sędziach pokoju, zakładający utworzenie 13 tysięcy nowych etatów dla owych „peace” sędziów (a precyzyjnie: 4 tysiące etatów dla sędziów i 9 tysięcy etatów dla pracowników ich obsługujących).
Patrząc na sytuację, o której mowa wyżej, nasuwa mi się skojarzenie ze zdaniem, którego autorem jest francuski, dziewiętnastowieczny myśliciel polityczny Alexis de Tocqueville: „Demokracja skończy się wtedy, kiedy rząd zauważy, że może przekupić ludzi za ich własne pieniądze” i tu chciałoby się dodać odniesienie do ww. mechanizmu, polegającego na tym, że zabiera się własne pieniądze jednym, aby dać innym, tym „właściwszym”.
Należy żywić zatem nadzieję, że w tym przypadku działania podjęte przez skonsolidowane środowisko prawnicze odniosą pożądany skutek.