Prokurator Regionalny w Szczecinie Wojciech Szcześniak w rozmowie z adw. Martą Brawatą
In Gremio: Czy prokuratura, w tym prokuratura w Szczecinie, potrzebuje zmian, rewolucji?
Prokurator Regionalny w Szczecinie Wojciech Szcześniak: Niewątpliwie prokuratura w ogólności, jak też i Prokuratura Regionalna w Szczecinie, potrzebują zmian. Społeczeństwo również oczekuje tych zmian. Dążymy do przywrócenia praworządności, normalności, takiego stanu rzeczy, aby obywatele czuli się bezpieczniej, a prokuratorzy mogli cieszyć się niezależnością w podejmowaniu decyzji.
Truizmem jest już twierdzenie, że prokuratura powinna być apolityczna, nie ulegać naciskom politycznym. Jakie widzi pan możliwości, aby podnieść poziom zaufania społeczeństwa do organów ścigania?
W poprzednim numerze In Gremio ukazał się bardzo ciekawy artykuł pana prokuratora Jakuba Muskały, w którym wskazywał, że „miał sen” o apolitycznej prokuraturze, w której będziemy mogli podejmować decyzje nie te wychodzące naprzeciw oczekiwaniom pewnych grup nacisku czy partii politycznych, ale kierując się wyłącznie oceną zebranego materiału dowodowego, w ramach swobody działania. Jestem zwolennikiem takich zmian.
Pan prok. Muskała wskazał również na postulat konstytucjonalizacji prokuratury w szerokim zakresie. Czy reforma prokuratury wymaga zmian na poziomie Konstytucji?
Uważam, że prokuratura jako ważny organ państwowy powinien znaleźć się w Konstytucji, tak jak znajdują się w niej sądy. Ten postulat jest podnoszony od lat, ale został gdzieś zagubiony. Bez ochrony konstytucyjnej prokuratura jawi się jako słabsza w zestawieniu z organami, które w Konstytucji są wyraźnie określone.
Rozdział osoby Prokuratora Generalnego od Ministra Sprawiedliwości – za czy przeciw?
Oczywiście, że taki rozdział jest jak najbardziej oczekiwany, jest to słuszne dążenie. Mieliśmy już z tym rozdziałem do czynienia nie tak dawno, kiedy Prokuratorem Generalnym był prok. Andrzej Seremet, przy czym nie było wtedy wyodrębnionego „portfela” dla prokuratury, co nie sprzyjało pełnej samodzielności urzędu Prokuratora Generalnego. Jestem gorącym zwolennikiem rozdzielenia funkcji i pełnej samodzielności instytucji Prokuratora Generalnego.
Postępowania przygotowawcze w okręgu szczecińskim trwają bardzo długo, widać braki kadrowe. Jakich zmian potrzebuje prokuratura szczecińska?
Nie pochodzę ze środowiska szczecińskiego, jestem tutaj jako homo novus, nie mam bezpośredniego przełożenia na sytuację zaistniałą wcześniej. Mogę bazować na generalnych doświadczeniach wynikających z pełnionych obowiązków w Prokuraturze Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim. Wiedziałem, że region szczeciński jest obszarem skomplikowanym, z wieloletnimi sprawami, również naznaczonymi politycznie, a stawiane przede mną zadanie będzie dużym wyzwaniem. Po zetknięciu z rzeczywistością dopiero przekonałem się, że jest trudniejsze, niż myślałem. Ten zastany stan wymaga ode mnie oraz od szeregu prokuratorów, by przyspieszyć kończenie dużych postępowań przygotowawczych, które są zawisłe w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie, gdzie delegowano wielu prokuratorów bezpośrednio z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie i prokuratur rejonowych. Wydrenowano w ten sposób kadry pierwszoliniowe, by wypełniały zadania w Prokuraturze Regionalnej. Dzisiaj trzeba w sposób racjonalny, proporcjonalny, kierując się z jednej strony dobrem już prowadzonych postępowań, liczących nieraz setki, a nawet tysiące tomów materiału dowodowego, a jednocześnie mając na uwadze potrzeby prokuratur rejonowych i okręgowej, żeby prokuratorów oddelegować do ich macierzystych jednostek. Nie jest to łatwe zadanie, ale podejmuję w tym zakresie stosowne działania. Dwoje prokuratorów zostało już oddelegowanych. Uważam, że młode kadry powinny w pierwszej kolejności zdobywać doświadczenie w prokuraturach rejonowych, później w prokuraturach okręgowych.
Czy kadra prokuratury wymaga uzupełnienia jej poprzez „transfery” osób z innych zawodów prawniczych?
Jest to sprawa otwarta, jednak nie ukrywam, że w pierwszej kolejności chcemy uzupełniać kadry osobami, które ukończyły aplikację prokuratorską w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie. Mam nadzieję, że bazowanie na wychowankach Uniwersytetu Szczecińskiego, którzy odbyli aplikację w KSSiP, jest wystarczające, by wypełnić wakaty prokuratorskie. Każdy przypadek jest jednak indywidualny i nie zamykam drogi osobom z innych profesji prawniczych do zawodu prokuratora.
Obserwujemy od pewnego czasu w Szczecinie, w porównaniu do sytuacji obrońców w postępowaniach przygotowawczych prowadzonych przez jednostki w kraju, zjawisko utrudniania pracy obrońcom, niezawiadamiania o czynnościach, pewnych pozakodeksowych złośliwości, braku ludzkiego zrozumienia i usztywnienia.
Osobiście nie zetknąłem się dotychczas w aktualnie prowadzonych postępowaniach z takimi sytuacjami, zaś o pewnych zaszłościach oczywiście mam świadomość. Niemniej styk zawodu prokuratora i obrońcy wyznaczają ramy kpk, zakresy kompetencyjne. Tam, gdzie jesteśmy zobowiązani do powiadamiania o czynnościach i dopuszczania do nich obrońcy, prawo musi być przestrzegane, kto jak kto, ale prokurator jest zobligowany, by przestrzegać prawa, a zasady fair play winny być stosowane. Bazując na doświadczeniach z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim nie widzę żadnego problemu, by przy przeprowadzaniu czynności działać wobec obrońców z empatią i ludzkim zrozumieniem, przy np. w opóźnieniu w rozpoczęciu czynności czy umożliwieniu rozmowy z podejrzanym, gdy nie sprzeciwia się temu dobro prowadzonego postępowania.
Prokuratura zasiliła w ostatnim czasie szeregi Rady Programowej „In Gremio”. Jaki wymiar ma ta decyzja dla Prokuratury?
Powrót po wielu latach niebytu w „In Gremio” ma to bardzo doniosłe znaczenie – powrót do bycia razem z pozostałymi środowiskami prawniczymi okręgu szczecińskiego. Jest to fantastyczna możliwość wymiany myśli i poglądów, która odbywa się z poszanowaniem własnych zasad etyki każdego zawodu, a jednocześnie służy większemu dobru społecznemu, chociażby podnoszeniu kultury prawnej społeczeństwa. Miałem okazję rozmawiać z szeregiem prokuratorów z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie o ściślejszym byciu razem w „In Gremio”, publikowaniu tekstów dotyczących dziedzin, które obecnie szybko się rozwijają, chociażby z zakresu obrotu międzynarodowego w prawie karnym.
Prowadziliśmy kiedyś cykl wywiadów przewrotnie nazwany „mój pierwszy raz… z prawem”. Co kierowało panem przy wyborze studiów prawniczych?
O to samo pytał mnie pan Prokurator Generalny Adam Bodnar. Zawód prawnika był zawsze zaszczytnym zawodem, do którego wielu z nas dążyło, aby pojąć umiejętności prawnicze, które pozwalają na szersze funkcjonowanie w życiu społecznym. Już na studiach byłem zainteresowany kwestią dochodzenia do prawdy, pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności. Może wynikało to z mojego zamiłowania do literatury, np. powieści Edgara Allana Poe, czy zainteresowania kryminalistyką, z której to dziedziny złożyłem pracę magisterską. Takie osobiste zainteresowania spowodowały, że postanowiłem zostać prokuratorem.
Objęcie stanowiska Prokuratora Regionalnego – misja czy osobista ambicja?
Myślę, że po części jedno i drugie. Biorąc pod uwagę, że już znajduję się u schyłku swojej służby prokuratorskiej, to przede wszystkim jest to misja, że mogę jeszcze uczestniczyć w procesie, kiedy wracamy do pewnej naturalności, do pewnych sprawdzonych działań, kiedy przywracamy nadzieję prokuratorom, że mogą przychodzić z uśmiechem do pracy i pracować samodzielnie, jak i również społeczeństwu, że ich sprawy zostaną załatwione dobrze i sprawnie.
Jakie zadania stoją obecnie przed panem po objęciu funkcji Prokuratora Regionalnego, jaki ma pan plan dla szczecińskiej prokuratury?
Przede wszystkim należy w pewien sposób zreformować sposób działania Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, aby nie była to jedna wielka fabryka śledcza, a instytucja, która potrafi godzić interesy wszystkich wydziałów i wszystkich jednostek okręgowych wchodzących w skład Prokuratury Regionalnej – w taki sposób, jaki wymaga tego prawo oraz struktury organizacyjne jednostek prokuratury. Moją troską jest przede wszystkim postawienie funkcjonowania prokuratury „na nogi” i przywrócenie możliwości normalnej, niezakłóconej pracy.