Zmiany w ustroju sądów powszechnych i administracyjnych w ciągu ostatnich lat doprowadziły do sytuacji, w której wyłączną kontrolę nad procesem nominacji sędziów pełnią organy poddane władzy politycznej.
Do kontroli nad wymiarem sprawiedliwości kluczowe było przejęcie Krajowej Rady Sądownictwa oraz systemu dyscyplinarnego prawników. Po to utworzono Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i przekazano jej dotychczasowe kompetencje Izby Karnej w zakresie postępowań dyscyplinarnych. I tu pojawiają się sędziowie nazywani „kamikadze”, którzy złożyli akces na wolne, ogłoszone stanowiska sędziowskie w Sądzie Najwyższym do nowo utworzonych izb wiedząc, że nie zostaną zaopiniowani pozytywnie przez upolitycznioną KRS, natomiast wykorzystali procedurę, by złożyć odwołanie od uchwały KRS przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów do SN do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Przewidując wynik wszczęcia procedury odwoławczej sędziowie „kamikadze” szukali możliwości uzyskania orzeczenia powstrzymującego władzę polityczną od przejęcia Sądu Najwyższego. W tym czasie działając pospiesznie, by zablokować możliwość opóźnienia procedury obsadzenia Sądu Najwyższego sędziami lojalnymi wobec władzy, Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej w wyroku z 25 marca 2019 roku w sprawie K 12/18 uchylił art. 44 ust. 1a ustawy o KRS, który dawał kandydatom na sędziów SN prawo odwołania się od uchwały KRS do NSA. Trybunał stwierdził, że kwestie odwołania od uchwały KRS powinien rozstrzygać nie Naczelny Sąd Administracyjny, ale Sąd Najwyższy. Następnym krokiem była nowelizacja ustawy o KRS i prawa o ustroju sądów administracyjnych z 26 kwietnia 2019 r., która całkowicie usunęła sądową kontrolę procedury nominacji sędziów do Sądu Najwyższego. Tą ustawą celowo umorzono już toczące się przed NSA postępowania w sprawie odwołań od uchwał KRS dotyczących powołania na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego.
Dlatego Naczelny Sąd Administracyjny po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2018 r. odwołań od uchwały KRS z dnia 24 sierpnia 2018 r. nr 318/2018, nr 330/2018 w przedmiocie przedstawienia (nieprzedstawienia) wniosków o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego na podstawie art. 267 TFUE postanowił zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE z następującymi pytaniami prawnymi:
1) Czy art. 2 w związku z art. 4 ust. 3 zdanie 3, art. 6 ust. 1, art. 19 ust. 1 TUE w związku z art. 47 KPP i art. 9 ust. 1 dyrektywy Rady 2000/78/WE oraz art. 267 akapit 3 TFUE należy interpretować w ten sposób, że dochodzi do naruszenia zasady państwa prawnego oraz prawa do skutecznego środka prawnego i skutecznej ochrony sądowej, gdy ustawodawca krajowy przyznając prawo odwołania do sądu w sprawach indywidualnych dotyczących pełnienia urzędu na stanowisku sędziego sądu ostatniej instancji Państwa Członkowskiego (Sądu Najwyższego), wiąże walor prawomocności i skuteczności rozstrzygnięcia podejmowanego w postępowaniu kwalifikacyjnym poprzedzającym przedstawienie wniosku o powołanie do pełnienia urzędu na stanowisko sędziego wymienionego sądu, z sytuacją niezaskarżenia rozstrzygnięcia podjętego w przedmiocie łącznego rozpatrzenia i oceny wszystkich kandydatów do Sądu Najwyższego przez wszystkich uczestników postępowania kwalifikacyjnego, wśród których jest również kandydat niezainteresowany w zaskarżeniu wymienionego rozstrzygnięcia, a mianowicie kandydat którego dotyczy wniosek o powołanie do pełnienia urzędu, co w rezultacie: – niweczy skuteczność środka zaskarżenia oraz możliwość przeprowadzenia przez właściwy sąd rzeczywistej kontroli przebiegu wymienionego postępowania kwalifikacyjnego? – a w sytuacji, gdy zakresem tego postępowania objęte są i te stanowiska sędziów Sądu Najwyższego, w odniesieniu do których wobec zajmujących je dotychczas sędziów zastosowany został nowy niższy wiek emerytalny, bez pozostawienia decyzji o skorzystaniu z niższego wieku emerytalnego wyłącznie w gestii zainteresowanego sędziego, w relacji do zasady nieusuwalności sędziów – w sytuacji uznania, że doznała ona w ten sposób uszczerbku – również nie pozostaje bez wpływu na zakres i rezultat sądowej kontroli wymienionego postępowania kwalifikacyjnego?
2) Czy art. 2 w związku z art. 4 ust. 3 zdanie 3 i art. 6 ust. 1 TUE w związku z art. 15 ust. 1 i art. 20 w związku z art. 21 ust. 1 i art. 52 ust. 1 KPP w związku z art. 2 ust. 1, ust. 2 lit. a) i art. 3 ust. 1 lit. a) dyrektywy Rady 2000/78/WE oraz art. 267 akapit 3 TFUE należy interpretować w ten sposób, że dochodzi do naruszenia zasady państwa prawnego, zasady równego traktowania oraz równego i na takich samych zasadach dostępu do służby publicznej – pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego – w sytuacji, gdy ustanawiając w sprawach indywidualnych dotyczących pełnienia urzędu na stanowisku sędziego wymienionego sądu prawo odwołania się do właściwego sądu, w konsekwencji opisanej w pytaniu pierwszym formuły prawomocności, powołanie na wolne stanowisko sędziego Sądu Najwyższego może nastąpić bez przeprowadzenia przez właściwy sąd kontroli przebiegu wymienionego postępowania kwalifikacyjnego – o ile doszłoby do jej zainicjowania – a brak tego rozwiązania, naruszając prawo do skutecznego środka prawnego, narusza prawo równego dostępu do służby publicznej, przez co nie odpowiada celom interesu ogólnego, a sytuacja, gdy skład organu Państwa Członkowskiego mającego stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów (Krajowa Rada Sądownictwa), przed którym toczy się postępowanie w przedmiocie dotyczącym pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego jest kreowany w ten sposób, że przedstawiciele władzy sądowniczej w tym organie wybierani są przez władzę ustawodawczą, nie zakłóca zasady równowagi instytucjonalnej?
Przy pytaniach prejudycjalnych ich zakres jest istotny, ponieważ determinuje zakres odpowiedzi TSUE w wyroku. Wyrok TSUE wywołany pytaniem prejudycjalnym sądu krajowego wiąże w sprawie i daje wskazówki sądowi krajowemu w konkretnej sprawie.
2 marca 2021 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, w którym wskazał, że jeśli Naczelny Sąd Administracyjny oceni, że nowelizacje ustawy o KRS forsowane przez PiS naruszają prawo Unii, ma obowiązek ich nie stosować. To najważniejszy element orzeczenia.
Trybunał jednoznacznie wskazał, oceniając zablokowanie drogi sądowej odwoławczej w procedurze naboru sędziów do SN, że art. 267 TFUE i art. 4 ust. 3 TUE należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie takim zmianom, jeżeli okaże się – co powinien ocenić sąd odsyłający na podstawie wszystkich istotnych okoliczności – że zmiany te wywołały szczególne skutki w postaci zapobieżenia wypowiedzeniu się przez Trybunał w przedmiocie pytań prejudycjalnych takich jak te, które zostały mu zadane przez ten sąd, i wykluczenia jakiejkolwiek możliwości przyszłego powtórnego wystąpienia przez sąd krajowy z analogicznymi pytaniami.
Trybunał zwrócił również uwagę na odbiór społeczny zmian ustrojowych w wymiarze sprawiedliwości i zaufanie społeczeństwa do sędziów i wymiaru sprawiedliwości. Zatem nie tylko czynniki formalne były podstawą wydania wyroku, ale też podłoże polityczne i konsekwencje społeczne. Skoro zasadą prawa traktatowego UE jest niezależność sądownictwa realizująca prawo do sądu, to zaufanie społeczne jest miernikiem wypełnienia tej zasady. To jest drugi, mocny punkt wyroku, który kompleksowo obejmuje problemy polskiego wymiaru sprawiedliwości i praworządności.
Trybunał orzekł, że art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie takim zmianom, jeżeli okaże się, że zmiany te mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności sędziów powołanych przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie wspomnianych uchwał Krajowej Rady Sądownictwa na czynniki zewnętrzne, w szczególności na bezpośrednie lub pośrednie wpływy władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz co do ich neutralności względem ścierających się przed nimi interesów i prowadzić w ten sposób do braku widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności tych sędziów, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym.
Trybunał orzekł, że zasadę pierwszeństwa prawa Unii należy interpretować w ten sposób, że wymaga ona od sądu odsyłającego odstąpienia od zastosowania się do omawianych zmian w krajowym porządku prawnym, niezależnie od tego, czy mają one charakter ustawowy, czy konstytucyjny, i w konsekwencji dalszego uznawania swojej wcześniejszej właściwości do rozpoznania spraw, które wpłynęły do niego przed zaistnieniem tych zmian.
W tym miejscu należy przypomnieć o hierarchii aktów prawnych i zasadzie policentryzmu. Przystępując do UE Polska miała dostosowany system prawny do systemu UE i zobowiązała się przestrzegać tego prawa, co w praktyce oznacza obowiązek zapewnienia zgodności aktów prawa krajowego z prawem traktatowym UE. Fakt, że Polska stała się członkiem UE i implementowała prawo UE oznacza, że Konstytucja RP z 1997 r. wypełniała standardy zasad prawa UE.
TSUE nie wypowiada się o zgodności norm konstytucyjnych z prawem UE, Konstytucja RP pozostaje najwyższym aktem prawnym w hierarchii prawa krajowego. TSUE może badać zgodność ustaw i rozporządzeń z prawem traktatowym. Jednakże sędzia ma obowiązek badać zgodność przepisów prawa krajowego nie tylko z Konstytucją, znajdując się w obszarze prawa krajowego, lecz także zgodności z przepisami międzynarodowymi – w obszarze bezpośredniego stosowania.
Prof. Marcin Matczak jako przykład podał wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 27 kwietnia 2017 r., który orzekł, że dowody zdobyte przez służby z przekroczeniem granic prowokacji nie mogą być dopuszczone w procesie. Sąd nie zastosował art. 168 a) kpk, wedle którego dowodu nie można uznać za niedopuszczalny tylko dlatego, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego.
Od momentu wydania wyroku przez wrocławski sąd, politycy zaczęli straszyć sędziów odpowiedzialnością dyscyplinarną. Jak wskazuje prof. Marcin Matczak, art. 91 Konstytucji może być użyty, gdy dotyczy umowy międzynarodowej, która może być bezpośrednio stosowana, gdyż jest częścią polskiego porządku prawnego. Umowa międzynarodowa ma pierwszeństwo przed ustawą krajową. A zatem można konwencję (albo umowę o ustanowieniu UE) stosować przed ustawą, co wyraźnie ustala hierarchię.Jeśli sędzia uzna, że przepis o pozyskiwaniu nielegalnych dowodów jest sprzeczny z umową międzynarodową, to również może odmówić zastosowania normy krajowej (więcej:www.prawo.pl/prawnicy-sady/prof-matczak-sedzia-nie-moze-bac-sie-dyscyplinarki-stosujac-konstytucje,186012.html).
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł również, że art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on przepisom zmieniającym obowiązujący stan prawa krajowego, na podstawie których:
– z jednej strony – mimo wniesienia przez kandydata na stanowisko sędziego sądu takiego jak SN (Polska) odwołania od rozstrzygnięcia organu takiego jak KRS (Polska) o nieprzedstawieniu jego kandydatury i o przedstawieniu Prezydentowi RP wniosku o powołanie innych kandydatów rozstrzygnięcie to jest prawomocne w zakresie dotyczącym przedstawienia owych innych kandydatów, w związku z czym odwołanie nie stanowi przeszkody dla powołania tych ostatnich przez Prezydenta RP, a ewentualne uchylenie wspomnianego rozstrzygnięcia w części dotyczącej nieprzedstawienia wniosku o powołanie odwołującego się kandydata nie może prowadzić do ponownej oceny sytuacji tego kandydata pod kątem ewentualnego powołania go na rozpatrywane stanowisko; oraz
– z drugiej strony – takie odwołanie nie może opierać się na zarzucie niewłaściwej oceny spełniania przez kandydatów kryteriów uwzględnianych przy podejmowaniu rozstrzygnięcia w przedmiocie przedstawienia wniosku o powołanie, jeżeli okaże się – co powinien ocenić sąd odsyłający na podstawie wszystkich istotnych okoliczności – że przepisy te mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niepodatności sędziów powołanych w tym trybie przez Prezydenta RP na podstawie rozstrzygnięć organu takiego jak KRS na czynniki zewnętrzne, w szczególności na bezpośrednie lub pośrednie wpływy władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz co do ich neutralności względem ścierających się przed nimi interesów i prowadzić w ten sposób do braku widocznych oznak niezawisłości lub bezstronności tych sędziów, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym i w państwie prawnym.
W przypadku potwierdzenia naruszenia art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE zasadę pierwszeństwa prawa Unii należy interpretować w ten sposób, że wymaga ona od sądu odsyłającego odstąpienia od stosowania tych przepisów na rzecz stosowania wcześniej obowiązujących przepisów krajowych oraz przeprowadzenia przez niego kontroli sądowej przewidzianej w tych ostatnich przepisach.
Trybunał wywiódł dwie fundamentalne zasady: pierwsza to obowiązek indywidulanego ustalenia i badania procedury powołania na stanowisko sędziego SN z uwzględnieniem jego niepodatności na czynniki zewnętrzne, w szczególności na bezpośrednie lub pośrednie wpływy władzy ustawodawczej i wykonawczej, oraz co do ich neutralności względem ścierających się przed nimi interesów, a druga zasada to obowiązek NSA do odstąpienia od stosowania tych przepisów na rzecz stosowania wcześniej obowiązujących przepisów krajowych oraz przeprowadzenia przez niego kontroli sądowej przewidzianej w tych ostatnich przepisach, w przypadku stwierdzenia naruszenia art.19 ust.1 TUE.
Bez zadania pytań prejudycjalnych NSA mógł umorzyć postępowania ze względu na to, że stanowiska w SN, których zaskarżone uchwały dotyczą, zostały już obsadzone, więc postępowanie stałoby się bezprzedmiotowe.
Na NSA ciąży teraz obowiązek podjęcia postępowań i ustalenia, czy nowelizacje przepisów krajowych naruszyły przepisy traktatowe. Jeśli NSA do takiego wniosku dojdzie i kierując się wskazówkami zawartymi w wyroku TSUE nie tylko może, ale nawet musi odstąpić od ich stosowania ze względu na zasadę pierwszeństwa prawa unijnego, NSA pominie znowelizowane przepisy i orzeknie na ostatniej legalnej wersji ustaw.
Biorąc pod uwagę treść zadanych pytań prejudycjalnych i wyrok TSUE, NSA, po podjęciu czynności w sprawach z odwołań od uchwał nowej KRS, powinien przystąpić do badania nie tylko kwestii formalnych kandydatur, ale też okoliczności związanych z zaufaniem społecznym i oceną niezależności, niezawisłości i apolityczności sędziów SN nie w swoich oczach, a w oczach obywateli.
Dlatego tak ważne jest każde postępowanie sądowe, każdy najmniejszy protest na ulicach polskich miast, wyrażający brak zaufania do sposobu powoływana sędziów do SN i działalności nowo powstałych izb: w szczególności izby dyscyplinarnej, która nie wypełnia standardów niezależności i niezawisłości, co potwierdziło zabezpieczenie TSUE i wcześniejsze wyroki. Trybunał potwierdził, że europejskim i polskim standardem powinna być możliwość odwołania się do sądu, także w przypadku konkursu na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Orzeczenie to potwierdza minimalne prawa, które państwo musi zagwarantować Polakom.
Pełnomocnikami sędziów „kamikadze” przed TSUE byli adw. Michał Gajdus oraz adw. Marcjanna Dębska. „To, co możemy powiedzieć my jako pełnomocnicy w tym postępowaniu, to to, że Trybunał postawił granice władzy politycznej” – powiedziała adw. Dębska.
Warto zacytować słowa adw. Michała Gajdusa z konferencji prasowej z dnia 2 marca 2021: „Chciałbym pogratulować wszystkim osobom, sędziom, którzy zdecydowali się złożyć odwołania od uchwał tzw. KRS. To mądrość i przenikliwość tych osób, a także działanie w interesie społecznym wszystkich nas obywateli doprowadziło do skutku, który teraz mamy. To orzeczenie będzie miało dalekosiężne skutki nie tylko w tych postępowaniach, w których zostały zadane pytania prejudycjalne. Tylko choćby jako przykład powiem, że przed tym sądem [NSA] toczy się postępowanie w sprawie mojego klienta o powołanie 15 osób do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych i NSA będzie musiał zgodnie z orzeczeniem [TSUE] ocenić ważność tej uchwały KRA i jeśli oceni ją tak, jak to wynika z tego orzeczenia, to znaczy, że tej uchwały po prostu nie ma, należy ją pominąć. To oznacza, że to postanowienie o powołaniu tych 15 osób zostało podjęte poza konstytucyjną dyrektywą prezydenta jako akt ultra vires stanowiący eksces urzędniczy i w takiej sytuacji to postanowienie i te powołania są bezwzględnie nieważne. Liczę, że w tej sprawie NSA zajmie takie stanowisko, jakie w mojej ocenie w logiczny i konsekwentny sposób wynika z tego orzeczenia Trybunału.”
Waga orzeczenia TSUE jest nie do przecenienia. Wydawać się może, że dziś, jutro i za pół roku ono niczego nie zmieni. Jednakże na przyszłość stanowić będzie legalną podstawę do usunięcia wadliwych decyzji organów władzy i wadliwie obsadzonych urzędów sędziowskich w SN. Pomoże również w przywróceniu porządku prawnego i to drogą zgodną z prawem, bez konieczności sięgania po doraźne środki polityczne, jak komisje specjalne. Ponadto pamiętać trzeba, że polityczna ścieżka obsadzania urzędów sędziowskich w SN to prezent dla każdej władzy i opcji politycznej. Stąd konieczność usunięcia nie tylko osób wadliwie powołanych, ale przede wszystkim narzędzi wadliwej legislacji.
Skoro Polska jest częścią europejskiego porządku prawnego i europejskiego obrotu prawnego, to orzeczenia polskich sądów, które są wadliwie obsadzone, nie będą uznawane w UE.
To już się dzieje, sądy niderlandzkie odmawiają wydania polskich obywateli na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Interesy polskich firm i przedsiębiorców operujących za granicą są zagrożone, ponieważ sądy UE mogą uznać, że orzeczenie, na podstawie którego dochodzone są wierzytelności, jest nieważne. Takie konsekwencje ma postępowanie władzy ustawodawczej i wykonawczej. Natomiast na sądach i na prawnikach ciąży obowiązek domagania się stosowania prawa zgodnie zarówno z Konstytucją RP, jak i z przepisami traktatu UE, by przywrócić praworządność.