Oddając do druku odcinek podróży m.in. o Egipcie, jestem pod wrażeniem tego co się dzieje w Syrii. Napiszę o niej w stosownej kolejności, ale wątpię czy w najbliższych latach ktoś, tak jak ja, będzie mógł zwiedzać Syrię… Czy tam będzie jeszcze co zwiedzać…
Za to co dzieje się w Syrii cały świat jest odpowiedzialny, ale moim zdaniem, przede wszystkim ci, którzy porównywali rok 2011 w krajach arabskich z Wiosną Ludów z XIX wieku. To nie jest tak, że w tym kręgu kulturowym można stworzyć zachodni parlamentaryzm. Mądrzy Izraelczycy wręcz ostrzegali, „lepszy jest znany dyktator niż nieznany chaos” – to jest chyba oczywiste.
W tym przepięknym kraju trwa poligon wielkich i regionalnych mocarstw, a propaganda poszczególnych mediów zależy tylko od tego, jaką opcję reprezentują. Syria zaś już taka sama nigdy nie będzie…, a była wręcz wspaniała. (sobota rano, 14.04.2018 r.)