Rok 2020 do historii przeszedł jako rok fatalny, rok, w którym nieoczekiwana dla wszystkich pandemia wirusa SARS COV2 sparaliżowała większy kawałek świata. Zamknięto miasta, a wręcz całe państwa, zamrożono granice i kontakty międzyludzkie. Szeroko otwarte zostały za to szpitale i prosektoria. I wszelkiej maści teorie spiskowe, od chińskiego zamachu na wolny świat, po zamach ze strony Billa Gatesa, implantowany za pomocą szczepionek w ludzkie organizmy mikroczipy, sterujące ludzką psychiką. Sieć 5G zmilczę.
[Więcej…] Ślepym Okiem TemidyŚlepym okiem Temidy
Nie, dzisiaj nie będzie o nieszczęśliwym nastroju Polaków. A przynajmniej nie na początku felietonu. Minął przecież stary rok, zaczął się nowy. W niektórych domach stoją jeszcze świąteczne choinki, tli się jeszcze wspomnienie tak przecież nieodległej świątecznej atmosfery.
[Więcej…] Ślepym okiem TemidyŚlepym okiem temidy
Możliwe, że George Orwell pisząc te słowa w swojej wizji społeczeństwa przyszłości, znał wystąpienie towarzysza Wiesława, czyli Władysława Gomułki, wygłoszone w Moskwie 18 czerwca 1945 roku podczas posiedzenie rządu tymczasowego. Być może znał tylko ogólne zasady funkcjonowania reżimu totalitarnego i to – prócz oczywiście klasyki gatunku takiej jak Książę, Machiavellego – stanowiło oś, na której Orwell snuł swoją literacką wizję przyszłości.
[Więcej…] Ślepym okiem temidyŚlepym okiem Temidy
Kiedy po raz pierwszy słyszałem tę piosenkę, powoli pękały mury realnego socjalizmu skuwającego Europę Środkowowschodnią. Był rok bodajże 1988, powoli kończyłem szkołę podstawową i kilka tygodni wcześniej w najstarszym na świecie, stale działającym, Kinie Pionier w Szczecinie siedziałem bardzo blisko pewnej Sylwii. Na tyle blisko, że mocno spóźniłem się do domu, za co spotkała mnie cielesna kara wymierzona ręką (i paskiem) mojego Taty. Z perspektywy czasu stwierdzam, że było warto. Ba, nawet wtedy nie miałem co do tego najmniejszych wątpliwości…
[Więcej…] Ślepym okiem TemidyŚlepym Okiem Temidy
O gustach i kolorach się nie dyskutuje: nie dlatego, że każdy ma swój gust, ale dlatego, że każdy gust uważa, że jest
ufundowany w naturze – jest habitusem; w efekcie odrzuca inne jako skandal wynaturzenia.
– Pierre Bourdieu, Dystynkcja.
Społeczna krytyka władzy sądzenia
Ślepym Okiem Temidy
Ludzie ograniczeni, a przy tym fanatycy, stanowią plagę ludzkości. Biada państwu, w którym tacy ludzie mają władzę. Są nietolerancyjni i pozbawieni wszelkich skrupułów. Uważają, że cały świat kłamie, a tylko oni mówią prawdę.
– M. Gogol, Rewizor
Strefa komfortu
Rytm ostatnich dni wyznaczają dwa imiona: Kazimierz i Jarosław. Pierwszy zaśpiewał o drugim, wychodząc z dotychczasowej strefy komfortu i kohabitacji z władzą. Dzięki temu wszedł w inną strefę komfortu, mierzoną ogromną popularnością, odsłonami na YouTubie i profitami finansowymi z kolejnych kliknięć. [Więcej…] Strefa komfortu
Sen karnisty
Jest 24.04.2021 roku. Wstaję jak zwykle przed budzikiem, ustawionym na 6.30. Potem wykonuję codzienny zestaw stu pompek, połączonych z biegiem bokserskim. No i tradycyjne 5 kilometrów na domowej bieżni. Skoro wciąż nie zniesiono obowiązku noszenia maseczek podczas uprawiania sportu w terenach otwartych, to wciąż najlepsza forma rekreacji łączącej względny komfort z literą prawa. Szybki prysznic, śniadanie, pierwsza i druga kawa oraz codzienny zestaw wiadomości na temat sytuacji epidemiologicznej w kraju. A po tym wszystkim mogę iść do pracy. Ubieram elegancką koszulę i krawat, nie zapominam też o spodniach. Dopinam też togę i łańcuch. I przełączam komputer w tryb „praca”. [Więcej…] Sen karnisty
O (nie)praworządności
Ludzie są zaskakiwani na co dzień. Deszczem po wyjściu z pracy, zdradą partnera, debetem na koncie, a nawet opóźnieniami pociągów PKP. W Polsce w ostatnich latach tradycją stało się zaskoczenie zmianami w prawie, na których uchwalenie, jak się okazało, wystarczała jedna noc. [Więcej…] O (nie)praworządności
Ślepym Okiem Temidy
Zaczęło się od czarnych banerów z napisem „czy chcecie tego, co było” oraz cyklu wypowiedzi podważających dobre imię sędziów. I gdy wydawało się, że jest to na polskiej scenie społeczno-politycznej trzęsienie ziemi, jak w scenariuszu mistrza Hitchcocka, napięcie zaczęło rosnąć. Zadziałały prawa fizyki, siła akcji wywołała siłę sędziowskiej reakcji. Wiece, świeczki (które z niektórych dłoni wypadały), uchwały, przemowy. Płomienny zachwyt kontrrewolucjonistów broniących starego porządku. Z determinacją godna lepszej sprawy, ale przede wszystkim z wiarą na odsiecz, która przybędzie z Zachodu. Ot, pojawili się nawet sędziowie niezłomni, a przynajmniej jeden… [Więcej…] Ślepym Okiem Temidy